przez ibiza13 » Wt paź 10, 2023 11:47
Jakiś czas temu rozmawiałam na te tematy z moją dermatolog. Zdecydowanie mi odradziła makijaż permanentny jak i wstrzykiwanie kwasu hialuronowego, czy kolagenu. Makijaż permanentny wg niej to forma tatuażu, a ona przy twardzinie zdecydowanie odradza takie zabiegi. Każde wkucie igły, wprowadzenie tuszu czy innych środków, nie będących lekami może spowodować uaktywnienie choroby. Najważniejsze słowo to jest to może. Może ale nie musi. Same musimy podjąć tę decyzję. Osobiście nie zdecydowałabym się na takie zabiegi, tym bardziej, że z naszym choróbskiem będziemy związane do końca, a nie wiem co nas czeka.
Rok temu przechodziłam dość poważną operację i cały czas mam z tyłu głowy to, żeby mi się twardzina nie obudziła, bo może. Ona lubi się budzić przy rozległych ranach, gdzie organizm musi zacząć produkować kolagen, który jest potrzebny w procesie gojenia.
Dlatego na zabiegi medycyny estetycznej się nie zdecyduję. Wiem, że choroba odbiera nam urodę, ale cóż muszę z tym żyć. Nauczyłam się akceptować swój wygląd.
Podrawiam.
"Życie jest albo wielką przygodą, albo niczym." - Helen KellerW pracy robię TO, a w domu TO