Mój własny przeszczep komórek

Obrazek
Porady i doświadczenia dnia codziennego.

Re: Mój własny przeszczep komórek

Postprzez anitek » Śr maja 07, 2014 21:39

Cześć Wszystkim,
Obiecałam, że odezwę się po wizycie kontrolnej w szpitalu i obietnicy dotrzymuję. Trochę obawiałam się tej wizyty bo upłynęły już 3 lata od przeszczepu (01.2011). Niby czuję się dobrze ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co dzieje się „wewnątrz”. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, podczas tygodniowego pobytu w szpitalu zrobili mi szereg badań, na podstawie których stwierdzili , że „nie wykazano progresji choroby”. Dodam tylko, że cały czas nie biorę żadnych leków w kierunku twardziny – jednym słowem tak trzymać :D
Na chwilę obecną największy kłopot mam z dłońmi z powodu Raynauda - tutaj niestety zmiany postępują oraz z połykaniem. Te dwie rzeczy mocno utrudniają mi życie ale i tak jestem pozytywnie nastawiona.
Pozdrawiam Was
Anitek
Avatar użytkownika
anitek
lokator
lokator
 
Posty: 155
Dołączył(a): N lis 29, 2009 18:04

Postprzez » Śr maja 07, 2014 21:39

 

Re: Mój własny przeszczep komórek

Postprzez ibiza13 » Cz maja 08, 2014 08:44

Anitek to super, że badania nie wykazały progresji. Fajnie, że nie musisz brać leków typowych dla twardziny. Na renka to chyba coś bierzesz? Czy zrobiono Ci jkaieś badania pod kontem utrudnionego połykania? Zlecili Ci jakieś leki?
"Życie jest albo wielką przygodą, albo niczym." - Helen Keller
W pracy robię TO, a w domu TO

Obrazek
Avatar użytkownika
ibiza13
Administrator
Administrator
 
Posty: 2278
Dołączył(a): N lip 25, 2010 09:06
Lokalizacja: Słupsk/Szczecin

Postprzez » Cz maja 08, 2014 08:44

 

Poprzednia strona

Powrót do Teoria w Praktyce

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron