przez Mielnior » Śr lut 08, 2012 02:40
Coś bardzo dziwnego mi się dzisiaj zdarzyło.
Rano (po nocce) byłem oddać krew na badania, bo za 3 tyg. wizyta. Wzięli 11 fiolek (w tym 3 duże), nie wiem, ile to było w sumie 250 ml max. Jak wróciłem do domu, po ok 2 godzinach przesiadywania w ciepłym pokoju, całe dłonie miałem purpurowe aż za nadgarstki zarówno od zewnętrznej jak i wewnętrznej strony. Nie było mi zimno - wręcz przeciwnie - salon był nagrzany od, wchodzących przez okna, promieni słonecznych i dłonie miałem ciepłe. Ale wyglądały dokładnie tak, jak na mrozie, tylko gorzej. Miał ktoś z was coś takiego po oddaniu krwi?
Tłumaczę to sobie tym, że w ciągu ostatnich 3 dni spałem tylko jakieś 6 godzin i oddanie krwi dodatkowo spowodowało spadek ciśnienia. Ale bez przesady!
-"Nie da się.."
- Co się nie da?? Wszystko się da!