cześć,
pochodziłam już kilkakrotnie żeby się przedstawić, ale nadal do końca nie wiem czy tu jest moje miejsce. Podczytuję Was od miesiąca bo jestem obecnie na etapie diagnozowania moich dolegliwości. Zacznę od początku - mam 35 lat, mieszkam na Śląsku mam 4,5 letnią Córeczkę, kochającego Męża i zadziornego Kota .
Lekarka (reumatolog) podejrzewa u mnie twardzinę układową. Wiosną ubiegłego roku zaczęły mi drętwieć i mrowieć dwa palce prawej ręki, najpierw tylko opuszki, później całe palce. W momencie drętwienia całych palców robiły się one białe. Udałam się do neuroga, który najpierw skierował mnie na prześwietlenie kręgosługa szyjnego. Wyniki były ok. Dostałam skierowanie na badanie EMG w celu wykluczenia zespołu cieśni nadgarsktka. Też wyszło OK. Potem nadeszło lato, dolegliwości zniknęły, zaszłam w ciążę i zapomniałam o lekarzach. Niestety pod koniec sierpnia poroniłam, nadeszła jesień i moje dolegliwości z dłońmi powróciły ze zdwojoną siłą. Już nie tylko 2 palce mi drętwiały ale wszystkie palce prawej ręki i kilka palców lewej dłoni. W listopadzie już miałam "zajęte" obie dłonie, kolor dłoni był czerwono - biały, w nocy ciągle dłonie drętwiały. Oczywiście jak doszły mrozy (dla mnie mróz to już +5 stopni to palce bielały i w miarę ogrzewania bardzo bolały. Doskonale wiecie o co chodzi. To skłoniło mnie do wizyty u reumatologa. Wchodząc, nie zdążyłam jeszcze usiąść a Pani doktor stwierdziła że zauważyła u mnie bardzo zaawansowany objaw Raynauda. Otrzymałam zestaw badań do wykonania i tak:
- morfologia - OK
- OB i CRP - OK
- mocz - OK
- ANA2 - dodatni, miano 1:320, typ świecenia ziarnisto-jąderkowy
- p. ciała anty SCL-70 - dodatni, 3,37
- p.ciała anty CCP - ujemny
- p.ciała dsDNA - ujemny
- p.ciała anty-MPO (pANCA) - ujemny
- p.ciała anty SM/RNP - ujemny
- p.ciała kardiolipidowe IGG i IGM - ujemny
- kapilaroskopia - nie przytoczę dokładnie co mam napisane bo jest to wypisane ręcznie ale wg Pani Doktor zmiany w wałach paznokciowych wskazują na twardzinę ukł
- RTG płuc - bez zmian w płucach, wszystko w normie
- echo serca - wszystko w normie, bez cech nadciśnienia płucnego
To są wszystkie badania które dotychczas zostały mi zlecone, na środę mam kolejną wizytę więc zobaczę co dalej. W zasadzie to poza objawem Raynauda i problemami z kolanami to nic mi nie dolega. Nie mam żadnych zmian skórnych. Nie wiem co o tym myśleć, czy faktycznie może to być początek twardziny układowej ? Dodam jeszcze jedną ważną rzecz, moja siostra ma przebytą sarkoidozę więc to też przemawia za tym że mogę być posiadaczką tej choroby (TU).
No i teraz moje pytania:
Czy wg Was powinnam na tym etapie mieć wykonane jeszcze jakieś inne szczegółowe badania ?
Czy chorobę na tym etapie można już leczyć profilaktycznie ?
Czy leczy się ją dopiero wtedy gdy są już jakieś zmiany w danym organie np. w płucach ?
Czy na sam objaw Reynauda są jakieś lekarstwa ?
Oczywiście wszsytkie te pytania zadam mojej Pani Doktor w środę ale jeśli jesteście w stanie mi odpowiedzieć a jestem pewna że tak, patrząc na Wasz zasób wiedzy, to proszę.
Jest jeszcze jedna kwestia, za kilka miesięcy chcielibyśmy ponownie starać sie o dziecko, mam już 35 lat i jest to już ostatni dzwonek. W tej sytuacji sama nie wiem co robić ?
pozdrawiam wszystkich
Asia