U mnie bez zmian, czyli na razie średnio. Próbowałam się skontaktować z lekarzem i niestety bez efektu. Próbowałam się skontaktować ze szpitalem czy są już wyniki i bez efektu. Zaświadczenie do orzeczenia bez efektu. Co do krwi i płuc to nie próbuję sama interpretować, mogę tylko określać to co widzę sama- łapy mam rany, skóra mi pęka i łuszczy się, na palcu chyba znowu martwica się robi (ale do tego się przyzwyczaiłam, znowu kawałek odpadnie i tyle), gęba brązowo - czerwona (naczynka nawet na czole już, a wszyscy mi gratulują urlopu, więc ok - mówię, że Malediwy zaliczyłam, więc zazdroszczą
).
Tyle - po mailu, który dostałam 2 tygodnie temu, że jest gorzej (ale co gorzej i jak nie wiem), cisza. To może jednak lepiej?