Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Obrazek
To tutaj czytasz Regulamin, witasz się z nami, opisujesz Swoją historię...

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez Iwona » Pt mar 09, 2018 19:02

Zapewne Wam wspominałam,ze moja fizjoterapeutka na rehabilitacji namawiała mnie abym starała się o stopień niepełnosprawności. Od reumatolog zaświadczenie otrzymałam po 3 tygodniach z data sprzed 3 tygodni, no i został mi tydzień na zebranie reszty zaświadczeń tylko (miesiąc ważne) . Wiadomo,ze neurolog i kardiolog mnie na cito nie przyjmą, poszłam do rodzinnej z cała dokumentacja a zebrała się tego niezła książka przed te lata haha. Rodzina wiedziała o mnie tyle co wyczytała z papierów bo widziała mnie po raz drugi ( zmiana przechodni). Migiem mi wypełniła wniosek, no porażka będzie pomyślałam i złożyłam dokumentacje w dziale orzecznictwa o niepełnosprawności UM.. Szybko mi wyznaczono termin badania. Weszłam do gabinetu, siedzi se babaka bez faktucha i plakietki i grom wie kto to jest, no to se pomyślałam,ze to badanie wstępne jakies a orzecznik będzie potem, bo miałam jeszcze iść do innego pokoju. Babka mnie się zapytała co mnie najbardziej boli, to jej odpowiedziałam,że ż" i kręgosłup :lol: Zapytała mnie od ilu lat leczę się u reumatologa, zbadała mnie, popatrzyła na dłonie, zmierzyła ciśnienie i kazała iśc do następnego pokoju. Wychodzę, a ona mnie pyta czemu ja nic nie mówiłam,ze na twardzinę choruja. Obejrzałam się i jej odpowiedziałam, ,, a to też" i se poszłam W następnym pokoju to juz tylko był wywiad z pania z działu niepełnosprawności i koniec. Czekam tydzień na decyzję. Byłam pewna,ze wcale nie dostanę, albo tylko lekki stopień w najlepszym wypadku. Toż ja nic nie ponarzekałam, nic nie opowiedziałam, ani o granatowych dłoniach, o ograniczeniach o bólu itp. No kretynka ze mnie i tylko do siebie mogę mieć żal.
Wczoraj odebrałam orzeczenie i byłam w kolejnym głębokim szoku, bo mi dali umiarkowany stopień. Kod wskazuje na narząd ruchu, ale już karta parkingowa nie przysługuje ( w necie czytałam,ze tak, ale widocznie są jakies obostrzenia w przepisach, a że nogi mam 2 i chodzę, to nie dali. A w nosie myślę, prawko mam wiele lat, ale auta brak, kłócić się nie będę :lol: Tak oto roztrzepana Iwonka dostała niespodziewany dar od losu. :oops:
Obrazek
Avatar użytkownika
Iwona
Moderator
Moderator
 
Posty: 3343
Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 17:51
Lokalizacja: Białystok

Postprzez » Pt mar 09, 2018 19:02

 

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez MIO » Pt mar 09, 2018 19:14

Brawo, ja czekam od lekarki na zaświadczenie od roku :)
MIO
lokator
lokator
 
Posty: 218
Dołączył(a): Śr paź 13, 2010 19:10

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez Iwona » So mar 10, 2018 17:35

MIO to zaświadczenie musi być na scecjalnym druku z orzecznictwa. Zanieś go jej, i powiedz,ze nie wyjdziesz zanim nie uzupełni. Ja chodziłam po niego 3 razy co tydzień niestety, aż w końcu mi tylko tydzień został bo zostało wypełnione z data wsteczna czyli datą wizyty. A mówiła mi,że mi nie dadzą wcale, może to chodziło o ZUS. Jaja by były, jakbym jeszcze od ZUSu dostała umiarkowany, rentę by mi płacili :lol: a jeszcze 10 lat tyrki do emerytki mnie czeka
Obrazek
Avatar użytkownika
Iwona
Moderator
Moderator
 
Posty: 3343
Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 17:51
Lokalizacja: Białystok

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez ibiza13 » Śr mar 14, 2018 08:51

To trochę poczekałaś na zaświadczenie od lekarki. Moja to po prostu bierze zaświadczenie i sobie w domu spokojnie wypisuje. Gdy jestem na następnej wizycie to daje mi wypisane zaświadczenie z datą tej wizyty na której aktualnie jestem, więc że tak powiem zaświadczenie jet 'świeże". Nawet nie wiedziałam, ze są jakieś obostrzenia w tych kodach na kartę inwalidzką jak ma się wpisany kod schorzenia układu ruchu.
Iwona pewnie jakbyś złożyła papiery do ZUS-u to byś rentę dostała, tylko mogłabyś mieć w nim zastrzeżenie, że musisz pracować w zakładzie pracy chronionej.
"Życie jest albo wielką przygodą, albo niczym." - Helen Keller
W pracy robię TO, a w domu TO

Obrazek
Avatar użytkownika
ibiza13
Administrator
Administrator
 
Posty: 2280
Dołączył(a): N lip 25, 2010 09:06
Lokalizacja: Słupsk/Szczecin

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez Iwona » Śr mar 14, 2018 13:07

taaa tu też jest wskazanie pracy w zakładzie pracy chronionej
Obrazek
Avatar użytkownika
Iwona
Moderator
Moderator
 
Posty: 3343
Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 17:51
Lokalizacja: Białystok

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez MIO » Cz mar 15, 2018 18:43

Ja mam problem z tym zaświadczenie, niedługo się poddam. W szpitalu nie ma czasu, w przychodni nie ma czasu, jak jestem prywatnie też nie ma czasu. Wysłałam jej nawet druk do edycji na maila, ale cisza od 4 miesięcy :wink:
MIO
lokator
lokator
 
Posty: 218
Dołączył(a): Śr paź 13, 2010 19:10

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez Iwona » So mar 17, 2018 08:53

Niech ci da oświadczenie pisemne o braku czasu na wypełnienie zaświadczenia od roku. Zaniesiesz do jej dyra i znajdzie czas.
Obrazek
Avatar użytkownika
Iwona
Moderator
Moderator
 
Posty: 3343
Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 17:51
Lokalizacja: Białystok

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez ibiza13 » N mar 18, 2018 10:26

Jak mnie to wkurza, gdy lekarze mówią, że nie mają czasu. Przecież my sobie nie wymyśliłyśmy tych zaświadczeń. Gdy czytam Wasze posty to taka myśl przychodzi mi do głowy, że może lepiej by było gdyby to ZUS lub inne ośrodki zajmujące się wydawaniem orzeczeń, same zwracały się o wypisanie takiego zaświadczenia do lekarza leczącego. Wtedy nie mogli by tak prosto zbyć urzędnika.
"Życie jest albo wielką przygodą, albo niczym." - Helen Keller
W pracy robię TO, a w domu TO

Obrazek
Avatar użytkownika
ibiza13
Administrator
Administrator
 
Posty: 2280
Dołączył(a): N lip 25, 2010 09:06
Lokalizacja: Słupsk/Szczecin

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez Agnicha » Pn mar 19, 2018 16:41

Iwona, bardzo dobrze, że wreszcie zdecydowałaś się zawalczyć o stopień niepełnosprawności.
Umiarkowany wiele ułatwia w życiu. Jak choćby krótszy dzień pracy i dodatkowy urlop. Ja już od kilku lat z tego korzystam i dobrze mi z tym. Wniosek wypisywał mi lekarz POZ, dołączyłam zaświadczenia, wypisy ze szpitala i właściwie bez problemu przeszłam komisję. Na długo dostałaś stopień?
Agnicha
lokator
lokator
 
Posty: 71
Dołączył(a): Wt lip 02, 2013 21:12
Lokalizacja: pomorskie

Re: Historia Iwony- Twardzina układowa ograniczona (CREST)

Postprzez beata1983 » Cz mar 22, 2018 12:01

Ja też mam twardzinę ograniczoną rozsianą.... i otrzymałam stopień lekki :( w ogóle pani z komisji była zdziwiona że z "taką" chorobą można starać się o stopień niepełnosprawności, przecież to "tylko" plamy na skórze :(
beata1983
lokator
lokator
 
Posty: 231
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 09:57
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez » Cz mar 22, 2018 12:01

 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze Historie Choroby

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron