Dzień dobry,
nazywam się Agata i mam 29 lat. Opowiem w skrócie - lekarze dermatolodzy zdiagnozowali u mnie twardzinę ograniczona morphea (byłam u 5 dermatologów każdy to potwierdził. Nie uzyskałam zbyt wiele pomocy tylko robione maści, witaminę E i Piascledine. Jedna z lekarek powiedziała, że powinnam pójść do reumatologa gdyż dermatolodzy w naszym rejonie nie mają doświadczenia z ta chorobą i nie pomogą mi. Zleciła badania na boreliozę i przeciwciała ANA. Inna lekarka twierdzi, że wyleczy mnie witaminą E i Piasclednie. Wykonano też wycinek diagnostyczny - wyniku nie ma póki co. Co do boleriozy - wynik ujemny, przeciwciała ANA niestety dodatni. Moje pytanie czy wynik dodatni tych przeciwciał wskazuje na twardzinę układową (nie mam objawów twardziny układowej), czy może występuje też w tej ograniczonej? Co powinnam robić? Słuchać dermatologów którzy mówią, że nic nie da się z tym zrobić albo twierdzą, że witamina E i Piasceldine wyleczą mnie i cofną zmiany? Czy chodzić tylko do reumatologów? Proszę o pomoc. Dziękuję.
Pozdrawiam,
Agata