STATUT

[Grażyna]

Z tymi" przyjaciółmi- rodzicami "to raczej bym polemizowała.....
A tak w ogóle" to z wrogami poradzę sobie sama, a od przyjaciół chroń mnie Panie...."
"Przyjaciele " upodabniają nas do nazw tuzina innych stowarzyszeń ......musimy być tacy jak wszyscy?

[Iwona]

Statut poprawiony zamieściłam w nowej wersji na forum.Wysłałam go też do sprawdzenia do pani która się tym zajmuje.
Dodałam też zgodnie z waszą prośbą głosowanie przez internet między innymi.Pytałam dziś o to.Pani powiedziała,że idziemy z duchem czasu i takie formy już istnieją.

W Urzędach Miejskich znajduje się Centrum Współpracy Organizacji Pozarządowych.
Zobaczcie sami co oni oferują tu.
Służą informacjami,poradami i doświadczeniem.Są bardzo pomocni.

Gotowy Statut należy zanieść do sprawdzenia do UM w dziale do spraw Fundacji o Stowarzyszeń w miejscowości gdzie ma być siedziba Stowarzyszenia.
W tej samej miejscowości należy zanieść dokumenty do KRS.Statut z KRS wraca ponownie do Pań z UM tych samych co sprawdzały statut w celu zaopiniowania a one odsyłają potem do KRS
Najlepiej otworzyć biuro w miejscowości w której ma być siedziba Stowarzyszenia ,tam też rozliczmy się z Urzędem Skarbowym a w razie zatrudnienia pracowników też z ZUS.
Uczelnie wyższe które kształcą przyszłe księgowe często oferują darmowe porady czy też prowadzenie księgowości.

[Iwona]

Zamieściłam ostateczną wersję Statutu zaakceptowaną przez białostockich specjalistów od Statutów.
W miejscowości w której będzie siedziba należy oddać go jeszcze raz do sprawdzenia gdyż,jak powiedzieli nasi specjaliści,w każdym mieście na co innego zwraca się uwagę, a człowiek jest tylko człowiekiem.

[żona pawla1233]

Witajcie
Tak naprawdę dopiero dziś przeczytałam dokładnie statut i wasze wypowiedzi. Dla mnie i nazwa stowarzyszenia i statut są ok .Dzięki Iwonce i Beacie w końcu może stowarzyszenie ruszy . Co do bali czy festynów charytatywnych ,Jeżeli już stowarzyszenie by ruszyło ja uważam że należało by szukać pomocy w telewizji .Są różne programy które mogły by nam pomóc , różne programy ,ja mam dość blisko do telewizji bo zaledwie 80 km , ale problem jest taki że sama nie za bardzo coś zdziałam . Jadąc tam najlepiej byłoby gdyby jechały także osoby które na tą chorobę chorują a także jakiś lekarz który tą chorobę zna. Będąc w Warszawie mogę porozmawiać z panią profesor myślę żeby się zgodziła. ale to wszystko przed nami najpierw niech stowarzyszenie ruszy tak naprawdę ,a potem będziemy się zastanawiać co robić dalej .

[Margaret74]

właśnie-niech to najpierw realnie ruszy-potem będziemy realizować pomysły.Właśnie w tym naszym rozproszeniu dużym jest problem...Ja tu tez mogłabym czas poświęcić-ale co-sama w rejonie?Z profesor mam tez kontakt.Iwona w Białymstoku,dziewczyny rozproszone po Wielkopolsce,a ona tez spora...