W sklepie

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

W sklepie

Postprzez Iwonka » N lip 22, 2012 18:22

Do rzeźnika przychodzi zalotnik córki i mówi:
- Chciałbym prosić o rękę pana córki...
- Z kością czy bez? :?: :?: :?:

Rolnik wybierając się do miasta dostał od żony polecenie nabycia gipsowych jajek, mających przekonać kury do większej wydajności.
Zapomniała jednak dodać w jakim sklepie.
Rolnik spróbował u sprzedawcy w drogerii:
- Ma pan gipsowe jaja?
spytał niepewnie
- Broń Panie Boże!
stwierdził sprzedawca
-Plastikowe cycki mojej żony w zupełności wystarczą! :lol: :lol: :lol:

Amerykanka i jej koleżanka Iranka robią zakupy w supermarkecie. Przechodzą koło stoiska z warzywami. Iranka z góry ziemniaków wybiera dwa najbardziej okrągłe ...
- To mi przypomina jądra mojego męża ... - Wow .. były takie duże ...?
Nie .... takie brudne ... :roll: :roll:

Pewnego razu w piątek pod wieczór, do jubilera przyszedł starszy, obleśny
dziadek z towarzyszącą mu, przecudnej urody, ok. dwudziestoletnią, zgrabną
panienką. Zaczęli oglądać pierścionki. Po dłuższej chwili ona wybrała sobie
jakiś piękny egzemplarz. Dziadek upewnił się, czy ten pierścionek na pewno
jej się spodobał i mówi jubilerowi, że go kupuje.
A jubiler na to:
- Ale ten pierścionek kosztuje 100 tys. złotych!
Na co dziadek bez wahania:
- Nie szkodzi; biorę!
A jubiler się pyta:
- Zapłaci pan gotówką, czy kartą?
- No, wie pan - mówi dziadek - taką kwotę trudno mieć w portfelu, więc
zapłacę kartą.
Sprzedawca się lekko zafrasował i mówi:
- Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale przy takiej kwocie do zapłaty muszę
sprawdzić, czy pańska karta ma pokrycie na koncie, a w piątek o tej
godzinie banki są pozamykane. Do poniedziałku nie będę mógł zweryfikować
pańskiej karty, więc co pan proponuje?
Na co dziadek ze zrozumieniem:
- Proszę pana! Nam naprawdę zależy na tym pierścionku, więc aby nikt go nie
kupił proszę go zdjąć z wystawy i schować do sejfu wraz z moją kartą
kredytową. W poniedziałek rano sprawdzi pan w banku jej pokrycie i zadzwoni
do mnie pod numer, który panu zostawię, a ja wtedy się ponownie u pana
zjawię.
No to jubiler się ucieszył i zrobił tak, jak zaproponował klient.
W poniedziałek rano po przyjściu do pracy zadzwonił do banku, podał numer
karty, a tam mu mówią:
- Panie! Ta karta nie ma pokrycia od 3 lat!
Sprzedawca zbladł i dzwoni do dziadka:
- Proszę pana! Co to ma znaczyć! W banku powiedzieli, że pańska karta nie
ma pokrycia od 3 lat! Jak pan to wyjaśni?
A dziadek na to z uśmiechem:
- Proszę pana, ja doskonale wiem, że moja karta od 3 lat nie ma pokrycia na
koncie.
Ale czy pan wie, JAKI MIAŁEM WEEKEND? :?: :?: :?:


Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej ekspedientki.
- Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamiętam rozmiaru...
- To żaden problem. Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń. Ten trzyma ją długo po czym mówi:
Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki. :) :) :)

Przy kasie w supermarkecie - autentyk:
Kolejka przed kasą... a przy niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu, z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę - a tu za kurczakiem krwawa plama... Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały super market:
Proszę o przybycie pracownika do kasy nr 6 w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło.. :lol: :lol:

Facet do ekspedientki: - Poproszę rolkę papieru toaletowego. Jaki kolor?
Pani da biały, sam walnę odcień. :oops: :oops: :oops:

Młody tatuś stoi w cukierni w kolejce ..z dzieckiem
Dziecko co chwilę pociąga tatę za rękaw..i prosi
-Tatuś,tatuś kup mi loda
-Skarbie mam mało pieniążków
-Proszę..
W końcu jednak ulega i kupuje dziecku loda
Dziecko zaczyna jeść ale w pewnym momencie pyta..
-Tatuś a dlaczego sobie nie kupiłeś loda??
-Zabrakło mi pieniążków..
Dziecko łapie ekspedientkę za rękę i krzyczy..
-Zrób mojemu tacie za darmo loda!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Rok 2020. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej. W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
– Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
A z jaką grupą krwi? :?: :?:

Sklep mięsny:
- Dzień dobry, poproszę 1,5 kilo kaszanki dla psa. Tylko, żeby nie była taka słona jak wczoraj. :lol: :lol:

Klient składa reklamację w sklepie meblowym:
- Tydzień temu kupiłem u was to krzesło i proszę tylko spojrzeć - już się rozleciało!
Sprzedawca uważnie ogląda reklamowane krzesło i mówi:
- Hm... wygląda na to, że ktoś na nim usiadł.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » N lip 22, 2012 18:22

 

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » N lip 22, 2012 18:28

Do działu reklamacji w hipermarkecie przychodzi facet z komputerem.
- Kupiłem u Was ten sprzęt dwa tygodnie temu i zdechł - mówi.
- Jaki rodzaj gwarancji dostał pan przy zakupie? - pyta pracownik.
- Gwarancję dożywotnią.
- W takim razie, jeśli komputer zdechł, to gwarancja wygasła. :) :) :)

Klient kupił parę butów i już następnego dnia przyszedł z reklamacją:
- Niech pan nie narzeka - odpowiada sprzedawca. Pan ma tylko jedną parę, a my kilkaset.

Przychodzi facet do sklepu warzywniczego i się pyta:
- Czy jest piorek?
- Chyba "szczy" - odpowiada ekspedientka.
- Ok, to ja poczekam

Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja. - Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę... :D :D :D

Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu...
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów...
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką...
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek...
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek...
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego... :-( :-( :-(

W sklepie:
- Proszę mi dać jakąś damską bluzeczkę.
- Jaki rozmiar i kolor?
- Wszystko jedno, żona i tak przyjdzie ją wymienić.

Przychodzi facet do sklepu mięsnego i pyta :
- Czy jest mięso mielone. ?
- Mielim.
- To ja poczekam.
- Mielim wczoraj. :wink: :wink: :wink:

Kobieta w średnim wieku wchodzi do salonu sukien ślubnych, zatrzymuje się przy pięknych, białych sukniach i wyraźnie ma ochotę którąś przymierzyć.
Podbiega do niej sprzedawca i oferuje pomoc.
- Zapraszamy serdecznie, na pewno będzie pani w niej zachwycająco wyglądała w tym szczególnym dniu. Pierwsze wesele jest takim wyjątkowym wydarzeniem..
- Dziękuję, ale to będzie moje czwarte wesele.
- Pani wybaczy, ale białe suknie symbolizują czystość, niewinność i dziewictwo, tradycyjnie noszone są na pierwszych weselach. Może...
- Wiem, wiem... I pomimo, że to moje czwarte wesele, wciąż jestem czysta i niewinna, i zamierzam wybrać jedną z tych białych sukien.
- Najmocniej przepraszam, ale mam uwierzyć, że po trzech małżeństwach wciąż jest pani dziewicą? - Tak, to bardzo proste. Mój pierwszy mąż był psychologiem i lubił tylko o tym rozmawiać. Mój drugi mąż był ginekologiem i był w stanie tylko na to patrzyć. A mój trzeci mąż był filatelistą... o Boże, jak ja za nim tęsknię!! :!: :!:

Przychodzi facet do sklepu mięsnego i pyta ekspedientkę: - Czy ma pani barani łeb? - Och nie, ja tylko zrobiłam sobie trwałą! :lol: :lol: :lol:

Wchodzi facet do sklepu monopolowego i pyta ekspedientkę: - Przepraszam czy ma pani czystą? - Tak Myłam dziś rano. :lol: :lol:

Przychodzi małżeństwo do sklepu z bielizną i mąż się pyta ekspedientki:- Czy są majtki na wacie?- Nie, nie ma - odpowiada ekspedientka.To chodź Wacia, idziemy - mówi mąż. :roll: :roll:

Przychodzi facet do sklepu i pyta się:- Czy są majtki kosmiczne?- A po co panu majtki kosmiczne? - pyta sprzedawczyni.Bo moja żona ma dupę nie z tej ziemi. :D :D

Gość kupuje żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar? - pyta ekspedientka.
- Dokładnie nie wiem.
- Może jak grapefruit?
- Nie.
- Jak pomarańcza?
- Nie.
- Może jak jajko?
- Tak, tak, sadzone. :lol: :lol: :lol:

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie.... Stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzona we mnie i uśmiechającą się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę! Mówię Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd... Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci... :wink: :wink:

Dwaj mali chłopcy wpadają do sklepu:
- Szybko! Nasz tata wszedł na gniazdo os!
- Chcecie kupić maść? Nie! Film do aparatu.

Przychodzi koleś do seks-shopu i mówi:
- Dawaj wora na kut***a!
Sprzedawczyni:
- Że co?
Kupujący:
- Proszę wora na ku***a!
- Proszę grzeczniej!
Facet zdenerwowany wyjmuje penisa, kładzie go na ladę i mówi:
- Proszę garniturek dla tego pana. :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » N lip 22, 2012 18:32

Chłop chce kupić puzzle Sprzedawca proponuje: 200- mało 500 - mało 1000 - mało 2000- małoto najwięcej mamy 3000MałoWiecie co chłopie godo sprzedawca jak wom jeszcze mało to se kupcie tartą bułkę i se ją poskładajcie. :roll: :roll: :roll:

Wchodzi dziadek do sklepu i mówi:
- Poproszę papierosy.
Sprzedawca podaje, a dziadek czyta napis na dole papierosów:
'Palenie powoduje IMPOTENCJĘ.'
Na to przerażony dziadek:
-A, to ja poproszę z rakiem. :oops: :oops:

Poproszę o zapałki! - wrzeszczy Kowalski do babci, która sprzedaje w kiosku.
-Nie wrzeszczcie tak do mnie! - denerwuje się babcia. - Przecież nie jestem głucha. A jakie mają być? Z filtrem czy bez? :?: :?:

Stoję sobie dzisiaj grzecznie w kolejce do kasy w "Biedronce".
Przede mną miły, starszy pan, a przed nim pani wyglądająca na damę.
Owa dama miała dwa wózki zakupów i wykładała je na taśmę.
W pewnym momencie okazało się, że zapomniała zważyć jakiś produkt.
Pani kasjerka zaproponowała jej, żeby odłożyć, na co pani zrobiła jej awanturę, że ona jest klientem i ona ma prawo.
Pani kasjerka wzruszyła ramionami, wyszła zza kasy, poszła zważyła jej to coś i wróciła.
Wszystko z uśmiechem.
W pewnym momencie zwróciła uwagę owej pani, że para trampek nie ma metki.
Na co "dama" zaczęła wrzeszczeć, że to wina sklepu i ona nie ma czasu i kasjerka powinna sama wiedzieć ile kosztują towary w jej sklepie.
Zrobiło się zamieszanie, przyszła pani z działu obsługi klienta i sprawę załatwiono polubownie.
Na koniec "dama" po zapłaceniu ruszając od kasy głośno skomentowała, że więcej tu nic nie kupi, bo tak chamskiej i powolnej obsługi jeszcze nie widziała.
Kasjerka zbladła, ale nie powiedziała słowa.
Natomiast nie wytrzymał spokojnie stojący starszy pan.
Spokojnym głosem zwrócił się do "damy":
- Zapraszam do mojego zakładu. Gwarantuję, że obsłużymy panią szybko i z pełną kurtuazją.
"Dama" zaciekawiona zapytała:
- A co to za zakład?
Na co starszy pan z uprzejmą miną:
- Zakład pogrzebowy,szanowna pani.
"Dama" o mało nie pogubiła zakupów... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Śr sie 08, 2012 12:12

W sklepie narciarskim:
- Poproszę narty i buty rozmiar 57.
- Jaki?????????
- 57.
- To po co panu jeszcze narty? :?: :?: :?:


Niech pan kupi los na loterię, można wygrać luksusowy samochód - namawia sprzedawca.
- Nie, nie potrzebuję samochodu!
- Niech pan jednak kupi, nie wszystkie losy wygrywają! :!: :!:

Na sklep napada złodziej. Wchodzi, widzi tam starą babę i mówi:
-Dawaj kasę!
- Spokojnie. Jaką? Grycaną czy jęcmienną? :?: :?:


Do sklepu z częściami samochodowymi przychodzi blondynka i pyta:
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki. :) :) :)


Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Poproszę ogórka.
- W całości czy w plasterkach?
- A co ja mam ci**ę na żetony? :?: :?: :?:


Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca. Różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa. :lol: :lol: :lol:


Do sklepu mięsnego wchodzi blondynka, staje przed ladą i wyraźnie, chcąc sobie coś przypomnieć, pyta sprzedawcę:
- Jak się nazywa taki ptak z czerwonym dziobem?
- Bociek - mówi sprzedawca.
- No, właśnie! - wykrzykuje blondynka. Pół kilograma boćku, proszę. :roll: :roll: :roll:


Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi wchodzi młodzieniec i pyta:
- Czy są łańcuchy do jawy?
- Nie ma są tylko do emzetki.
- To poproszę do emzetki.
- Ale ten łańcuch nie pasuje do jawy!
- Nic nie szkodzi, po meczu wszystko mi jedno czym biję! :!: :!:

Ekspedientka mówi do blondynki:
- Jaki ser, biały czy żółty?
- A są inne kolory? :?: :?: :?:

Przychodzi pijak do sklepu i prosi o dwa wina. Nagle wypina tyłek.
- Co pan robi?! - pyta się sprzedawczyni.
- Jak to co - tłumaczy pijak - kto wypina tego wina. :roll: :roll:


Do sklepu papierniczego przychodzi brudny, nie­chlujnie ubrany klient:
- Czy są portrety Lenina? - pyta sprzedawcę.
- Są.
- A portrety Stalina?
- Także są.
- To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach ten sam klient wraca do sklepu pa­pierniczego. Wygląda już nieco schludniej.
- Proszę 20 portretów Lenina i 20 portretów Sta­lina.
Minęło znowu kilka dni i sytuacja się powtarza. Tyle, że tym razem klient ubrany jest w elegancki garnitur i prosi 50 portretów i Lenina, i Stalina. Kie­dy następnym razem ten sam człowiek podjechał pod sklep własnym samochodem i poprosił o 100 portre­tów jednego i drugiego wodza Związku Radzieckie­go, sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
- Panie, o co chodzi z tymi portretami? I jak pan dorobił się samochodu? Jeszcze niedawno nie miał pan w czym chodzić...
- Otworzyłem strzelnicę za miastem. :roll: :roll: :roll:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Pt sie 10, 2012 15:13

W sklepie klient podaje ekspedientce reklamówkę do zważenia: -Pół kilo. A co pan tam ma? -Kilo kiełbasy, którą mi zważyła pani koleżanka.

W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
- Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
- W takim razie biorę dwa.

Jeden z supermarketów. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar: - Polecam nowy model szczoteczki do zębów “Oral-be”, która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach. - Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach - odpowiada gość.

Przychodzi kobieta do sklepu i pytaczy mogę przymierzyć tą sukienkę na wystawie? Proszę, ale my mamy przymierzalnię.

Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca: Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele. - Nie mam pieniędzy... - To czego się szlajasz? Poszła stąd! - ...Czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum? - ...I witam ponownie szanowną panią.

Kolejka do kasy, kilka osób. Starszy pan, ok. 60 lat, cierpliwie czeka na swoją kolej. Kasjerka (dziewczę 19-letnie) "skasowała" towar ww. pana i powiedziała 26,50. Wręczony banknot 50 zł włożyła do kasy i wzięła się za wydawanie reszty, a że drobnych brak, podniosła swój wzrok na pana i zapytała: - Złotego pan ma? Na co pan westchnął, popatrzył na dziewczę i rzekł: - Dziecko drogie, jak ja bym miał złotego, to bym go na wierzchu nosił!!!

Rok 2014. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy: – Kilo kaszanki proszę. Ekspedient z pełną powagą: – A z jaką grupą krwi?
Dzwoni telefon:- Sklep obuwniczy, słucham?- Przepraszam, pomyliłem numer.- Zdarza się. Proszę przynieść buty, wymienimy!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Pt sie 24, 2012 20:16

Do sklepu z zabawkami wchodzi kobieta z zamiarem kupienia prezentu swojej córce.
- Chciałabym kupić lalkę Barbie - mówi do ekspedientki.
- Proszę bardzo... tu jest Barbie w stroju kąpielowym za 18,90 zł; tam jest Barbie w stroju wieczorowym - kosztuje 23 zł... - pokazuje ekspedientka.
- A tamta na górze? - przerywa ekspedientce kobieta.
- A ta, to Barbie rozwiedziona. Kosztuje 320 zł.
- O Boże! Dlaczego taka droga? - pyta kobieta.
- Bo widzi pani - odpowiada ekspedientka - jeśli pani ją kupi, dostanie Pani jeszcze samochód Kena, dom Kena, jacht Kena...


Przychodzi facet do sex shopu:
- Poproszę dmuchaną lalkę.
- Przecież ma pan już dmuchaną lalkę. Kupował ją pan w zeszłym tygodniu.
- Tak, ale już jej nie kocham.


W sklepie była wyprzedaż komdonów. Starsza pani nie wiedząc co sprzedają pyta mężczyznę: przepraszam czy nie wie pan co tam sprzedają? Gościu na to: cukierki babciu. Babcia postanowiła kupić sobie trochę słodyczy. Poprosiła 30 dkg. Ekspedientka zdziwiona pyta: na co pani tyle? Na to babcia: Wie pani zębów nie mam, ale pomultać sobie mogę.


W sex-shopie starsza, dystyngowana pani interesuje się sztucznymi członkami.
Wszystkie prezentowane przez sprzedawcę wydają się jej za małe.
Dama rozgląda się i dostrzega wreszcie coś, co zwraca jej uwagę.
- A ten, tam na półce za panem? - pyta.
Sprzedawca spogląda we wskazanym kierunku i odpowiada:
- Niestety, to jest mój prywatny termos.


Przychodzi facetka do sklepu rybnego i mówi:
- Poproszę węgorza!
Sprzedawczyni wyjmuje rybę, daje kobiecie a ona na to:
- Co to ma być? Ja chcę węgorza, nie uklejkę.
Na to sprzedawczyni wyciąga drugą rybę.
Daje ją klientce, a ona na to:
- No nie, pani sobie ze mnie jaja robi, czemu on jest taki mały?
A na to sprzedawczyni mówi zdenerwowana:
- Pani, węgorz nie kut**, w ręku nie urośnie!

On słyszał od przyjaciela, że chleb razowy jest dobry na potencję.
Idzie do piekarni:
- Poproszę 10 chlebów razowych.
- To tylko dla pana samego? To połowa panu stwardnieje.
- To poproszę 20 chlebów.


Chciałbym kupić synowi długopis na urodziny - mówi klient do sprzedawcy.
- To ma być niespodzianka? - pyta zdziwiony ekspedient.
- Tak, bo syn spodziewa się motocykla.

Pewien sprzedawca w sklepie bardzo nie lubił chińczyków.
Pewnego dnia do sklepu wchodzi chińczyk i mówi:
- Dzień dobry
- Dzień dobry - odpowiedział wkurzony sprzedawca
- Ja chcieć kupić pedigri pal dla mój pies.
- Nie sprzedam Ci tego pedigri jak nie przyjdziesz z psem.
- Ale Ja nie chodzić z pies w sklep
- To Ci nie sprzedam!
Zły Chińczyk poszedł po psa i kupił to pedigri.
Na drugi dzień przychodzi i mówi:
- Ja chcieć kupić whiskas dla mój kot
- Nie sprzedam Ci jak nie przyjdziesz z kotem.
- Ale ja nie chodzić z kot na zakupy
- To Ci nie sprzedam.
Jeszcze bardziej zły Chińczyk poszedł po kota i kupił ten whiskas.
Na trzeci dzień przychodzi z papierową torebką i mówi:
- Pan włożyć tu ręka
- A po co?
- No pan włożyć
Sprzedawca włożył a Chińczyk do niego:
- Pomacać
- No
- Ciepłe?
- Ciepłe
- Miękkie?
- Miękkie
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Cz wrz 20, 2012 14:56

Przychodzi jąkała do sklepu i poruszając prawą ręką mówi:
-poproszę to-to-to-to-to-to...
Sprzedawczyni podała rzeczy, które klient pokazał ręka...
Jąkała w końcu wykrztusił to z siebie i powiedział:
-TOFFI proszę.


Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
- Dzień dobry, przepraszam pana bardzo po ile jest makowiec?
- Po 19,50zl za kilogram, zajączku?
- Hmmmm, drogo, a po ile są okruszki?
- Okruszki (mówi sprzedawca śmiejąc się), okruszki są za darmo.
Na to zajączek uradowany:
- To poproszę 2 kilo okruszków.


Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ma pan rozmienić 200 zł, tak po 50 zł?
- Nie, nie mam ...
- Aaaa... To poproszę gumę.


W supermarkecie Jaś i jego ojciec stoją w kolejce do kasy.
Przed nimi stoi bardzo gruba pani.
- Tato! Widzisz tą panią? Ale słonica!
- Ucisz się! - czerwieni się tata - to nieładnie tak mówić!
W tym momencie u kobiety zadzwonił telefon komórkowy.
- A widzisz! Miałem rację! - wykrzykną Jaś - nawet trąbi!


On słyszał od przyjaciela, że chleb razowy jest dobry na potencję.
Idzie do piekarni:
- Poproszę 10 chlebów razowych.
- To tylko dla pana samego? To połowa panu stwardnieje.
- To poproszę 20 chlebów.


Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:
- Proszę puzzle z wieloma częściami.
Sprzedawczyni daje 100 puzzli.
- Niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.
Daje mu 500 puzzli.
- Takie to układam w 10 minut.
Daje mu 1000 puzzli.
- Takie moje dzieci układają w 30 minut.
- No niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie tam bułkę tartą i złóż rogala.


Do supermarketu wchodzi dwóch kumpli.
Jeden z nich bez przerwy bawi się monetą - podrzuca ją do góry i łapie zębami.
Nagle pierwszy z kumpli odwraca się i niechcący potrąca kolegę. Moneta wpada mężczyźnie do gardła.
Gość robi się czerwony i zaczyna się dusić.
Przerażony przyjaciel wpada w panikę i wzywa pomocy.
Pojawia się dystyngowana, elegancko ubrana kobieta po 30-tce.
Bez słowa podchodzi do duszącego się mężczyzny i łapie go za przyrodzenie.
Ściska go bardzo mocno, po chwili jeszcze mocniej - nagle mężczyzna wypluwa monetę, z ulgą łapiąc powietrze.
Przyjaciel uratowanego z szacunkiem podchodzi do damy.
- To było fantastyczne. Czy pani jest lekarzem?
- Nie, jestem prawnikiem, moją specjalnością są rozwody.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Pn wrz 24, 2012 10:54

Do sklepu spożywczego przybiega facet:
- Kilogram twarogu proszę!
Sprzedawca dał facetowi ser, po czym facet szybko wybiegł ze sklepu.
Po chwili ten sam facet przybiega do sklepu:
- Dwa kilo twarogu, ale szybko!
Zdziwiony sprzedawca sprzedał facetowi twaróg i facet znowu wybiegł ze sklepu.
Sytuacja powtarza się kilkakrotnie, w końcu sprzedawca się pyta gościa po tym jak ten zamówiłem jeszcze taczkę twarogu:
- Po co panu aż tyle twarogu?
- Pokażę panu, ale niech pan ładuje!
Po chwili obaj wybiegli ze sklepu.
Dobiegają do wykopanej w ziemi dziury i facet zaczyna łopatą wrzucać twaróg do ziemi.
Z dziury dobiegają głośne odgłosy jedzenia, mlaskania, beknięcia.
- O kurcze, co to takiego? - pyta sprzedawca.
- Nie mam zielonego pojęcia, ale to coś cholernie lubi twaróg.

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
Po ile ta brzydka papuga?
sprzedawca: 10.000€
facet: co? zwariował pan!?
sprzedawca: nie bo ona mówi po angielsku.
facet: a ta brzydsza?
sprzedawca: 100.000€
facet: co? zwariował pan!?
sprzedawca: nie bo ona mówi po angielsku i francusku.
facet: a ta najbrzydsza?
sprzedawca: 1.000.000€
facet: niemożliwe
sprzedawca: bo te 2 mówią do niej "szefuniu"......
Przychodzi mężczyzna do sklepu i mówi:
- Poproszę 99 jaj.
Sprzedawca pyta (uprzejmie):
- A może być 100, dla równego rachunku?
- Panie! A kto to zje?

W sklepie myśliwskim sprzedawca pyta Fąfarową:
- Po co pani śrut? Przecież pani nie poluje.
- Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to goście uwierzą, że mój maż w końcu coś upolował!


Fąfarowa wybiera w sklepie materiał na sukienkę.
- Czy ten materiał jest dość trwały?
- Och, tak, droga pani. Z tego materiału może pani nosić sukienkę do samej śmierci, a potem przerobić jeszcze na efektowne wdzianko!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Pn paź 01, 2012 15:12

Dociekliwa klientka domu towarowego pyta jednego ze sprzedawców :
- Gdzie się podziała ekspedientka , która zawsze tak pyskowała ?
- Awansowała do działu reklamacji.


Klientka przymierza kostium kąpielowy, przygląda się sobie w lustrze z niezdecydowaną miną.
Ekspedientka jednak zachęca:
- Proszę się zdecydować. Cena też jest śmieszna.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: w sklepie

Postprzez Iwonka » Śr lis 14, 2012 21:31

W kolejce do kasy stoi gość.
W koszyku ma tylko prezerwatywy.
Za nim staje inny gość z całym koszykiem pampersów.
Klepie poprzednika w ramię i mówi:
- Stary, weź lepiej jakieś inne...
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » Śr lis 14, 2012 21:31

 

Następna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość