Do rzeźnika przychodzi zalotnik córki i mówi:
- Chciałbym prosić o rękę pana córki...
- Z kością czy bez?
Rolnik wybierając się do miasta dostał od żony polecenie nabycia gipsowych jajek, mających przekonać kury do większej wydajności.
Zapomniała jednak dodać w jakim sklepie.
Rolnik spróbował u sprzedawcy w drogerii:
- Ma pan gipsowe jaja?
spytał niepewnie
- Broń Panie Boże!
stwierdził sprzedawca
-Plastikowe cycki mojej żony w zupełności wystarczą!
Amerykanka i jej koleżanka Iranka robią zakupy w supermarkecie. Przechodzą koło stoiska z warzywami. Iranka z góry ziemniaków wybiera dwa najbardziej okrągłe ...
- To mi przypomina jądra mojego męża ... - Wow .. były takie duże ...?
Nie .... takie brudne ...
Pewnego razu w piątek pod wieczór, do jubilera przyszedł starszy, obleśny
dziadek z towarzyszącą mu, przecudnej urody, ok. dwudziestoletnią, zgrabną
panienką. Zaczęli oglądać pierścionki. Po dłuższej chwili ona wybrała sobie
jakiś piękny egzemplarz. Dziadek upewnił się, czy ten pierścionek na pewno
jej się spodobał i mówi jubilerowi, że go kupuje.
A jubiler na to:
- Ale ten pierścionek kosztuje 100 tys. złotych!
Na co dziadek bez wahania:
- Nie szkodzi; biorę!
A jubiler się pyta:
- Zapłaci pan gotówką, czy kartą?
- No, wie pan - mówi dziadek - taką kwotę trudno mieć w portfelu, więc
zapłacę kartą.
Sprzedawca się lekko zafrasował i mówi:
- Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale przy takiej kwocie do zapłaty muszę
sprawdzić, czy pańska karta ma pokrycie na koncie, a w piątek o tej
godzinie banki są pozamykane. Do poniedziałku nie będę mógł zweryfikować
pańskiej karty, więc co pan proponuje?
Na co dziadek ze zrozumieniem:
- Proszę pana! Nam naprawdę zależy na tym pierścionku, więc aby nikt go nie
kupił proszę go zdjąć z wystawy i schować do sejfu wraz z moją kartą
kredytową. W poniedziałek rano sprawdzi pan w banku jej pokrycie i zadzwoni
do mnie pod numer, który panu zostawię, a ja wtedy się ponownie u pana
zjawię.
No to jubiler się ucieszył i zrobił tak, jak zaproponował klient.
W poniedziałek rano po przyjściu do pracy zadzwonił do banku, podał numer
karty, a tam mu mówią:
- Panie! Ta karta nie ma pokrycia od 3 lat!
Sprzedawca zbladł i dzwoni do dziadka:
- Proszę pana! Co to ma znaczyć! W banku powiedzieli, że pańska karta nie
ma pokrycia od 3 lat! Jak pan to wyjaśni?
A dziadek na to z uśmiechem:
- Proszę pana, ja doskonale wiem, że moja karta od 3 lat nie ma pokrycia na
koncie.
Ale czy pan wie, JAKI MIAŁEM WEEKEND?
Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej ekspedientki.
- Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamiętam rozmiaru...
- To żaden problem. Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń. Ten trzyma ją długo po czym mówi:
Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki.
Przy kasie w supermarkecie - autentyk:
Kolejka przed kasą... a przy niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu, z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę - a tu za kurczakiem krwawa plama... Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały super market:
Proszę o przybycie pracownika do kasy nr 6 w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło..
Facet do ekspedientki: - Poproszę rolkę papieru toaletowego. Jaki kolor?
Pani da biały, sam walnę odcień.
Młody tatuś stoi w cukierni w kolejce ..z dzieckiem
Dziecko co chwilę pociąga tatę za rękaw..i prosi
-Tatuś,tatuś kup mi loda
-Skarbie mam mało pieniążków
-Proszę..
W końcu jednak ulega i kupuje dziecku loda
Dziecko zaczyna jeść ale w pewnym momencie pyta..
-Tatuś a dlaczego sobie nie kupiłeś loda??
-Zabrakło mi pieniążków..
Dziecko łapie ekspedientkę za rękę i krzyczy..
-Zrób mojemu tacie za darmo loda!!!
Rok 2020. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej. W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
– Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
A z jaką grupą krwi?
Sklep mięsny:
- Dzień dobry, poproszę 1,5 kilo kaszanki dla psa. Tylko, żeby nie była taka słona jak wczoraj.
Klient składa reklamację w sklepie meblowym:
- Tydzień temu kupiłem u was to krzesło i proszę tylko spojrzeć - już się rozleciało!
Sprzedawca uważnie ogląda reklamowane krzesło i mówi:
- Hm... wygląda na to, że ktoś na nim usiadł.