Czarny humor

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

Czarny humor

Postprzez Iwonka » So lip 14, 2012 20:05

Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał. :) :) :)

Przychodzi baba do lekarza, lekarz po badaniu stwierdza, że jest śmiertelnie chora. Baba na to:
-Panie doktorze! Więc ile życia mi jeszcze zostało?
-10...
-Ale co 10? 10 lat? 10 miesięcy, tygodni?
-...7,6,5... :roll: :roll: :roll:


Kilku letni chłopiec stoi z dziadkiem w zoo przed klatką z tygrysem. W pewnym momencie dziecko pyta:
- Dziadku, a gdyby ten tygrys wyskoczył z klatki i Ciebie zjadł to którym autobusem mam wrócić do domu? :?: :?: :?:


Dziadku, dziadku, chodź na chwilę. Masz tutaj kalendarz, możesz go kopnąć?
- A po co mam go kopać, wnusiu?
- Bo mama powiedziała, że dostanę nowy rower dopiero jak dziadek kopnie w kalendarz. :wink:

Fąfara pyta wróżkę:
- Co będę robił po śmierci?
- Będziesz sędzią hokejowym.
- Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeździć na łyżwach!
- To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz. :) :) :)


Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam... :| :| :|


Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutną wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu.
- Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp!
Wystąpiło kilku.
- Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu! :!: :!: :!:


Pijany człowiek przechodzi przez cmentarz. Patrzy a tam grabarz
kopie grób. Myśli sobie nastraszę go. Zakrada się od tyłu i krzyczy:
- Bu, bu, buuuu!!!
Grabarz nie reaguje. Facet próbuje jeszcze raz:
- Ooooo, ooooo, oooo!!!!
Grabarz dalej nic sobie z tego nie robi. Facet machnął ręką i idzie
w stronę bramy cmentarza.
Nagle czuje jak ktoś go łapie za ramię. Odwraca się, a grabarz mówi:
- Spacerować, spacerujemy ale za bramę nie wychodzimy. :D :D :D :D


Godzina trzecia w nocy. Słychać mocne stukanie w drzwi.
Podchodzi babcia, spogląda przez judasza. Widzi dwóch facetów.
- Czego panowie sobie życzą o tej porze?
- My z kostnicy.
- Ale u nas nikt nie umarł.
- Ale my musimy wykonać plan. :D :D :D


Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu? :?: :?: :?:

Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci!
- Spokojnie. Zaraz pana przeprowadzę...

W ramach programu resocjalizacji młody dresiarz, zamiast trafić do poprawczaka, zostaje skierowany do pracy w firmie transportowej. dostaje półciężarówkę i ma przewieść towar na południe kraju. Rusza w drogę .Tuż przed północą szef firmy odbiera telefon.
- Szefie, spóźnię się, bo potraciłem jakąś świnię.
- Daj spokój, po prostu ściągnij truchło na pobocze i jedź dalej.
- Ale ona jest jeszcze żywa
- To ją dobij - z tyłu w aucie jest strzelba
Po godzinie znów dzwoni telefon.
- Szefie, dobiłem świnię skopałem truchło na pobocze, ale nie mogę wyciągnąć roweru z pod auta. - Jakiego roweru? - krzyczy szef
- No tego, którym ta pijana świnia jechała do wsi. :) :) :)


Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej:
- Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć ?
- Tak jak umarł mój dziadek.
- A jak umarł twój dziadek ?
- Zasnął ... i się już nie obudził.
- A w jaki sposób byś nie chciała umrzeć?
- No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
- A jak oni zmarli ?
- Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek :| :| :|


Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze.....
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
- Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb. Jestem ginekologiem. :wink:


Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje! :!: :!: :!:


Siedzi facet przy barze i spostrzega swojego przyjaciela, pijącego w samotności.
Podchodząc do przyjaciela stwierdza:
- Wyglądasz okropnie. Co się stało?
- Moja matka umarła w sierpniu - mówi - zostawiając mi $25,000.
- Rety, to straszne - komentuje przyjaciel.
- Potem we wrześniu - kontynuuje - Umarł mój ojciec zostawiając mi $90,000.
- Rety stracić dwoje rodziców w ciągu dwóch miesięcy. Nic dziwnego, że jesteś zdołowany.
- To nie wszystko, w zeszłym miesiącu umarła moja ciotka, zostawiając mi $15,000.
- Troje najbliższych członków rodziny odeszło w ciągu trzech miesięcy. To takie smutne.
- Tak, a najgorsze, że w tym miesiącu absolutnie zero - kończy facet. :| :| :|


Pewnego chłopa wkurzało dosłownie wszystko: baba, dzieci, szef z całą robotą... Postanowił się więc powiesić. Wziął sznur, zawiązał na gałęzi nad rzeką, założył stryczek na łeb i... Ale że gałąź była licha, złamała się i chłop wpadł do rzeki. Podtapiał się, szamotał i wreszcie, po długiej walce z żywiołem wychodzi z wody. I wnerwiony mówi sam do siebie:
- Przy tym głupim wieszaniu, byłbym się jeszcze utopił. :| :| :|


Pani męża przejechał walec, niech nam pani otworzy to go pani damy.
- Nie mogę wam otworzyć, bo biorę prysznic. Wsuńcie go pod drzwiami. :oops: :oops: :oops:


Jedzie facet swoim nowym porsche ponad 200km\h i za zakrętem uderza w jadącą z naprzeciwka furmankę. Rozbija furę w drobny mak, konie ledwo żyją a woźnicy urwało nogi. Kierowca wysiada, bierze z bagażnika siekierkę i po kolei dobija męczące się konie. Staje, rozgląda się i zatrzymuje wzrok na woźnicy. Woźnica, przykrywając kikuty kocem, mówi:
- Patrz pan, nawet mnie nie drasnęło. :oops: :oops: :oops:

Przychodzi Fąfara do lekarza i mówi:
- Źle się czuję.
Jednak lekarz stwierdza, iż Fąfara jest całkowicie zdrowy i odsyła go do pracy. Fąfara wychodzi z gabinetu i pada martwy pod drzwiami.
- No tak. Wolał umrzeć, niż iść do roboty - stwierdza doktor. :mrgreen: :mrgreen:


Jedzie trędowaty autobusem. Podchodzi do niego kanar i mówi:
- Bilet proszę.
Trędowaty zaczyna obszukiwać spodnie. Nagle odpada mu jedna noga. Bez chwili zastanowienia wyrzuca ją za okno. Szuka, szuka, szuka a tu nagle mu druga noga odpadła. Tą także wyrzucił przez okno. Nie mogąc znaleźć biletu w spodniach zaczął przeszukiwać portfel i bach... odpadła mu ręka. Gdy i ta znajduje się za oknem kanar nie wytrzymuje i mówi:
- My tu sobie gadu gadu a pan mi powoli spie***lasz. :) :) :)


Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Co zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. W końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że zły przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje i z tajemniczym uśmiechem stwierdza:
- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnikiem. :| :| :|

Oburzony czytelnik protestuje w redakcji przeciwko omyłkowemu umieszczeniu jego nazwiska w rubryce zgonów.
- Niestety, w naszej gazecie nigdy niczego nie prostujemy - odpowiada redaktor. - Jutro będzie pana nazwisko w rubryce urodzin. :) :) :)


Potencjalny nabywca domu pyta właściciela:
- Ładny, a czy okolica jest cicha?
- Bardzo cicha - odpowiada właściciel. W tym roku okradziono w okolicy pięć domów, zamordowano trzech przechodniów i nikt niczego nie słyszał. :D :D :D


Na okręcie młody majtek pyta starego żeglarza:
- Opowiedz mi, dlaczego nie masz nogi?
- No bo kiedyś wypadłem za burtę i rekin mi odgryzł.
- A dlaczego masz hak zamiast dłoni?
- No bo kiedyś mieliśmy potyczkę z piratami i odcięli mi dłoń.
- A dlaczego nie masz oka?
- No bo kiedyś tak stoję na statku patrzę w niebo i nagle mi mewa narobiła.
- No tak, ale od tego się nie traci oka, wystarczy wytrzeć!
- No właśnie, a to był pierwszy dzień kiedy miałem hak zamiast ręki. :roll: :roll: :roll:

Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. Słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki? :?: :?: :?:


Ciemna noc. W parkowej alejce do przechodnia podchodzi facet i wyciągając nóż, pyta:
- Masz kasę?
Tamten wyciąga spod płaszcza siekierę:
- Bo co?
- Nic, nic. Rozmienić chciałem. :) :) :)


Kowalskiemu umarła żona. Kilka dni po pogrzebie przyszedł na grób, siadł na ławeczce i wspomina żonę:
- Duszko ty moja, gdybyś ty nie umarła to bym cię na rękach nosił, gotował bym, sprzątał, futro bym ci kupił... W tym momencie poruszyła się ziemia, bo właśnie kopal kret
- Leż spokojnie duszko, na żartach się nie znasz?! :?: :?: :?: :?:


Spada facet z wysokiego budynku. Leci i modli się:
- Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie.
Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi:
- Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie. :D :D :D

Tonący krzyczy: - Koło ratunkowe!!! A ratownik na to: - Pół na pół czy telefon do przyjaciela? :?: :?:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » So lip 14, 2012 20:05

 

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Wt lip 24, 2012 16:48

Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika: - Czy jest szef? - Szefa nie ma, wyjechał po towar. :o :o :o

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze. - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął. - O Boże! Jak to się stało? - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. Kobieta pyta przez łzy: - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać... :wink:


Rozmowa w aptece. - Czy są czarne prezerwatywy? - Po co panu czarne prezerwatywy? - Kolega zmarł i chcę jego żonie złożyć kondolencje.. 8-) 8-) 8-)

Praktykant z zakładu pogrzebowego wiezie na rowerze urnę.A jako że jest ślisko, staje się: upadek, urna uderza o ziemię, otwiera się, proch zostaje rozwiany przez wiatr. Nie ma problemu dla sprytnego praktykanta,napełnia on ponownie urnę zawartością najbliższego śmietnika. Przy przekazaniu urny wdowa otwiera przykrywkę i wzdycha ciężko widząc zawartość: - Cały Antoś, cały on! I po śmierci pozostał sobą: cztery pety, dwa zużyte kondomy i ta bateria co ją połknął po pijaku w 1969 roku. :D :D :D

Ojciec ludożerca spaceruje z synem nad brzegiem rzeki. Mija ich jakaś kobieta. - Taka chudzinka - mówi syn do ojca. - Może ją zjemy? - Coś ty, same kości... Po chwili widzą prawdziwą seksbombę i syn znów zwraca się do ojca: - Może tę zjemy? A na to ojciec: - Coś ty! Tę zabierzemy do domu, a mamę zjemy... :-( :-( :-(

Znany rosyjski kompozytor umiera i mówi do faceta który spisuje testament:
- Chciałbym, aby na moim pogrzebie zagrała orkiestra symfoniczna.
- A co pan chciałby usłyszeć? :?: :?: :?:

Dwóch podróżników brnie przez pustynię. Umierają z pragnienia. W pewnej chwili jeden z nich powala na ziemię drugiego i krzyczy:
- Powiedziałeś kiedyś, że masz wodę w kolanie. Gadaj w którym! :!: :!: :!:

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jak tam mój Zbyszek po operacji?
Na to lekarz:
- To to nie miała być sekcja zwłok? :?: :?: :?:

Alpinista spada w przepaść. Koledzy krzyczą:
- Piotr, żyjesz?
- Żyję.
- Ręce masz całe?
- Całe.
- Nogi masz całe?
- Całe.
- To wstawaj!
- Nie mogę. Jeszcze lecę... 8-) 8-) 8-)

Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku:
- Mam dla Pana dobra i złą nowinę. Którą pierwszą?
- Niech będzie zła - odpowiada pacjent.
- Musimy amputować Panu obie nogi.
- A ta dobra?
- Pacjent z sąsiedniego łóżka, chce kupić Pańskie kapcie... :x :x :x

Ciągnie facet dziecko za nóżkę po schodach, dzieciak główką wali o stopnie. Przechodzi sąsiadka i mówi:
- Proszę uważać, bo mu berecik spadnie.
- Nie, dobrze przybiłem. :lol: :lol:

Kobieta na łożu śmierci dyktuje ostatnią wolę:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonald's.
- Dlaczego?! - Dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci z wnukami będą odwiedzać miejsce mego spoczynku.

Małżeństwo na cmentarzu chce kupić miejsce na pochówek. Grabarz pokazuje im całkiem spory skrawek ziemi. Starszy pan patrzy i pyta grabarza:
- Nie sądzi pan, że ta działka, to trochę dla nas za duża?
Grabarz na to:
- A skąd! Tu szanowny Pan, obok szanowna Pani a dookoła dziećmi się obrzuci... :oops: :oops: :oops:

Mamo gdzie jest teraz babcia? - pyta mamę córka.
- Babcia jest w niebie - mówi smutno mama - bo spadła z 10 piętra.
- Aż tak wysoko się odbiła?! :?: :?: :?:

Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się dotąd nie pali...
- A zapałkę babciu zapaliliście?
- Oj... Zapomniałam. Już zapalam... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Wt lip 24, 2012 16:53

Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
- Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
- Aaa... tak, jakieś 5 minut temu.
- No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
- Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd. :P :P


Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki Pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej Pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia. :mrgreen: :mrgreen:


Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to ch**! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy - Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni. :x :x


Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób - trwa reanimacja.
- Szesnaście osób? Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium. 8-) 8-) 8-)


Do szpitala przywieziono z wypadku dwóch chłopców - bliźniaków. Chirurg ogląda dokładnie ich zmasakrowane ciała i po chwili mówi do ich zrozpaczonych rodziców:
- Dwóch chłopaków to ja wam już nie poskładam, ale z tego co zostało, to zrobię jednego. :wink: :wink:

Wspomnienia kolesia:
- Jak byłem kawalerem, zawsze gdy spotykały mnie jakieś zgrzybiałe ciotki na weselach, to poklepywały mnie po ramieniu i mówiły:
- Będziesz następny.
- Przestały, kiedy na pogrzebach zacząłem robić im tak samo. :mrgreen: :mrgreen:


Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw się stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi. :lol: :lol:


Przychodzi ledwo żywy grabarz do domu. Żona go pyta:
- Stefanku, ile dzisiaj miałeś pogrzebów?
- Jeden, Irenko. Ale to był pogrzeb urzędnika i jak wkładaliśmy trumnę do grobu, to rozległy się takie brawa, że cały pogrzeb musieliśmy 7 razy bisować. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam.. 8-) 8-)


Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
- Kogo chowają? - pyta przechodzień.
- Teściową - odpowiada jeden z żałobników.
- A czemu trumnę niesiecie bokiem?
- Bo jak ją przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać. :mrgreen: :mrgreen:


Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty...
- Ooch!... A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach.... :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Wt sie 14, 2012 14:06

Motocyklista wybrał się na przejażdżkę. Było zimno, więc założył marynarkę tyłem na przód. Jechał zbyt szybko i wpadł na drzewo. Wokół ofiary wypadku zebrał się tłumek wieśniaków. Po chwili do poszkodowanego przeciska się lekarz pogotowia:
- Czy on żyje?
- Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, to umarł. :-( :-(


Zdenerwowana kobieta biega po plaży z synkiem. W końcu zwraca się do dziecka:
- Błagam, przypomnij sobie, w którym miejscu byłeś, gdy zacząłeś zakopywać tatusia. :-( :-( :-(


Mam dla pani złą wiadomość. Pani mąż wyskoczył z okna.
- Co? Dlaczego? Przecież nie miał powodu.
Na to druga:
- Też tak pomyślałam, dopóki pani nie zobaczyłam. :oops: :oops: :oops:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Wt sie 14, 2012 15:57

Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI? :wink: :wink: :wink:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Pt sie 17, 2012 16:56

Dzieci nie po to się dziadek powiesił, żebyście się na nim huśtały!


Jasio i Krzysio wpadają do pokoju nauczycielskiego z karabinem.
Jasio krzyczy.
- Zabijamy przedmiotami czy alfabetycznie?


Przychodzi pacjent do lekarza:
- proszę pana nie może pan jeść do końca życia
- ale ja tak nie wytrzymam bez jedzenia
- no trudno jakoś pan wytrzyma te 2 godziny.

Stary Baca dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- Nooo... to niech będzie: Zmarła Jagna Górska.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie, Zmarła Jagna Górska, sprzedam Opla.

Gdy bywałem na weselach stare ciotki zawsze poklepywały mnie po ramieniu mówiąc: "Nie przejmuj się będziesz następny".
Przestały tak robić, gdy ja także poklepywałem je i mówiłem to samo, tylko na POGRZEBACH!


Blondynka wraca z pracy.
Czeka na nią mąż z kolacją.
Blondynka pyta się:
- co to za okazja?
A mąż na to:
- teściowa umarła.

Żona zadręcza męża, żeby załatwił jej pogrzeb z orkiestrą.
Ten to olewa, bo żona jeszcze młoda i zdrowa.
- No i co, załatwiłeś mi ten pogrzeb z orkiestrą? - pyta się żona po raz setny.
- Tak, masz być gotowa jutro o pierwszej.


Do kostnicy miejskiej dzwoni mały chłopiec:
- Halo, czy to kostnica?
- Tak, słucham.
- Bo mój dziadzio wyszedł z domu trzy dni temu i nie wraca, jest może u was?
- A możesz powiedzieć, czy dziadek ma jakieś znaki szczególne?
- No, nie umie mówić.

Pukanie do drzwi.
Otwiera kobieta.
Za drzwiami stoi mężczyzna i trzyma pod pachą dwie trumny.
- Dziękuję, myśmy niczego nie zamawiali.
- Proszę pani, nie ma za co dziękować, dzieci z kolonii wróciły.

Przychodzi dorosła córka do ojca:
- Tato mój mąż mnie bije
Ojciec walnął ją w twarz mówiąc:
- Jak on będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.


- Jaka jest różnica między tragedią a szczęściem?
- Tragedia to jak umrze matka, szczęście jak teściowa.

Czas wojny. Do ostatniego oddziału na polu walki przedziera się żołnierz z radiostacją i pyta:
- Wodę macie?
- Mamy, tu jest studnia.
- A naboje?
- Na jeden dzień nam tylko starczy.
- Jedzenie?
- A żarcia to my już od trzech dni nie widzieliśmy.
Żołnierz nadał wszystko i tak już prywatnie pyta:
- A jak z seksem? Brakuje wam trochę, co?
- Co ty, my mamy Nataszę.
- Co to? Jaką Nataszę?
- No, koleżankę z oddziału.
- I co, ją tak wszyscy pakujecie?
- No a co?
- A do buzi też bierze?
- Nie, bo jej pięć dni temu łeb urwało.

Jasio pyta się taty:
- Co by się stało jak by mamie tak urwało rękę?
- Jasiu nie mów tak, kto by nam gotował obiad.
- A jakby mamie tak urwało nogę?
- Jasiu nie mów tak mamusia by nie mogła chodzić do pracy.
- A co by się stało jakby przejechał mamę pociąg?
Tata głaszcząc synka odpowiada:
- Ty mój marzycielu.


Szkot do żony leżącej na łożu śmierci:
- Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się Twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.

Co jest czarne i patrzy przez szybkę?
Dziecko w piekarniku.


Jak blondynka sprawdza czy woda do kąpieli niemowlaka ma odpowiednią temperaturę?
- Wsadza dziecko do wody głową w dół. Jeśli białko w oczach dziecka się nie zetnie to znaczy, że jest odpowiedniej temperatury.

Mama przychodzi i widzi płaczącego Jasia i pyta:
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- Bo mi się śniło, że się spaliłaś razem z naszym domem, pieniędzmi i tatą
- Ale na szczęście to tylko sen - odpowiada mama
- NO WŁAŚNIE TO TYLKO SEN, SZKODA ŻE NIE PRAWDA - mówi Jasiu
- A co chcesz, żebyśmy się spalili razem z pieniędzmi i domem?
- Nie, ja chcę żebyś się Ty spaliła i tato, a dom i kasa będzie moje!


Jak się będzie nazywa pierwsza polska elektrownia atomowa?
NOWOTWÓR 1
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Pt sie 17, 2012 16:58

Idzie gwałciciel na dyskotekę.
Po godzinie wypił sobie piwko i tańczy.
Za chwilę na dyskotekę przychodzi padaczka.
Po dłuższej chwili obecności na dyskotece podchodzi gwałciciel do padaczki i mówi:
- Mogę cię zgwałcić?
Padaczka na to:
- Najpierw mnie złap!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Śr sie 29, 2012 20:02

Przychodzi baba do lekarza i lekarz mówi:
- Mam dla pani 2 złe wiadomości.
- Jakie?
- Już niedługo pani odejdzie z tego świata.
- O Boże!!! A ja mam tyle rzeczy do zrobienia przed śmiercią! A ile mam jeszcze czasu?
- Miesiąc i jeden dzień.
- Uff! Zdążę wszystko zrobić i zostanie mi 1 dzień dla siebie. A ta druga zła wiadomość?
- Powinienem to pani powiedzieć miesiąc temu.


"Sony" wypuściło komórkę, której ekran dotykowy jest odblokowywany odciskiem palca.
Teraz po spotkaniu z dresiarzami stracisz i komórkę, i palec.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » Pt wrz 07, 2012 17:04

Mąż idzie na grób żony i modli się:
- och żono gdybyś tu była
Grób się rusza a on na to:
- spij kur** spij kur**.....!


Fredek leży ciężko chory.
W odwiedziny przychodzi kolega Hipek i zastaje żonę załamaną, zalaną łzami.
- Ach, panie Hipolicie, Fredek leży w agonii, doktorzy nie robią żadnej nadziei.
- Czy bardzo cierpi?
- Fizycznie nie, ale moralnie cierpi jak skazaniec.
Wie, że jest ciężko chory i boi się panicznie śmierci. Pan mógłby podnieść go nieco na duchu.
- Dobrze spróbuję.
Hipek otwiera drzwi do pokoju chorego i tubalnie wola:
- Serwus, Fredek! Umrzemy sobie, co?



Po zebraniu feministek żona przychodzi do domu i mówi do męża:
- Od dziś to ja jestem głową rodziny!
Mąż słysząc co mówi żona dał jej w łeb.
Po 10 minutach przychodzi sąsiad i widzi, że kobieta leży na środku pokoju, więc pyta co się stało.
Na to jej mąż odpowiada:
- Jest głową rodziny, może leżeć gdzie chce.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: czarny humor

Postprzez Iwonka » So wrz 15, 2012 20:57

Na szpitalnym łóżku leży pacjent.
Podchodzi do niego lekarz i mówi:
- Proszę pana, mam w końcu diagnozę, jest pan chory na raka. Zostało panu niewiele ponad tydzień życia.
Na to pacjent, widać domyślający się, że taka będzie ta diagnoza mówi:
- Panie doktorze, mam jednak do pana ogromną prośbę, jak przyjdzie moja rodzina, to powie im pan, że umieram na AIDS.
- Dobrze - mówi lekarz. - Ale jest w tym jakiś cel?
- Oczywiście, panie doktorze. Jak pan tak powie, to będę pierwszym w wiosce, który umrze na tę chorobę. Po drugie, nikt już nie dotknie mojej żony. A po trzecie, wszyscy Ci, którzy ją do tej pory mieli powieszą się.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » So wrz 15, 2012 20:57

 

Następna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość