Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
Rok 2050. Na skrzyżowaniu zamiast sygnalizacji świetlnej stoi robot i kieruje ruchem. Co jakiś czas mówi:
- Piesi stać, samochody jechać. Samochody stać, piesi iść.
I tak na zmianę.
- Samochody stać, piesi iść. Pani w czerwonym berecie szybciej, szybciej!
Ha ha ha, nie zdążyła!
Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...
Nadziany gościu przychodzi do salonu z samochodami i mówi:
-Dzieńdoberek(panie Gierek)!! Chcę kupić luksusowy samochód, ale taki, żeby mało palił.
-Służę uprzejmie.
Podchodzą do pierwszego:
-Ile pali to cudo?
-12 litrów na 100 km!
-UU...
Podchodzą do drugiego:
-Ile pali??
-9 litrów na 100 km!
Podchodzą do trzeciego, a w nim gostek pucuje tapicerkę:
-A ten, ile pali??
-Trzy paczki dziennie!
Biegnie facet w stroju sportowym, na głowie ma czepek. Widząc przechodnia pyta go:
-Jechali tędy kolarze?-pyta wycieńczony człowiek
-Tak,gdzieś pięć minut temu. A w ogóle gdzie ma pan rower? - odpowiada przechodni.
-O kurcze od początku czułem ,że czegoś zapomniałem.
W tramwaju kanar podchodzi do grupy szalikowców i mówi:
- Poproszę bilety do kontroli.
- Zjeżdżaj stąd! - reagują szalikowcy.
Kanar daje sobie spokój, podchodzi do staruszka i prosi o bilet. Na to staruszek:
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?
Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem.
Kierowca chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy, drapie się po głowie i mówi:
- No i co? Zaklinował się pan?
Na to kierowca:
- Nie! Wiozłem, k***a, most i mi się paliwo skończyło.
Mechanik powiedział mi:
- Nie mogłem naprawić hamulców, więc podkręciłem klakson.
Jedzie dziadek Fiatem 125p i pyta kierowcę BMW:
- Zna się pan na maluchach?
- Nie - przyspiesza do 80 km/h.
Maluch go dogania:
- Zna się pan na maluchach?
- Nie!
Przyspiesza do 120 km/h.
Maluch go dogania:
- Zna się pan na maluchach?
- Nie! Przyspiesza do 180 km/h.
Maluch go dogania:
- Zna się pan na maluchach?
- Czego pan chcesz?!
- Jak się w maluchach włącza drugi bieg?
Na motocyklach jedzie:Szymek, Jąkała i Janek. Jadą, jadą i w pewnej chwili Jąkała mówi do Janka: - Szy... Szy... Szy...
Janek na to:
- Szybciej? No to jedziem szybciej.
Sytuacja powtarza się kilka razy. Jąkała znowu do Janka:
- Szy... Szy... Szymek spadł.
Wsiada kanar do autobusu i mówi:
- Bileciki do kontroli!
- Nie mam - mówi pasażer.
- Nie? To teraz będzie kosztowało 170 złotych.
A pasażer na to:
- Od koników nie kupuję!
Autostopowicz zatrzymuje mocno wysłużone auto i pyta kierowcę:
Dałoby się z tego wozu wycisnąć jeszcze setkę?
Co pan? To samochód, a nie knajpa.
Kobieta próbowała wsiąść do autobusu, ale jej spódnica była za ciasna i nie mogła wejść do środka. Więc sięgnęła do tyłu i poluźniła suwak. Jednak spódnica nadal była za ciasna. Więc znów poluźniła suwak, lecz nadal nic. W końcu poluźniła suwak po raz trzeci. Nagle poczuła parę rąk na swojej pupie, które próbowały wepchnąć ją na pokład autobusu. Kobieta odwróciła się z oczami pełnymi gniewu i powiedziała pełnym oburzenia głosem: - Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!! Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył: - Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!