Sąd

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

Sąd

Postprzez Iwonka » N cze 24, 2012 17:54

W świetle przedstawionych dowodów grozi oskarżonemu 5 lat pozbawienia wolności. Czy oskarżony chce coś dodać- pyta sędzia.-Raczej odjąć,wysoki sądzie!

Sędzia do oskarżonego:
• Dlaczego żona się chce z panem rozwieźć?
• Sam nie wiem, złociutki...

Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie
opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno
dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła,
więc to są jej dzieci. Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Mąż przez
chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:- Panie
sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i
wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?

Rozprawa w sądzie:
- W jaki sposób umarła pańska teściowa?
- Otruła się muchomorami.
- A czemu ma zęby wybite?
- Bo żreć nie chciała, jędza!

W drugą noc po ślubie góral zabił swoją żonę. Sędzia pyta:
- Dlaczego pan to zrobił?
- Bo dziewicą nie była.
- Hmm, w takim razie, dlaczego zrobił pan to dopiero drugiej nocy.
- No, bo pierwszej nocy była.

Baca ma sprawę sądową za pędzenie bimbru. Sędzia pyta:
- Baco, pędzicie bimber?
- Nie - odpowiada baca.
- Ale aparaturę macie? - pyta sędzia.
- Mam - odpowiada baca.
Dostał trzy miesiące w zawieszeniu.
- Dobrze, że mnie za gwałt nie sądzą - mówi baca.
Sędzia usłyszał i mówi:
- Baco, gwałcicie?
- Nie - odpowiada baca. Ale aparaturę mam!

Młody sędzia prowadzi pierwszą
w swoim życiu rozprawę.
Oskarżonym jest facet,
który pędził bimber.
Sędzia waha się jaki wydać wyrok,
ogłasza przerwę i dzwoni
do swojego starszego,
doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa
który pędzi bimber.
Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr
i ani grosza więcej!

Sędzia pyta świadka:
- Czy fakt, że sprzedano panu ten telewizor tak tanio nie wzbudził w świadku podejrzeń, że może być kradziony.
- Przeciwnie, wysoki sądzie - odpowiada świadek. Uważam, że ci wszyscy, którzy sprzedają drożej to złodzieje!

Sprawa rozwodowa, sędzią pyta kobitkę:
- Proszę Pani, co Pani nie odpowiadało w domu?
- Nic - odpowiada kobitka - jest bardzo ładny i po za miastem. O ile dobrze pamiętam to jest tam tez 10 hektarów gruntu .
Sędzia nie daje za wygrana:
- Pani mnie zle zrozumiała. Ja się pytałem na jakiej podstawie.. .
- Oj, solidnej Wysoki Sadzie. Żelbeton i to na 4 metry w ziemie.. .
Sędzia z lekka podłamany:
- Ale ja pytałem, jakie są wasze stosunki .
- Oj, bardzo dobre Wysoki Sadzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek chodzimy grac w brydża .
Sędzia już dość mocno podirytowany:
- Proszę Pani, ze się tak ! pospolicie wyrażę - czy coś w Państwa małżeństwie nie grało?
- Co prawda mamy dwie wieże hi-fi, fortepian Banga i Olufsena, pianino, ale z reguły to nie słuchamy muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie .
W końcu sędzia nie wytrzymuje:
- DO JASNEJ CHOLERY! KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO ROZWODU?
- Oooo, to nie ja chce rozwodu tylko mój maż. Mówi, ze nie może się ze mną dogadać

Rozwód
> Adwokat pyta swojego klienta:
> - Dlaczego chce się pan rozwieść?
> - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
> - Pije?
> - Nie, łazi za mną!

Na rozprawie sądowej łysy świadek zeznaje:
- Wysoki Sądzie, jak zobaczyłem to, to mi włosy dęba stanęły!
- Przypominam, świadek miał mówić prawdę i tylko prawdę..

W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.

Sąsiadka żali się sąsiadce:
- 100 złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią.
A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam 50 złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.

Sala sądowa. Sędzia zwraca się do oskarżanej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji meczu piłkarskiego?
- Nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- No strzelaj, prędzej, strzelaj...

Sędzia pyta małżonków:
- Więc chce się pan rozwieść?
- Tak.
- Pani też?
- Tak.
- I proszę! A państwo twierdzą, że się nigdy ze sobą nie zgadzają.

Sędzia na rozprawie rozwodowej:
- Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tysiące złotych miesięcznie.
- Świetnie, wysoki sądzie - odpowiada mąż. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » N cze 24, 2012 17:54

 

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » So cze 30, 2012 19:57

Oskarżony:
- Wysoki Sądzie!
Dlaczego jestem sądzony za czynne znieważenie, poniżenie i szyderstwo? Mnie trzeba sądzić za usiłowanie zabójstwa!!!
Sędzia:
- Oskarżony myśli poważnie, że mógłby zabić teściową packą na muchy?


Dlaczego oskarżony jest takim niewdzięcznikiem? Ta dobra kobieta dała oskarżonemu bułkę, a oskarżony wybił jej kamieniem szybę w oknie.
- To nie był kamień, to była właśnie ta bułka.

Na sali sądowej:
- Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?
- Nie dawałem.
- A żona oskarżonego dawała?
- Nadal mówimy o narkotykach?

Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?


Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z tą Gaździną, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada! Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie?!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Śr sie 08, 2012 20:22

W sądzie:
-Dlaczego uderzył pan teściowa nogą od stołu kuchennego?
-Wysoki sądzie, nie miałem siły żeby podnieść cały stół. :) :) :)


Wódz indiański żąda rozwodu.
- Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza zaczyna opowiadać wódz. Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk - to musi być powód do rozwodu. :wink: :wink: :wink:


Rozprawa w sądzie:
- W jaki sposób umarła pańska teściowa?
- Otruła się muchomorami.
- A czemu ma zęby wybite?
- Bo żreć nie chciała, jędza! :!: :!: :!:


Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów:
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam panocku za te robotę nic nie chce. :roll: :roll: :roll:


Sędzia pyto na rozprawie:
-Dlaczego to pani udusiła swego męża ręcznikiem?
A oni by tak prędko znodli kawoł porządnego sznura w mieszkaniu? :?: :?: :?:


Rozprawa o gwałt ,sędzia wypytuje poszkodowaną:
-czy on panią napastował?
-nie na sucho mnie brał
-opierała się pani?
-tak o płot.
-wzywała pani pomocy?
-po co sam sobie dał radę. :D :D :D


Na sali sądowej prawnik zwraca się do świadka:
- Jak na pana pochodzenie społeczne, odznacza się pan wielką inteligencją...
Na to świadek:
- Gdybym nie był pod przysięgą z pewnością odwzajemniłbym komplement. :P :P :P


W sądzie:
- Wysoki sądzie, jestem niewinny!
- Wszyscy tak mówią.
- No widzi pan, panie sędzio! Skoro wszyscy tak mówią, to musi to być prawda. :) :) :)

Sąd. Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta powódkę:
- Dlaczego chce się pani rozwieść?
- To przez to, że mój mąż ma członka długości 50 centymetrów.
- Hmmm... pani wybaczy, ale wydaje mi się, że większość kobiet byłaby wniebowzięta. Czy naprawdę pani to przeszkadza?
- Tak.
- A jak długo są państwo małżeństwem?
- 15 lat.
- Przez piętnaście lat to pani nie przeszkadzało a teraz nagle przeszkadza?
- Bo teraz to on mnie nim wyłącznie bije. :-( :-( :-(


Sędzia zwraca się do strony:
- Kiedy powód stwierdził, że żona go nie kocha?
- To było tak: pośliznąłem się na schodach i wpadłem do piwnicy, a wtedy żona krzyknęła żebym przyniósł wiadro węgla, skoro już tam jestem... :oops: :oops: :oops:


Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność.
Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie „ Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy.
Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna „nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem.
Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził,
a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!.
Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Cz sie 09, 2012 14:40

W sądzie sędzia pyta:
- Więc oskarżona twierdzi, ze rzuciła w męża pomidorami?
- Tak wysoki sądzie.
- To w takim razie dlaczego pani mąż ma wstrząs mózgu i rozbitą głowę?
- Bo pomidory były w puszce...


Postawili bacę przed sądem za nielegalne posiadanie broni. Sędzia pyta bace:
-Baco co macie na swoją obronę.
Baca odpowiada:
-Czołg w stodole.


Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, że uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą? - Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.


Na rozprawie sądowej:
-Czy chce pan zeznawać na temat 'Jak zamordował pan publicznie pana Wiesława P.'?
-Tak, Wysoki Sądzie.
Otóż...
'Kiedy sobie jechałem moim białym Maluchem przez ulicę Świerkową nagle zatrzymałem się i bardzo ostro pisnął mi hamulec w samochodzie. Przyczyną mojego zahamowania był Wiesław P., który ustał mi na środku drogi. Więc uchyliłem szybę.
On zaś wtedy rzekł:
-'Ma pan wszę na nosie!'
Ja szybko wziąłem lustro i zacząłem pytać: 'Gdzie proszę pana??!! Gdzie!!??'
A on na to:
-'Prima Aprilis!!'
Więc ja zdenerwowany naplułem mu na czoło i rzekłem:
-'Śmigus Dyngus!!'
A on zgasił mi na mojej głowie papierosa i powiedział:
-'Popielec!!'
Więc ja, kiedy już Wiesiek P. nie oddychał, krzyknąłem:
'Zaduszki!!!


Wymiana zdań między przeciwnikami w sądzie:
-To kretyn, idiota, bałwan!
-Sam jesteś osioł, cham,bydlak!
A na to sędzia:
-Skoro mamy już ustalone personalia stron, możemy przystąpić do rozpatrzenia sprawy.

W sądzie:
- Czy oskarżony był już karany?
- Tak, za konkurencję.
- Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił?
- Takie same banknoty jak mennica państwowa.

Zeznanie obwinionego:
- Panie sędzio. Na polowaniu przez pół dnia łaziłem, żeby trafić na zwierzynę, a ponieważ było bardzo mroźno, staropolskim zwyczajem pociągnąłem z piersiówki, aż tu nagle usłyszałem kukułkę i wystrzeliłem z dwururki.
Zeznanie poszkodowanego:
- Pa-panie sędzio. Sze-sze-szedłem so-sobie la-la-lasem aż tu na-nagle zoba-czy-czyłem kompletnie nawalo-lo-lonego myśliwego, który mie-mierzył do m-mnie ze strze-strzelby. Więc za za-zacząłem krzyczeć: "Ku- ku- kur** nie strzelaj!"

Przesłuchanie świadka w sądzie:
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, że oskarżony był pijany?
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony.
- Co oskarżony ma na swoja obronę? - pyta się sędzia.
- Wysoki sądzie. Z domu rodzinnego wyniosłem dużo, nie powiem. Ze szkoły też sporo. A z pracy, to tylko te głupie pięć ton cementu.


Sędzia do oskarżonego:
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny.


Na zakończenie procesu sędzia ogłasza wyrok:
- Sąd po naradzie uznaje oskarżonego niewinnym i stwierdza, że to nie on ukradł z muzeum cenne obrazy. Czy są jakieś pytania?
- Tak, panie sędzio - mówi uniewinniony. - Czy to znaczy, że te obrazy są już teraz moje?


Rozmowa w sądzie:
- Dlaczego oskarżony poszczuł sąsiada psem?
- Gonił autobus i chciałem, żeby zdążył.


Rozprawa w sądzie. - A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania postrzelił gajowego? - Tak, przyznaje się. - A czy oskarżony może wskazać jakąś okoliczność łagodzącą? - Gajowy nazywał się Zając!

Baca stanął przed sądem za próbę rozjechania teściowej. Sędzia pyta:
- Baco, jakim żeście autem chcieli ją rozjechać?
- Toyotą.
Wszyscy w sądzie zdziwieni bo baca był ubogi i skąd u niego toyota. Sędzia mówi lekko zdenerwowany:
- Jesteście biedni a skąd u was toyota?
- Mogę jutro pod sąd nią podjechać.
Sędzia się zgodził i nazajutrz czeka przed sądem z tłumem gapiów czy baca podjedzie toyotą. Nagle podjeżdża pod sąd syrenka, wychodzi z niej baca i dumnie mówi:
- To jo tą żem przyjechoł.


Czy oskarżony może wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Wt sie 14, 2012 20:07

Na sprawie rozwodowej sędzia pyta powoda o przyczynę wniesienia sprawy rozwodowej.
- Panie sędzio - zaczyna mąż. Moja żona to po prostu okropna baba, która mi żyć nie daje i tylko się codziennie mnie czepia.
- Może poda Pan jakiś przykład? - pyta sędzia.
- Na przykład w gorący, lipcowy dzień, siedzimy sobie z kolegami w kuchni, pijemy zimne piwo, a tu wpada po pracy moja żona, i już od progu krzyczy:
- Może byś wreszcie wyrzucił tę choinkę?

W sądzie:
- Po czym strona wnosi, że oskarżony się ukrywał?
- Miał na GG zawsze czerwone słoneczko.

Przed amerykańskim sądem toczy się rozprawa. Sędzia odczytuje wyrok:
- Skazuję oskarżonego na łączną karę 130 lat pozbawienia wolności.
Oskarżony zaczyna histerycznie płakać. Sędzia na to:
- Proszę się nie martwić. Nie jesteśmy biurokratami. Odsiedzi Pan tyle, ile będzie Pan mógł.


W sądzie zeznaje kobieta:
- Wiek świadka?
- Trzydzieści lat i kilka miesięcy...
- A konkretnie to ile miesięcy?
- Dziewięćdziesiąt osiem.


Przed sądem zeznaje łysy świadek:
- ...I kiedy zobaczyłem oskarżonego z zakrwawionym nożem w ręce, to włosy zjeżyły mi się na głowie!
- Uprzedzam Pana - przerywa sędzia. Zeznaje Pan pod przysięgą.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » So wrz 15, 2012 20:14

Czy wszystko odbyło się tak jak przedstawił prokurator? - pyta sędzia oskarżonego.
- Nie, ale uważam, że jego plan też jest bardzo dobry.

Sędzia pyta oskarżonego:
- Pański zawód?
- Akrobata.
Sędzia szepcze coś do siedzącego obok drugiego sędziego i po
chwili woła:
- Woźny! Proszę pozamykać wszystkie okna!


Sędzia do pani Nowakowej:
- Ile pani ma lat?
- Chwileczkę panie sędzio, kiedy wychodziłam za Nowaka, on miał 30 lat, ja 20. Teraz on ma dwa razy więcej - 60 lat, wiec ja mam 40.


Rozprawa w sądzie, pedał zgwałcił zakonnicę.
Sędzia pyta pedała:
- Dlaczego zgwałcił pan zakonnicę, przecież jest pan pedałem!
Pedał zdziwiony odpowiada:
- A to nie był Zorro?
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Wt mar 26, 2013 13:05

Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Wt kwi 23, 2013 15:27

Dlaczego kopnął pan żonę w trakcie sprzeczki
-pyta sędzia oskarżonego.
-Oj, panie sędzio,bo ona od dziesięciu lat mówi do mnie ;
"ty stary koniu"
W końcu jej uwierzyłem!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » Pn maja 13, 2013 14:26

W sądzie rozpoczyna się sprawa o gwałt.
Sędzia pyta blondynkę.
-Czy ten pan,panią napastował?
-Nie,na sucho proszę wysokiego sądu!!!
-A opierała się pani?
-Tak,o szafę!!!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: Sąd

Postprzez Iwonka » N cze 02, 2013 16:26

Wysoki sądzie! O rozwód proszę. Powód? Wiadomo, że wina żony. O wyrównanie szkód także, wnoszę. Bowiem - moralnie jestem skrzywdzony. Do rzeczy? Dobrze podam przyczynę. Otóż oszustwa padłem ofiarą. Bo poślubiłem super dziewczynę. A mam co? Babę! Grubą i starą! Że ja też starszy? Wysoki sądzie! Czy złotych myśli sąd nie czytuje? Tylko u kobiet wiek jest w wyglądzie. A u mężczyzny w tym jak się czuje! A żona? Kiedyś była jak jagnię. Buzia jak lalka, zgrabniutkie nóżki. Szczęścia mojego – mówiła pragnie. A potem chciała, bym prał pieluszki! Ale, że dawno czasy wyzysku zginęły z kapitalizmem, więc jej porządnie dałem po pysku. Żeby ją ostrzec przed despotyzmem. A grzeczność u niej? Niżej poziomu! Wracam podpity – zaraz się złości. Więc ją za kudły i kopa z domu. Niech się nauczy delikatności. Że poza domem spędzam wieczory? Tak, lubię spokój więc wychodziłem, bo w domu stale drą się bachory. Moje? Ja ich nie urodziłem. Czy często pije? Jestem zmuszony. Właśnie z powodu klęski w pożyciu. Nie zrozumiany, nie doceniony, więc zapomnienia szukałem w piciu. Żona? Skwaszona wciąż i zmęczona. Wysoki Sąd też rację mi przyzna. Że nie potrzebna mi taka żona. Przecież Wysoki Sąd – też mężczyzna, więc się domagam wreszcie wolności. W Imię praw męża i praw człowieka. Czcząc zaś ideał niezależności. Alimentacji wszelkiej się zrzekam, inaczej upaść mogę psychicznie. A państwo za to, poniesie winę i bardzo straci demograficznie. Bo chcę założyć nową rodzinę..
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » N cze 02, 2013 16:26

 

Następna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość