Dowcipy o teściowej

[Iwonka]

Halo, Marysia? Jak tam mój syneczek? - pyta teściowa synową.
- Jak, jak...?! Wódkę chleje, na baby łazi, bije mnie nawet!
- Ufff... chwała Bogu. Najważniejsze żeby nie chorował.

[Iwonka]

Teściowa do zięcia;
- Nigdy się nie zrozumiemy,
bo ja jestem zagorzałą katoliczką!!!
Zięć do teściowej;
- Ale mamusiu,
ja też jestem za gorzałą...

[Iwonka]

Teściowa-jędza sprezentowała zięciowi dwa krawaty. Ten postanowił złożyć jej wizytę w nadziei ,że w końcu między nimi zapanuje zgoda.Zaopatrzony w bukiet kwiatów elegancki w jednym z krawatów stanął u niej w drzwiach..Teściowa zmrużywszy oczy..wpatruje się przenikliwie w krawat i cedzi przez zęby: "A co?...Drugi się nie spodobał?...

[Iwonka]

Ojciec do syna:
- Jak będziesz brał żonę, to taką, co ma trzy siostry.
- A dlaczego?
- Bo wtedy będziesz miał tylko ćwierć teściowej.

[Iwonka]

- Jak pan rozpoznał, że to lew – ludojad?
- Miał taki wzrok jak moja teściowa!

[Iwonka]

- Moja teściowa przypomina mi gazetę.
- Dlaczego?
- Bo wie o wszystkim i ukazuje się codziennie

[Kopalinka]

Zmarła teściowa... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa napierdala a ONA taka zimniuteńka...

[andzelika]

- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, aby pomóc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuje, wiedziałem, że mogę na pana liczyć.