Zwierzaki

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

Re: zwierzaki

Postprzez Iwona » So mar 19, 2011 18:36

Miś i zajączek łapią złotą rybkę, która za wypuszczenie na wolność obiecuje spełnić każdemu po trzy życzenia. Miś startuje pierwszy:
- Ja bym chciał... żeby w całym lesie były same niedźwiedzice i tylko ja jeden niedźwiedź.
- A ja bym chciał motorek - mówi zajączek.
Miś popatrzył na niego jak na kretyna, taka okazja, a ten chce motorek... No ale słowo się rzekło, błysk w oczach, życzenie spełnione. Czas na drugie. Miś idzie za ciosem i mówi:
- No to ja bym chciał, żeby w całym kraju były same niedźwiedzice i ja jeden niedźwiedź!
- A ja bym chciał kask - mówi skromnie zajączek.
Buch, życzenie spełnione. Miś, napalony na maksa, idzie na całość:
- Ja bym chciał, żeby na całym świecie, były same samice - niedźwiedzice i tylko ja jeden jedyny samiec - niedźwiedź!
Na to zajączek zakłada kask, odpala motorek i mówi:
- A ja bym chciał, żeby Miś był pedałem...
Obrazek
Avatar użytkownika
Iwona
Moderator
Moderator
 
Posty: 3343
Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 17:51
Lokalizacja: Białystok

Postprzez » So mar 19, 2011 18:36

 

Re: zwierzaki

Postprzez victoriafalls » Śr sie 10, 2011 11:46

Kubuś mówi do prosiaczka:
-Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
-A co czytałeś mój horoskop?
-Nie, książkę kucharską... :D :D :D
victoriafalls
autostopowicz
autostopowicz
 
Posty: 46
Dołączył(a): So lip 24, 2010 09:00

zwierzęta

Postprzez Iwonka » N cze 24, 2012 18:08

Jedzie sobie zajączek na motorku przez las i spotyka skacowanego misia:
- Ty zając, skąd masz taki fajny motorek?
- Nie piję, nie palę, to mam.
Następnego dnia zajączek podjeżdża do misia nowym ferrari:
- Ty zając, skąd masz taką fajną brykę?
- Nie piję, nie palę, to mam.
Jakiś miesiąc później zajączek leci helikopterem nad łąką i widzi super willę. Ląduje na dachu i spotyka misia:
- Ty niedźwiedź, skąd masz taką fajną willę?
- Sprzedałem butelki i mam.

Jeden robotnik rozdeptał ślimaczka. Kolega go pyta:
- Ty, dlaczego rozdeptałeś tego biednego ślimaczka?
- Nie wytrzymałem, cały dzień za mną łaził.

Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!

Rozmawiają trzy bociany. Pierwszy mówi:
- Ja to cały tydzień latałem nad jednym domem!
- I co?
- Urodził się chłopczyk.
- A ja - mówi drugi - to dwa tygodnie latałem nad jedną chałupą!
- I co ?
- Urodziła się dziewczynka!
Na to trzeci:
- A ja to trzy tygodnie latałem nad plebanią!
- I co? I co?
- Ale mieli pietra!

Idą dwie żaby. Jedna na torze tramwajowym, druga obok. Ta co szła obok mówi:
- Zejdź z tych torów, bo Cię tramwaj przejedzie.
- No co ty, nie przejedzie.
Nagle przejeżdża tramwaj. Na torze zostaje tylko para oczu.
Żaba która szła obok mówi:
- I co? Zdziwiona?

Idzie kura, patrzy Adam na ławce. Zaczyna go dziobać. On do niej:
- Te, kura, uciekaj, bo jak cię kopnę to polecisz na drzewo!
- Nareszcie będę brała lekcje u mistrza!

Wieprz z baranem grają w szachy. Podchodzi koń i pyta wieprza:
- No i jak tam baran pogrywa?
- Koniu, to debil jakiś jest! Jełop totalny, grać nie umie!
- A jaki wynik?
- 2:2.
Radziecki kosmonauta poleciał w kosmos. W kabinie była mucha. Przez pierwszy miesiąc przeszkadzała mu, w drugim przywykł, w trzecim zaczął się zastanawiać, czy to aby nie samica..

Idą dwie kury ulicą i nagle na jednej z wystaw widzą jajka. Większe kosztują 50 groszy, mniejsze 40 groszy.
Jedna z nich pręży się dumnie i mówi:
- Te droższe, to na pewno moje.
Na co druga odpowiada:
- A moje są te tańsze, nie będę sobie za 10 groszy tyłka rozrywać!

Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudelka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, mają mi tylko spiłować pazury...


Wchodzi facet do sklepu zoologicznego, aby kupić myszkę dla swego pytona. Obok pojemnika z myszkami - klatka z papugą. Facio podchodzi bliżej, a papuga jak nie ryknie:
- Rozporrrrek otwarrrty
Gościu się czerwieni i zamyka rozporek.
- Dziurrrrra w porrrtkach!
Gostek robi się bordowy i majta rękami po portkach.
- Sznurrrrrówka rozwiązannnna!
Facio pochyla się, by zawiązać but.
- Pierrrrrdnąłeś!
Gościu, bordowy ze wstydu, zmyka ze sklepu. Papuga odwraca się w stronę klatki z myszami:
- Innocenty, już OK. Ale stawka jak zwykle!

Król lew wydał zarządzenie: każde zwierze ma mu przynieść kawał mięsa, jeśli tego nie zrobi, to będzie go bił po plecach. króliczek zaczął się zastanawiać skąd wytrzaśnie kawał mięsa dla lwa?! pomyślał sobie że weźmie 2 marchewki, może lew się nie skapnie... Poszedł do lwa... ten się zdenerwował i zaczął bić króliczka po plecach. Króliczek płakał i śmiał się jednocześnie. na to lew zdziwiony pyta:
- króliczku czemu płaczesz??
- bo boli..- odpowiada króliczek
- to czemu się śmiejesz??
- bo jeżyk jabłuszko niesie...

Zachodzi zając do sklepu kosmetycznego i pyta: Czy jest szampon?
Tylko jajeczny- odpowiada ekspedientka.
Zając na to- nie, dziękuję chciałem się cały wykąpać.

Lew zwołał wszystkie zwierzęta i mówi:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- Zebraliśmy się tu wszyscy... - powtarza żaba.
Lew spogląda na nią karcąco i znowu zaczyna:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- Zebraliśmy się tu wszyscy... - powtarza znowu żaba, jak gdyby nigdy nic.
Zdenerwowany lew krzyczy:
- Małe, zielone, z wyłupiastymi oczami, za drzwi!
Żaba rozgląda się i woła:
- No, słyszysz, krokodylu?!
Fąfara celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok gajowego:
-Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach.
-Niech pan się nie martwi - pociesza go gajowy-na pewno pobiegł z testamentem do notariusza!

Wczesnym rankiem przychodzi do
obory rolnik, mocno zmęczony po całonocnej libacji. Stawia wiaderko i zaczyna doić krowę. Po jakimś czasie krowa pyta:
- Co piło się wczoraj?
- Troszkę się wypiło.
- Boli główka dzisiaj, nieprawdaż?
- Oj, jak boli - mówi rolnik.
- No dobrze to złap za cycuszki to ja poskaczę.

O północy jaskiniowiec wszedł do jaskini, zdjął skórę i położył się na legowisku koło śpiącej żony. Odwrócił się i na dobranoc pocałował ją w policzek.
Nad ranem jaskiniowca budzi energiczne szturchanie w łokieć. Odwraca się i z trwogą stwierdza, że leży obok tygrysa.
- Słuchaj stary! - mówi tygrys - Jesteś o wiele sympatyczniejszy niż twoja żona, którą wczoraj zjadłem. Gdybyś mnie w nocy nie pocałował w policzek, z pewnością zjadłbym i ciebie!

Zwierzęta chciały zbudować szałas w lesie... a tu trzeba pozwolenie łunijne. No to kto pojedzie to załatwić?
Może niedźwiedź bo silny. Pojechał, cały dzień go nie było, nie załatwił.
A to może lis bo sprytny. Pojechał, cały dzień go nie było, nie załatwił.
A może wiewiórka. Pojechała, też nie załatwiła.
A osioł mówi, to może ja pojadę! A zwierzęta mówią no co ty, ty osioł ty? głupi, uparty?
Uparł się i pojechał. Nie było go pół dnia. Przyjeżdża mówi „pozwolenie proszę bardzo”.
Oni mówią a jak ty to załatwiłeś? Osioł mówi, no wchodzę do urzędu, otwieram jedne drzwi - rodzina, drugie drzwi - rodzina.

Rozmawia dwóch rolników:
- Alem się urobił...
- Czemu?
- To przez tę Unię. Musiałem zakolczykować cały inwentarz!
- Tak? A ja nie miałem z tym problemu. Koń, dwie krowy i parę świń... cóż to za robota?
- Ale ja mam pszczoły...

Pędzi facet samochodem przez wioskę, a tu hop! - przed maskę wyskakuje mu kurczak i wali prosto przed nim. Kierowca patrzy na prędkościomierz - sto na godzinę, a kurczak zasuwa spokojnie. Przygląda się kurczakowi, a ten skubaniec ma trzy łapki!
Facet jedzie i podziwia kurczaka, a ten w pewnym momencie mig w boczną drogę! Zaciekawiony facet skręca za nim, dojechał tak do jakiegoś gospodarstwa. Wysiada, z domu wychodzi gospodarz.
- Panie - mówi facet - ja tu kurczaka z trzema nogami widziałem!
- A tak - mówi gospodarz - bo wie pan, żona lubi nóżkę, ja lubię nóżkę, córka lubi nóżkę, to wyhodowałem kurczaka z trzema nóżkami.
- No i co, jak smakuje? - dopytuje się facet.
- A cholera go wie, jeszcze nie udało nam się go dogonić.

Masztalski ze swoim Reksem wchodzi do tramwaju.
Staje na pomoście koło modnej paniusi, która po chwili cedzi przez usta:
- Niech pan weźmie tego psa! Pchły mi po nogach łażą!
- Reks! - wrzeszczy na cały tramwaj Masztalski. -
- Wysiadamy !Ta pani ma pchły!


Para wybrała się do Zoo pooglądać zwierzaczki.
Nagle ku zdumieniu wszystkich zwiedzających drzwi od klatki z dzikimi małpami otworzyły się i wataha wściekłych małp pobiegła w stronę wyjścia. Zwiedzający zaczęli uciekać w popłochu. Wszyscy oprócz pewnego staruszka.
Gdy sytuacja się opanowała zdumiona para zapytała dziadka:
• Panie, jak to się stało że pan się nie przestraszył, tylko spokojnie siedział?
• Łee... przyzwyczajony jestem, przez całe życie byłem kierowcą szkolnego autobusu.

Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego
wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go uniknąć, ale
przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak
przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, poruszony trochę
wyrzutami, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że
wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył
do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce.
Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie,
popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kurcze, zabiłem motocyklistę.

Pewien facet organizował pokazy. Miał kota, który tańczył w garnku.
Zbierali się ludzie, płacili za wstęp, facet wsadzał kota do garnka,
włączał muzykę a kot tańczył.
Któregoś razu, już po pokazie, podszedł do niego widz i nieśmiało
zapytał:
- Jak pan to robi, ja próbowałem, ale mój kot nie chce tańczyć w garnku
- A świeczkę pod garnkiem pan zapalił...?
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzęta

Postprzez Iwonka » So cze 30, 2012 19:32

Żaba siedzi sobie nad stawem i moczy nogi. Przychodzi bocian, patrzy co żaba robi i pyta się:
- Żaba, ciepła ta woda?
Żaba nawet nie zwróciła uwagi. Bocian pyta się jeszcze raz:
- Żaba, pytam czy ciepła ta woda?!
Żaba nic. W końcu bocian się wkurzył i wrzeszczy:
- Kur*a, ciepła ta woda czy nie?!
Na to żaba odwraca się do bociana i mówi:
- Może i kur*a, ale nie termometr..

Profesor chce zbadać możliwości skokowe żab. Bierze więc żabę, kładzie na podłodze i mówi:- Skacz.Żaba skacze na dwa metry. Profesor zapisuje - Żaba z czterema nogami skoczyła dwa metry.Następnie obcina żabie jedną nogę i krzyczy:- Skacz!Profesor notuje - Żaba z trzema nogami skoczyła jeden metr.I tak dalej, aż do momentu, gdy profesor obcina ostatnią nogę. Kładzie żabę na podłodze i woła:- Skacz! – Żaba nie rusza się.Profesor zapisuje - Żaba bez nóg nie słyszała.

Ptasia grypa Niedźwiedź: - Jak zaryczę w lesie, to wszystkie zwierzęta drżą ze strachu. Lew: - Jak ja zaryczę na stepie, to wszystkie zwierzęta uciekają. Kurczak: - A jak ja kichnę, to cały świat sra w gacie!

Idzie zajączek przez las, patrzy leży pół litra. "O! Jak fajnie - pół litra!" pomyślał, zabrał i poszedł dalej. Przechodząca obok lisica zauważyła go i myśli: "O! Jak fajnie - pół litra i zagrycha!" I poszła w ślad za zajączkiem. Zauważył ich wilk: "O! Jak fajnie - pół litra, zagrycha i ruda dziwka!" I poszedł za nimi. Na to wszystko wlazł niedźwiedź. "O! Jak fajnie - pół litra, zagrycha, ruda dziwka i jeszcze jest komu po mordzie przylać!

Zajączek wciąż przychodził do piekarni.
-macie torty śledziowe?
-nie ma uciekaj stad.
Po kilku dniach piekarz postanowił dla zająca ten tort upiec . Następnego dnia zając jak zwykle.
-macie tort śledziowy?
-mamy odpowiada ekspedientka.
-i kto wam to teraz kupi?


Pewna młoda kobieta przeprowadziwszy się na wieś postanowiła założyć małą hodowlę kur. Pyta więc sąsiada:
- Ile powinnam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?
- Niech pani kupi 15 niosek i jednego koguta - podpowiada sąsiad.
Po kilku dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i widzi, że obok każdej z kupionych przez nią kur kręcą się koguty.
- Ile pani tych kogutów kupiła? - pyta zaskoczony.
- Tyle, ile kur - odpowiada kobieta.
- Po co? Wystarczyłby jeden, no może dwa.
Na to kobieta karcącym głosem:
- To pan tak myśli! Ale to jest typowo męski punkt widzenia.

Idzie Prosiaczek z Puchatkiem przez las. Nagle Prosiaczek pyta:
- Gdzie my właściwie idziemy Puchatku?
- Na imprezę do Krzysia.
- A co to za impreza?
- Dowiesz się jak dojdziemy Prosiaczku.
Po kilku minutach przyjaciele znaleźli się w domu chłopca. Krzyś zamknął drzwi na klucz, pozasuwał okna i dobywszy tasaka wrzasnął:
- Świniobicie czas zacząć!

Siedzi Kubuś Puchatek przy ognisku i piecze Prosiaczka. Nagle nadchodzi Krzyś:
- Co Ty wyprawiasz?
- Wiesz Krzysiu, mam dość miodu.

W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszyscy się pochowali w domach a dzik idzie do domu Puchatka i puka. Przestraszony Puchatek pyta:
- Kto tam?
Na to dzik odpowiada:
- To ja, prosiaczek. Z wojska wróciłem!

Rozmawia trzech kolegów:
- Dlaczego słoń ma pomarańczowe oczy?
- Żeby nie było go widać na jarzębinie.
- Nie widziałem nigdy słonia na jarzębinie.
- A widzisz jak się dobrze schował?

Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem. Płyną... płyną... spoko machają wiosełkami... Nagle Kubuś Puchatek jak nie grzmotnie Prosiaczka przez łeb!!! Prosiaczek się odwraca biedny i pyta ale za co... dlaczego?! A na to Kubuś Puchatek:
- A bo wy świnie zawsze coś knujecie!

Idzie miś i zajączek na imprezę.
Zajączek mówi do misia:
Słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się naj**iesz to potem mnie bijesz. Obiecaj, że tym razem nie będziesz.
Miś: Ok, nie ma sprawy.
Rano zając się budzi cały posiniaczony, we krwi i bez dwóch zębów.
Wku****ny biegnie do misia i mówi:
Ku**a! Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić!
A, miś na to:
Słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, Ty się naje**łeś i zacząłeś szaleć.
Najpierw, zacząłeś mi bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem Ci je**ąć, ale myślę.....Ok, obiecałem...
Potem zacząłeś jechać moją dziewczynę, że to ku**a i pruje się z każdym w całym lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale Ok myślę - jesteś naje**ny i w ogóle...
Potem doj**ałeś się do mojej matki....Ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic Ci nie zrobiłem...
Ale jak wróciliśmy do domu, a Ty nasrałeś mi do łóżka, włożyłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI.... to nie wytrzymałem...

Gość sprzedaje psa.
- A zdrowy on chociaż ?
- Panie! Jak rydz. Odrobaczony.
Sierść śliczna. Książeczka jest od weterynarza !
- Mądry?
- Panie! Najmądrzejszy na świecie. Ze świecą szukać!
- Wierny ?
- Panie. Czy wierny?? Ósmy raz go sprzedaję !!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pn lip 02, 2012 19:14

Jedna mrówka do drugiej na pustyni:
- Nie czuję nóg.
- To powąchaj moje.

 Spaceruje zajączek przez las. W pewnym momencie widzi jak krowa wchodzi na drzewo, więc podchodzi do niej i pyta:
- Krowa, co ty robisz?
- A nic takiego zajączku, idę trochę śliwek pojeść - odpowiada krowa.
Zajączek długo nie myśląc, pokiwał głową i poszedł dalej. Idąc pomyślał sobie : "Kur*e, przecież to była sosna". Wrócił i mówi do krowy:
- Ej, krowa przecież to jest sosna!
- Spoko, spoko zajączku - mówi krowa. - Śliwki mam w reklamówce.

Słoń pyta wielbłąda:
- Dlaczego twoje piersi znajdują się na grzbiecie?
- Hmmm - odpowiada wielbłąd, - dziwne pytanie od kogoś, komu fiut zwisa z twarzy.

Rozmawia żyrafa z zajączkiem.
–widzisz ,zajączku, to ogromne szczęście mieć taaaką długą szyję. Każdy listek, który zjem powoli wędruje w mojej długiej szyi ,aż trafi do żołądka .Ale zanim tam się znajdzie ,mogę długo cieszyć się smakiem zielonych roślinek ,rozkoszować się soczystym aromatem liści .A latem ,zajączku ,mówię ci ,latem chłodna woda ze strumyka powoli spływa w mojej dłuuugiej szyi ,gasząc pragnienie .Ty nigdy tego nie doświadczysz .No cóż ,ale to nie twoja wina. Nie każdy ma taką wspaniałą ,dłuuuugą szyję.
A zajączek na to: -Rzygałaś kiedyś?

Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kontroler. Na to niedźwiedź schował zajączka do kieszeni marynarki i pokazuje bilet. Kontroler się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś, wyciąga spłaszczonego zająca i mówi:
- Zdjęcie kolegi.

Przychodzi zajączek do sklepu i pyta się
-macie 10metrowy chleb?
sprzedawca odpowiada
-nie nie mamy
Na następny dzień zajączek znowu przychodzi i pyta sie
-macie 10 metrowy chleb?
-nie nie mamy
na następny dzień to samo i na następny i tak przez kilka tygodni.
Sprzedawca miał już dość i mówi
-to upieczcie mu ten 10 metrowy chleb bo mi spokoju nie da
na następny dzień przychodzi zajączek i pyta się
-macie 10 metrowy chleb?
-tak mamy
-to poproszę piętkę.

Czy wiecie jakie jest najsmutniejsze zwierzę na świecie?
MĘŻCZYZNA!!!
Wiecie czemu?
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek no i worki bez pieniędzy!

Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
”Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem”.

Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, ze nie usłyszałem kosiarki...

Rozmawia dwóch sąsiadów:
- ja przepraszam, ze moje kury wydziobały panu kukurydzę!
- nie, to ja przepraszam bo widzi pan... mój pies zagryzł panu te kury
- a tak, ale ja przejechałem panu tego psa
- wiem, wiem już poprzebijałem panu opony

Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko
pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie
będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w
spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już tylko
pudełko z popcornem, w ręce colę. Tym razem dostał normalny
bilet bez większych problemów. W środku seansu postanowił
pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym
powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu
wychylić szyję .Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś? - Co?
- Ten facet tam - ma członka na wierzchu...!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wcina popcornu!

Rozmowa koegów
- Koledzy, ja to mam takiego psa, że jak dałem mu do powąchania nabój to mi zastrzelona kaczkę z nabojem w środku przyniósł
- To jeszcze nic - mówi drugi.
- Ja to mam takiego psa, ze jak go wywiozłem 150km od domu to węszył i przyszedł za moim zapachem do domu.
Na to trzeci myśliwy:
- Panowie. Jak dałem swojemu psu do powąchania krocze mojej żony, to sąsiada za jaja przytargał

-Zajączek przychodzi do sklepu spożywczego i pyta:
-Jest może zepsute mięso?
Sprzedawca odpowiada:
-Nie
i tak przez 2 tygodnie.
po 2 tygodniach zajączek pyta:
jest już to zepsute mięso?
Sprzedawca:
- już jest
na to zajączek:
-no wreszcie!
SANEPID!!!

Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy.
- Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?!
- Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle...
- No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!!
- Bo podkreślają mój ****** nastrój.

Idzie zajączek przez las i mówi:
-Porąbane misie, porąbane misie
Wychodzi niedźwiedź i mówi:
-Coś powiedział?
A zajączek na to:
-Porąbało mi się, porąbało mi się.

Do baru wpada facet z małpą. Zamówił drinka a małpa zaczęła skakać po barze. Wyjadła orzeszki z miseczki, potem cytrynę, w końcu skoczyła na stół bilardowy i połknęła bilę.
- Panie - woła barman. - Pańska małpa połknęła całą kulę do bilarda!
- Niech się pan uspokoi! Ona zjada wszystko, co zobaczy. Ja za wszystko zapłacę!
Po tygodniu ten sam facet przychodzi znowu z małpą. Ponownie zamawia drinka a małpa znowu zaczyna skakać po barze. Znalazła oliwki. Wzięła jedną, wsadziła sobie do tyłka, a potem zjadła.
- Panie - mówi zdegustowany barman - ta małpa najpierw wsadziła sobie oliwkę w tyłek a potem ją zjadła!
- Tak, tak, ona dalej zjada wszystko, co zobaczy. Tylko odkąd połknęła tę cholerną kulę do bilarda , to najpierw musi sobie przymierzyć.

Przyjechał kogut ze wsi do miasta. Idzie sobie ulicą i widzi jak kurczaki kręcą się na rożnie. Patrzy tak na nie i mówi:
- No proszę karuzela, opalanko, a na wsi nie ma się z kim zabawić..

Dlaczego słoń nie może mieć dzieci z zebrą? - Bo nie potrafi z niej zdjąć tej cholernej piżamy w paski!

Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła...
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie tylko król.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Śr lip 04, 2012 16:58

Trzy wiewiórki spotykają się i rozłupują orzeszki. Pierwsza rozłupuje, patrzy, a w środku diament. Więc ta druga rzuciła się na swojego, rozłupała, patrzy, a tam w środku szafir. Trzecia natychmiast rzuciła się do swojego orzeszka, rozłupuje, a w środku złoto. Popatrzyły na siebie i pierwsza mówi -Kurde, jak tak dalej pójdzie, to zdechniemy z głodu!


Kot goni myszy. Nagle tata-mysz zaszczekał i kot uciekł.– A nie mówiłem, że języki obce się przydają – mówi tata-mysz do dzieci.

Siedzą trzy wrony na gałęzi i się chwalą:
- A ja mam nowy zegarek!
- Ja mam krowę!
- A ja nic nie mam :(
Spotykają się za dwa dni.
- Ukradli mi zegarek :(
- Mi ukradli krowę :(
- O cholera, już dwunasta, trza lecieć krowę doić!

Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz...!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było najpierw zapytać, kto jest promotorem!

Wchodzi zajączek do lisiej nory. Widzi lisica gotuje obiad a lisa nie ma
- Cześć lisica. Lisa nie ma?
- Nie ma. W robocie.
Zajączek siadł i myśli
- Wiesz lisica jest taka sprawa
- Jaka?
- Dam Ci 100 jak zrobisz mi striptiz
- Co ty zając chyba zgłupiałeś
- No co Ci zależy I tak nikt się nie dowie
Lisica się zamyśliła
- Dobrze pod warunkiem że nikt się nie dowie.
Zrobiła mu striptiz. Zajączek dał 100.
- Lisica dam Ci kolejne 100 jak się będziesz ze mną kochać
Lisica się zgodziła. Przespała się z zajączkiem dostała kolejne 100. Zajączek poszedł do domu. Wieczorem do lisiej nory z pracy wraca lis. Siada, je obiad:
- Zając był?
- Był - odpowiada lisica
- Pieniądze oddał?

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego aby kupić myszkę dla swego pytona. Obok pojemnika z myszkami - klatka z papugą. Facio podchodzi bliżej, a papuga jak nie ryknie:
- Rozporrrek otwarrrty!
Gościu się czerwieni i zamyka rozporek.
- Dziurrrrra w porrrtkach!
Gostek robi się bordowy i majta rękami po portkach.
- Sznurrrrrówka rozwiązannnna!
Facio pochyla się by zawiązać but.
- Pierrrrrdnąłeś!
Gościu, bordowy ze wstydu, spierdziela ze sklepu. Papuga odwraca się w stronę klatki z myszami:
- Jerry, już OK. Ale stawka jak zwykle!

Buldog stoi pod blokiem i szczeka na jamnika wyglądającego z okna na drugim piętrze.
- Zejdź! - prosi. - Pójdziemy na spacer.
- Nie mogę - odpowiada jamnik. - Gospodarze wyszli z domu i zamknęli drzwi na klucz.
- To skacz!
- Coś ty, zgłupiał? Mam skakać z drugiego piętra, żeby potem mieć taki pysk jak ty?

Misio z prosiaczkiem płyną łódką po jeziorze. Misio spogląda co chwile na prosiaczka, prosiaczek zdenerwowany pyta misia:
- O co ci chodzi misiu? Że tak na mnie co chwile patrzysz?
Na to misiu:
- Bo wy świnie zawsze coś kombinujecie!!!

Siedzi żaba nad stawem, obok stoi bocian i się nabija:
- Żaba, ale ty masz oczy wyłupiaste! Żaba, ale ty jesteś paskudnie zielona! Żaba, ale ty jesteś brzydka!
Żaba w końcu nie wytrzymała:
- Ku*** mać! Znalazł się Mel Gibson z kutasem między oczami!

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Poproszę psa obronnego.
Na to sprzedawca:
- Psa? Po co panu pies? Teraz w modzie są chomiki obronne.
- No ale co taki chomik potrafi? - pyta klient.
- Patrz pan - mówi sprzedawca.
Po chwili wyciąga chomika i mówi do niego:
- Chomik na drzwi.
No i chomik zjada drzwi. Następnie:
- Chomik na szafę.
Chomik zjada szafę.
Ucieszony facet kupuje bez wahania chomika, przychodzi do domu i mówi do żony:
- Kochanie, kupiłem sobie chomika.
Na to żona:
- Chomik… na chu*?!

Króliczek pomyślał, że mógłby zrobić coś dobrego. Tak więc otworzył bardzo luksusowy kibelek z muzą na życzenie. Jako pierwszy klient przyszedł Tygrysek.
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę ci zapuścić Tygrysku?
- Wiesz może jakiś Hip Hop.
Tygrysek wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas Królik - I zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła Tygrysica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę ci zapuścić Tygrysico?
- Hmm może jakiś Dance.
Tygrysica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak tygryskowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka Niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę ci zapuścić Niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił Niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka Niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa Królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!!!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Zielenka » Cz lip 05, 2012 13:05

Nie wiem czy to już gdzieś było, ale usłyszałam dzisiaj i piszę:

Leży sobie hipopotam na plaży i marudzi
-Ciągle to samo... każdego dnia... wiecznie tylko ta plaża, to słońce... te palmy... normalnie straszna nuda... ile to można wytrzymać...
Podbiega do niego synek:
-Tato, tato! Rowerek mi się popsół. Chodź szybko i napraw.
Na to Hipopotam:
-No tak k...wa, rzucaj wszystko i leć bo mu sie rowerek popsuł
:D :D :D
Zielenka
autostopowicz
autostopowicz
 
Posty: 45
Dołączył(a): Wt cze 12, 2012 08:14
Lokalizacja: Siedlce - Mazowieckie

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pt lip 06, 2012 04:57

Zielenko:
Też to kiedyś słyszałam. Cieszę się, że jednak tu wpadłaś coś napisać.


Idzie zajączek do sklepu i mówi:
- Poproszę kilogram jabłek .Każde jabłko w oddzielnej reklamówce.
Sprzedawczyni była miła więc zapakowała każde jabłko oddzielnie.
Następnego dnia zając przychodzi i mów:
- Poproszę kilogram jabłek, każde oddzielnie.
Sprzedawczyni tak zapakowała.
Następnego dnia przychodzi zając i pyta:
- A tamto małe, czarne, to co to?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Mak ale ... nie na sprzedaż..

Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa. Ona potrafi świetnie robić laskę! Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wyp*******sz.

Gość kupił w sklepie jajka. Jedno było jakieś podejrzane. Wraca z reklamacją:
- My tylko sprzedajemy, idź pan do gospodarza
Poszedł, pokazuje dziwne jajko, a ten mówi:
- Ja jajek nie robię, idź pan z tym do koguta
Poszedł. Kogut wziął jajko, obejrzał i mówi:
- Tak, to faktycznie jest jajko kury. Ale indyk znów ma wp*****l...

W jednym z reakcyjnych domów była papuga, która ciągle powtarzała:
"Precz ze Stalinem!" Usłyszał to UB-ek - papuga i jej właściciele stanęli przed sądem. Lecz w dniu rozprawy papugę wymieniono na inną u księdza. W trakcie przesłuchania, mimo nalegań sądu, ptak uparcie milczy. Sędzia, by skłonić jednak papugę do mówienia, sam powtarza: "Precz ze Stalinem". Bez skutku. Wreszcie zaproponował, by wszyscy zebrani w sali rozpraw krzyknęli: "Precz ze Stalinem".
Po tym okrzyku papuga zareagowała:
- Słuchaj Panie jak Cię błaga lud!

Trzech chłopaków założyło się Kto po wejściu do jaskini z pszczołami będzie miał mniej bąbli. Pierwszy wchodzi ma 1230 bąbli , drugi wchodzi ma 921 bąbli ,trzeci wchodzi nie ma żadnego bąbla.
Inni się go pytają czego nie ma żadnego bąbla a on im mówi, że zabił jedną pszczołę ,a reszta poszła na pogrzeb.

Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na jabłuszko. - Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak: - jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki? - Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.

Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient..

Idzie Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem przez Stumilowy Las. Idą już dość długo, kiedy Prosiaczek pyta:
- Kubusiu, a dokąd my idziemy?
- Na imprezę do Krzysia - odpowiada Puchatek.
Idą, idą dalej... Prosiaczek nie wytrzymuje i pyta znowu:
- Kubusiu, a co to za impreza?
- Świniobicie.
Prosiaczek międli łapki, i pyta znowu:
- Kubusiu, a co będzie jak świnia ucieknie?
- Ja ci ku**a ucieknę!

Po podwórku biegają dwa psy Buldog z Pekińczykiem. Na balkonie siedzi wilczur. Mówią więc do niego.
- Wilczur, chodź z nami pobiegać.
On mówi:
- Nie mogę. Moi państwo wyszli i mnie zamknęli.
- No to skacz!
On odpowiada:
- Tak, żebym miał taką mordę jak wy!

Wilk ogląda niemiecki film porno. Wpatrując się w telewizor myśli:-Cholera, tyle rzeczy mogłem z nią zrobić a ja głupi ja zeżarłem!!!

Rozmawiają dwaj koledzy:
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi - tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.

Nasz jamnik jest coraz bardziej leniwy.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Wcześniej, jak chciał wyjść, to przynosił smycz. Teraz podaje nam kluczyki do samochodu.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » N lip 22, 2012 17:53

Dla tych co nie potrafią tańczyć http://sorisomail.com/email/74298/como- ... engue.html
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » N lip 22, 2012 18:04

Mrówka mówi do jeża:
-Jezu, pobawmy się w chowanego.
-Ok, ale ty szukasz i musisz mi dać swoje czerwone trampki!
-Dobrze, dobrze.
Mrówka szuka jeża, ale nie może go znaleźć. podeszła po kościół i krzyczy:
-Jeeeeeezu! Gdzie jesteś?
Wychodzi ksiądz i mówi:
-Jezu jest w niebie!
A mrówka na to:
-O nie! I to z moimi czerwonymi trampkami! :lol: :lol:

Idzie pies do restauracji i mówi:
-Poproszę lody truskawkowe.
Zdziwiona kelnerka idzie do sprzedawcy i mówi:
-Ten pies zamówił lody truskawkowe.
Sprzedawca na to:
-Dziwne, zawsze zamawiał czekoladowe :oops:


Lew chciał poznać dokładną wagę każdego zwierzaka. Bierze więc notes i idzie do antylopy:
- Antylopa, ile ważysz?
- 80 kilo.
- Zapisane.
Idzie do krokodyla:
- Krokodyl, ile ważysz?
- 110 kilo.
- Zapisane
Idzie do zajączka:
- Zając, ile ważysz?
- 60 kilo.
Lew, nieco poddenerwowany znów pyta:
- Zając, ile ważysz?
- 60 kilo.
Lew, wkurzony:
- Zając, bez jaj, ile ważysz?
- A bez jaj to jakieś 2 kilo... :) :)

Na polance stoi połóweczka.
Idzie zajączek i mówi:
-O! Popitka.
Idzie lisiczka i mówi:
-O! Popitka i zagryzka.
Idzie wilk i mówi:
-O! Popitka, zagryzka i ruda lala.
Idzie niedźwiedź i mówi:
-O! Popitka, zagryzka, ruda lala i jest komu w mordę dać. :) :)

Przychodzi zajączek do sklepu i mówi do niedźwiedzia:
-Jest mars???
Niedźwiedź odpowiada
-nie ma.
Następnego dnia sytuacja się powtarza. Zajączek się pyta:
-Jest mars???
-nie ma-odpowiedział niedźwiedź.
Sytuacja się powtarzała codziennie więc niedźwiedź postanowił zamówić dla zajączka marsa. Następnego dnia zajączek znowu przychodzi do sklepu:
-Jest mars???
-Jest
-To poproszę snikersa. :roll: :roll:

Gdzieś daleko na biegunie południowym idą sobie po krze niedźwiedzica
z niedźwiedziątkiem. No i maluch pyta:
- Mamooooo... czy ja jestem mis Grizzly???
- Nie syneczku, ty jesteś mis polarny.
Po jakimś czasie.
- Mamooooo... czy ja jestem mis brunatny???
- Nie mój drogi, ty jesteś mis polarny.
Znowu po chwili.
- Mamooooo... a może ja jestem mis koala???
- Nie moje dziecko, ty na pewno jesteś mis polarny.
Po chwili zastanowienia mis mówi:
- To kur... dlaczego jest mi tak zimno???? :?:

Słoń i mrówka przechodzą przez most.. Most się zerwał..
Mrówka mówi do słonia:
- A mówiłam żebyśmy przechodzili osobno.... :oops: :oops:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » N lip 22, 2012 18:04

 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron