Zwierzaki

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Śr sie 08, 2012 11:48

Siedzi pijany zając obok drogi patrzy a tam jedzie wilk fajnym rowerem Zając:
- Wilku skąd masz taki fajny rower?
Wilk:
- Nie piję, nie palę, to mam.
Na drugi dzień znowu siedzi pijany zając patrzy , jedzie wilk motorem.
Zając:
- Wilku skąd masz taki motor?
Wilk:
- Nie piję, nie palę, to mam.
Trzeci dzień. Znów zając jest pijany patrzy jedzie wilk sportowym samochodem
Zając:
- Skąd masz taki samochód ?
Wilk:
- Nie piję, nie palę, to mam.
Na czwarty dzień idzie trzeźwy zając chodnikiem patrzy stoi willa z basenem nad basenem leży wilk
Zając:
Skąd masz taką willę wilku!
Wilk:
- Sprzedałem butelki. :lol: :lol: :lol:


Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może.Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu.W domu myśli: "No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę żałował!"i pobiegłszy z powrotem jeszcze nabobczył wilkowi na głowę. Wrócił do domu i myśli sobie: "No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Przecież jeszcze mu mogłem naurągać."Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka.Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić! :!: :!: :!:


Brunetka kupując od blondynki psa pyta:
- czy ten pies ma drzewo genealogiczne?
- nie, załatwia się przy każdym drzewie. :) :) :)

Facet miał dwa boksery nazwał je kultura i zamknij się. Poszedł z nimi na spacer do sklepu, kulturę (psa) zostawił przed drzwiami, a zamknij się wziął ze sobą. Podchodzi już do kasy no i kasjerka mówi ładny piesek, jak się wabi?
Facet na to - Zamknij się.
A kasjerka na to. - Gdzie pańska kultura.
-Została przed drzwiami. :lol: :lol: :lol:

Idą 2 mrówki przez pustynie. Jedna niesie okno, druga drzwi.
- Ale gooorącooo!
- To otwórz okno, a ja otworze drzwi i zrobimy przeciąg ! :!: :!:


Słoń i mrówka poszli do cudzego ogrodu, aby podkraść trochę jabłek .
Nagle mrówka przykłada ucho do ziemi i słyszy głośne tupanie. Mówi :
- Słoniu, słoniu ogrodnik idzie ! Co będzie jak nas przyłapie ?
- Nie wiem , nie wiem. Tylko cud nas uratuje !
- Już wiem ! Schowaj się za mną ! Ja się mniej rzucam w oczy ! :) :) :)

Idą trzy mrówki przez pustynię .
Jedna mówi : - Idę na północ .
Druga : - Ja na południe.
A na to zdezorientowana trzecia mrówka mówi : - Eeeee...to ja idę za wami.

Przychodzi mucha do restauracji i woła kelnera:
-Poproszę porcje kału z cebulą......aha tylko mało cebuli żeby mi z ust nie śmierdziało. :P :P :P

Do baru wchodzi murzynka z papugą na ramieniu:
- Skąd ją masz? - pyta barman.
- Z Afryki - odpowiada papuga. :roll: :roll:

Przychodzi kangur do lekarza z zakrwawionym brzuchem.
- Co się stało? - pyta się lekarz.
- Torbę mi w autobusie wyrwali... :oops: :oops: :oops:

Policjant przyniósł do swojego pokoju skrzynkę piwa.
Miał też natrętną papugę-smakoszkę piwa.
Powiedział do niej:
-Papużko, tylko mi do jutra nie wypij ani kropelki.
Przychodzi na drugi dzień, patrzy, a tu pusta skrzynka.
Mówi do niej:
-Słuchaj papugo:
Jeżeli jeszcze raz chociaż kropeleczkę ubędzie mi piwa w następnej skrzynce - to wyrwę ci pióra.
Przychodzi policjant i patrzy na upitą papugę. - Ona:
-A po cholerę mi te pióra! :!: :!: :!:


Kogut przyjechał pewnego razu do miasta. Staje przed sklepem w którym smażą się kury na rożnie, i myśli sobie:
- No ładnie! Karuzela. Solarium. A we wsi nie ma do kogo nawijać!!! :lol: :lol: :lol:


Gospodarz miał starego koguta. Pojechał po raz kolejny na targ,
i przywiózł nowego młodego.
Stary kogut widząc to, zagaduje do żółtodzioba:
- Słuchaj! Załóżmy się o to, kto tu będzie rządził na tym podwórku.
Dalej mu tłumaczy:
- Widzisz tę studnię. Umówmy się tak. Ja będę uciekał dookoła studni, a ty mnie będziesz gonił. Jak mnie złapiesz, to ty tu będziesz rządził.
Młody mówi: - OK
Zaczynają się gonić. Widząc to gospodarz, chwycił strzelbę i zabił młodego koguta, mówiąc:
- Cholera, znowu wciśli mi na targu pedzia... :roll: :roll: :roll:


Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zająca:
- Te zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go.
Idzie dalej zobaczył wilka.
- Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć.
- No to idziemy do zająca.
- On już dostał, głupio tak jakoś...
- Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zająca.
- Cześć zajączku. Poczęstujesz mnie papierosem?
- Chcesz z filtrem czy bez filtra?
- Zając, ty znowu bez czapki chodzisz. :) :) :)


Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!!! :D :D :D :D

Podjeżdża misiu swoim super samochodem do zajączka i mówi:
- Chcesz się przejechać?
- No pewnie - mówi zajączek.
Jadą sto kilometrów na godzinę, sto pięćdziesiąt i w końcu niedźwiedź pyta:
- Posikałeś się zajączku?
- Tak.
Następnego dnia zajączek podjeżdża do niedźwiedzia swoim super motorkiem i mówi:
- Chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Jadą sto kilometrów na godzinę, dwieście, trzysta aż w pewnym momencie zajączek pyta niedźwiedzia:
- Posikałeś się?
- Tak.
- To teraz się posrasz, bo nie dosięgam do hamulca. :roll: :roll: :roll:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » Śr sie 08, 2012 11:48

 

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Śr sie 08, 2012 14:55

Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie, przeciąga się i mówi:
- Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi dołożę...
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
- A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam... :D :D :D


Przychodzi zajączek do apteki misia:
- Poproszę 500 prezerwatyw.
Misiu bardzo zdziwiony wyjmuje spod lady wszystkie opakowania gumek, wynosi karton z zaplecza, liczy, liczy i stwierdza:
- Przykro mi zajączku, ale mam tylko 499.
Na to zajączek lekko wnerwiony:
- No dobra misiu, niech będzie, ale powiem ci, żeś mi lekko weekend spier****ł! :!: :!: :!:


Idzie zając z video przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:
- Zając, a skąd masz video?
- A, dostałem od lisicy.
- E, jak to od lisicy? Przecież ona taka chytra.
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi:
- Bierz, co mam najlepszego.
No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę. :lol: :lol: :lol:


Kupuje sobie zajączek nową szafę, ale jest za mały by ją w nieść do mieszkania. Spotyka misia i prosi:
-Misiu, pomóż mi wnieść tą szafę, bo mieszkam w bloku na ostatnim piętrze, a sam nie dam rady!
-Dobrze, ale na każdym piętrze będziesz mi opowiadał kawał!
Zajączek się zgadza. Wchodzą, a zajączek opowiada kawały, z których miś się ciągle śmieje. W końcu, na ostatnim piętrze:
-Misiu!- mówi zajączek- teraz opowiem ci taki kawał że się zsikasz ze śmiechu!
-No?
-Pomyliłem bloki! :!: :!: :!:

Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. Rozpalił ognisko i już miał zarzucić wędkę, gdy zauważył kurę idącą w jego stronę. Nie namyślając się złapał ją, oskubał, upiekł i zjadł. Nagle patrzy, drogą biegnie sąsiadka i woła:
- Antek, nie widziałeś mojej kury?
Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi:
- Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki! :!: :!: :!:

Mucha ma sześć nóg.
Oderwałem musze jedną nogę:
- Mucha idź.
Mucha idzie. Oderwałem drugą:
- Mucha idź.
Mucha idzie. Oderwałem trzecią, czwartą, piątą i to samo. Oderwałem musze szóstą nogę:
- Mucha idź.
Mucha nie idzie.
Wniosek:
Po oderwaniu musze wszystkich nóg mucha ogłuchła. :P :P :P

Rzecz dzieje się w Egipcie. Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowo nabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść. Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik. Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?!
- Stawaj pan na kanał... :roll: :roll: :roll:


Mucha spotyka stonogę i pyta:
- Czemu nie przyszłaś na lodowisko?
- Bo zanim założyłam łyżwy, to przyszła wiosna. :) :) :)

Stoją świnie przy korycie i jedzą. Nagle jedna zwymiotowała a reszta na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy. :oops: :oops: :oops:


Mały mol wybiera się na swój pierwszy, samodzielny lot po mieszkaniu. Mama mola przestrzega, aby na wszystko uważał, a szczególnie na ludzi, bo oni są tacy niedobrzy, zabijają mole itd. Po powrocie mola, mama pyta:
- No i jak synku, dałeś sobie radę? Czy ludzie nie chcieli Ci krzywdy zrobić?
- Ależ skąd! - odpowiada mol. Ludzie wcale nie są tacy źli, wszyscy nawet klaskali jak mnie widzieli.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Śr sie 08, 2012 15:03

W stadninie koni, żona patrząc na ogiera który pokrywa kolejną klacz (z przekąsem) zwraca się do męża.
- ...ale ten koń to ma temperament!
- pewnie, bo stale zmienia partnerki. :lol: :lol: :lol:

Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas biega.
- Misiu uciekajmy stąd, oni nas zabiją!
- Zajączku usiądź sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią.
Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi.
- Misiu uciekajmy oni nas zabiją!
- Zajączku uspokój się i siadaj.
Zajączek siada. Otwierają się drzwi i do celi wchodzi wielbłąd. A zajączek:
- Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem! :!: :!: :!:


Kaznodzieja kupuje papugę.
- Jest pan pewien, że ona nie skrzeczy, nie krzyczy i nie przeklina? - pyta ksiądz.
- Absolutnie. To religijna papuga - zapewnia go sprzedawca - Widzi ksiądz te sznurki na jej nogach? Kiedy pociągnie się za prawy, recytuje Ojcze nasz, a kiedy za lewy - recytuje psalm 23.
- Wspaniale! - ucieszył się kaznodzieja - A co się stanie, gdy pociągnie się za oba jednocześnie?
- Spadnę z mojej grządki, głupi dupku! - zaskrzeczała papuga. :roll: :roll: :roll:


Ślepy facet stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział:
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w du**. :-( :-(


Rolnik kupił do gospodarstwa zebrę i zaprowadził ją do obory. Zebra zaczęła się zastanawiać, co też ona będzie tu robić i postanowiła spytać współlokatorów. Zaczęła od krowy:
- Krowa, co tu robisz?
- Rano wyprowadzają mnie na pastwisko, pasę się tam cały dzień, potem wieczorem mnie doją i odprowadzają do obory - Nie jest źle - pomyślała zebra, ale zapytała jeszcze konia. Na co ten jej odpowiedział:
- Czasem pociągnę jakiś wóz, czasem zaoram jakieś pole, ale najczęściej pasę się spokojnie na pastwisku.
Zebra postanowiła jeszcze spytać byka:
- A co ty tu robisz?
- Te, mała, ściągnij piżamkę to zobaczysz! :roll: :roll: :roll:


Które zwierzątko jest bardziej pracowite: mrówka czy pszczółka?
- Mrówka.
- A dlaczego?
- Bo mrówka nie traci czasu na bzykanie. :P :P :P

Nowak kupił psa, spotyka Kowalskiego, a ten go pyta:
- Dlaczego kupiłeś właśnie jamnika?
- Bo mam pięcioro dzieci i chciałem, żeby wszystkie go mogły głaskać równocześnie. :lol: :lol: :lol:


Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy:
-Z drogi bo idzie królik król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Królik stanął za nim i mówi:
-Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech:
-Razzzzz, dwaaaaaa...
W tej chwili byk walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia. Po kilku minutach z kupy wynurza się brązowy królik i pyta:
-Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku? :?: :?: :?:


Słoń zdenerwowany wali głową w drzewo, aż drzewo się trzęsie. W końcu jedna z mrówek spada mu na kark, a druga do niej z góry:
-Uduś ch..., uduś! :!: :!: :!:

Żaba do skunksa:
-Czemu taki smutny jesteś?
-Bo nie wiem, kim jestem.
-A śmierdzisz?
-Noo.
-A masz włosy?
-Noo.
-To cipa jesteś. :D :D :D

Za kilka dni ma przyjechać do córki matka. Lecz mąż ma papugę, która bardzo bluźni. Zastanawiają się co z nią zrobić? Bo jak teściowa przyjeżdża to zagląda wszędzie. Mąż zaproponował, by w dniu przyjazdu teściowej schować ją do lodówki. Teściowa przyjechała, zagląda do każdego pokoju, łazienki, po wszystkich szafach. Nagle zgłodniała i zajrzała do lodówki:
-O papuga!
A papuga na to:
-A co k...wa, myślałaś, że pingwin?! :?: :?: :?:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Cz sie 09, 2012 14:31

Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
-Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, a ja nic, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
- A marchewkę żresz???
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
Pół roku niedźwiedź je marchew no i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do zająca i mówi:
- Zając, pomóż, nie bądź taki.
A zając na to:
- A marchewkę żresz???
- Tak!!!
- A tartą????
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę i nic. Znowu przychodzi do zająca i błaga go o pomoc.
Zając:
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
No i znów kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i nic.
Przychodzi do zająca i mówi:
- Zając, ja cię bronię przed wilkiem i lisicą, a ty mi się tak odpłacasz.
Pomóż mi bo lata lecą, a ja dzieci nie mam.
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!- A z groszkiem?
- Tak!!
- A dupczysz???
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!

Pewnego razu w lesie biegnieie sobie wiewiórka z kasetą video.
Nagle spotyka zajączka. Zajączek na to :
- Co tam masz wiewiórko?
- Film porno - odpowiada wiewiórka.
- Oooo!!! Biegnijmy wiec szybko oglądać - mówi zajączek.
Wiewiórka zgodziła się zabrać ze sobą zajączka i zaprosiła go do swej dziupli. Po drodze spotykają konia, który z zaciekawieniem pyta :
- Co tam macie kochani?
- Film porno - odpowiada napalony zajączek.
Koń na to :
- Proszę weźcie mnie ze sobą...
Niestety wiewiórka odmówiła gdyż koń nie mógłby się zmieścić w jej malutkiej dziupli. Koń zasmucony, postanowił, że będzie ich śledzić.
Gdy wiewiórka z zajączkiem rozkoszowali się filmem koń postanowił po kryjomu wejść na drzewo aby lepiej mógł widzieć. Kiedy film się skończył (bardzo napalony) zajączek mówi do wiewiórki :
- Chodź zwalimy konia!!!
Na to koń siedzący na drzewie:
- Nie nie nie, to ja już sam zejdę!


Do pewnego rolnika przyjechał znajomy, podczas oglądania farmy zauważa koguta ubranego w spodnie, koszulkę i szelki.
- O co tu chodzi ? - pyta rolnika.
- Dwa miesiące temu mieliśmy pożar w kurniku i spłonęły wszystkie jego pióra, więc żona zrobiła mu te ciuchy żeby nie marzł.
- Ok, ale mówisz, że to było 2 miesiące temu, pióra mu odrosły, dlaczego wciąż je nosi?
- Bo nie ma nic śmieszniejszego, niż patrzenie jak próbuje przytrzymać kurę przy ziemi jedną nogą,a drugą ściągnąć spodnie.


Celnik zwraca się do mężczyzny przekraczającego granicę: - Za papugę musi pan zapłacić cło. Gdyby była wypchana mógłby pan ją wywieźć za darmo. - Stachu, nie wygłupiaj się, płać! krzyczy papuga.


Złodziej włamał się do domu, w którym nie było akurat jego mieszkańców. Idzie długim korytarzem, światła pogaszone. Nagle słyszy głos:
-Uważaj! Anioł patrzy na ciebie.
Nie przejmując się poszedł dalej. Znów usłyszał głos:
Uważaj! Anioł patrzy na ciebie.
Lekko podkurwiony poszedł dalej.
Za chwile znów usłyszał głos:
-Uważaj! Anioł patrzy na ciebie.
Wku***ny poszedł za głosem. Dotarł do niego i okazało się, że to papuga tak mówiła. Złodziej pyta:
-Jak masz na imię?
Papuga:
-Kleopatra.
Złodziej sam do siebie:
-Co za debil nazwał tak papugę?
Papuga usłyszała i mówi:
-Ten sam, który nazwał swojego dobermana Anioł.

Pomysł na biznes
Osadnik z Luizjany – Jean Paul – przeprowadził się do Teksasu i kupił osła od starego farmera – Bena – za 100 dolarów. Farmer obiecał dostarczyć osła następnego dnia.
Nazajutrz Ben zjawił się u Jean Paula i powiedział: - Przykro mi, ale mam złą wiadomość. Osioł zmarł.
- Cóż, zdarza się. Oddaj mi pieniądze – odpowiedział Jean Paul.
- Nie mogę tego zrobić – odrzekł Ben. – Wszystko wydałem.
- Ok, to wyładuj osła.
- Co zamierzasz z nim zrobić? – zdziwił się farmer.
- Będzie główną nagrodą w mojej loterii – uśmiechnął się Jean Paul.
- Przecież nie możesz wystawić w loterii zdechłego osła.
Na to Jean Paul uśmiechnął się jeszcze szerzej: - Oczywiście, że mogę. Przecież nie powiem nikomu, że on jest martwy.
Miesiąc później Ben spotkał Jean Paula w mieście.
- Co się stało z tym zdechłym osłem – zapytał.
- Był główną nagrodą w mojej loterii, tak jak Ci mówiłem. Sprzedałem 500 biletów po dwa dolary i miałem 898 dolarów zysku – wyjaśnił Jean Paul.
- I nikt nie składał reklamacji?
- Tylko gość, który wygrał. Ale jemu po prostu oddałem te dwa dolary.


Facet wyjechał na dwa tygodnie w góry. Swojego kota zostawił pod opiekę bratu. Facet dzwoni po tygodniu i pyta się
- No jak tam mój kot???
- No wiesz... twój kot zdechł
- Stary musiałeś walić tak prosto z mostu??? Mógłbyś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym za dwa dni powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i jest pod opieką weterynarzu. Zadzwoniłbym za kolejne dwa dni i powiedziałbyś, że niestety po ciężkich staraniach lekarzy weterynarii niestety kot zdechł. No ale trudno. Powiedz może lepiej co u mamusi...
- No widzisz mamusia siedzi na dachu i nie chce zejść..


Stoi tata wielbłąd, podchodzi jego mały syn i się pyta:
- Tato, a po co nam te garby?
- No widzisz synu, jak jesteśmy na pustyni musimy mieć zapas wody.
Po 5 minutach:
- Tato, a po co nam te duże kopyta?
- No widzisz synu, żebyśmy nie zapadali się pod ziemię.
Po 2 minutach:
- Tato, a na cholerę nam to, jak my mieszkamy w zoo?


Małżeństwo wybrało się do ZOO. Przed klatką z gorylem żona mówi:
- Popatrz tylko: tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna! Te bicepsy, taki dziki wzrok, ta postura...
Nagle goryl wysuwa zza krat łapę, wciąga kobietę do klatki i zdziera z niej bieliznę. Kobieta wzywa męża na pomoc:
- Ratuj mnie!
- Powiedz mu to, co zwykle - że cię boli głowa.


W ZOO przed klatką z małpami zatrzymuje się szkolna wycieczka. W pewnym momencie para małp zaczyna się kochać. Nauczycielka nie może odciągnąć dzieci od klatki, więc idzie po dozorcę i mówi:
- Niech pan coś zrobi. Przecież nie wypada, żeby dzieci przyglądały się temu. Może da pan małpom herbatnika?
- A pani dla herbatnika przerwałaby w takim momencie?


Do Zoo przywieziono nowego lwa. Kiedy na obiad młody dostał tylko kiść bananów, a stary sztukę mięsa, zapytał swojego sąsiada, dlaczego tak się stało.
- Cóż, znowu cięli koszty i Ciebie przyjęli na miejsce małpy.

W ogrodzie zoologicznym zwiedzający pyta dozorcę:
- Kiedy pan będzie karmić małpy?
- A co, jest pan głodny?
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pt sie 10, 2012 09:33

Wszelkie próby zapłodnienia samicy orangutana nie udają się, ponieważ męskich przedstawicieli gatunku kapryśna dama nie dopuszcza do siebie. Dyrektor ZOO jest bezradny. Pewnego dnia jakiś młody mężczyzna staje przed klatką. Małpie oczy zachodzą mgłą i usiłuje wygiąć pręty kraty, żeby znaleźć się przy nim. Dyrektor ZOO próbuje delikatnie namówić faceta do randki z samicą orangutana i proponuje mu 1000 dolarów. Po długim namyśle mężczyzna zgadza się, stawiając jednak dwa warunki:
- Po pierwsze - mówi - żadnej prasy. Po drugie: czy mogę te tysiąc dolarów zapłacić w ratach?

Komar pyta komara:
- Jak Ci idzie nauka latania?
- Nieźle... Ludzie jak mnie widzą, to klaszczą.

Dorodna klacz pasie się na łące przy ruchliwej szosie. Przejeżdża samochód:
- Sto koni... - myśli szkapa. Można pomarzyć...

Facet rozmawia przez telefon:
- Halo! Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt?
- Tak, słucham.
- Na drzewie siedzi listonosz i drażni mojego psa...


Policjant widzi kolegę, który idzie z pingwinem.
- Skąd wytrzasnąłeś tego ptaka?
- A przyplątał się, i nie wiem co z nim zrobić.
- Jak to co? Idź z nim do zoo.
Po kilku godzinach znowu widzi kolegę spacerującego z pingwinem.
- I co? Nie byłeś w zoo?
- Byłem, ale teraz idziemy do kina.


Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja to biorę sobie trutkę na szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Druga rzecze:
- Ja podchodzę do pułapki, chwytam ja i ćwiczę sobie na niej bicepsy.
Trzecia mysz nie mówi nic i szykuje się do wyjścia.
- A Ty gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.

Siedzi smutna świnka morska w głębokiej dziurze. Podchodzi Jasiu:
- Co Ci jest świnko?
- Wpadłam w depresję.

Mówi pies do psa:
- Wiesz... Szczekałem.
- To dziwne... Bo ja szczę moczem..


Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
- Niesamowite...
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte...
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite...
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte...
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co Ci chodzi myszko?
- Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć - z takimi jajcami, a takie rogi?!

Idzie lew przez las i widzi tygrysa:
- A coś ty taki smutny? - pyta tygrys.
- Biorą mnie do wojska - mówi lew.
- No i co?
- No i będę musiał obciąć swoją piękną grzywę.
- Poszukamy kogoś, kto był już w wojsku i opowie nam jak tam jest. Mijają godziny i zobaczyli mysz:
- Powiedz nam myszko, jak to jest w wojsku?
- Ja nie jestem żadna mysz. Ja jestem jeż na przepustce.


Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś?
- Krowa.
- A co tu robisz?
- Daję mleko.
Zebra odwraca się w prawo:
- A Ty kto jesteś?
- Byk.
- A co robisz?
- Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę.

Pewien facet chciał sprawdzić, czy jak wyjeżdża w delegację, to czy żona go przypadkiem nie zdradza. Kumpel polecił mu kupno papugi, która mówi to, co widziała. Więc facet poszedł do sklepu zoologicznego. Niestety była tam tylko jedna papuga, w dodatku samiec i bez nóg. Mimo tego facet zakupił papugę. Po powrocie do domu postawił ją na szafie i powiedział żonie, że jedzie na delegacje, a papudze polecił obserwować co będzie, jak go nie będzie. Po powrocie pyta się papugi co widziała. Papuga na to:
- Dzień po Twoim wyjeździe przyjechał jakiś facet, zaczęli się rozbierać...
- No i co dalej?
- Nie wiem, bo mi stanął i spadłem za szafę.


Na plaży słoń podchodzi do mrówki i mówi:
- Mrówka, ściągaj majtki!
Mrówka się oburza:
- No co Ty, słoniu! Tak przy ludziach?
- Mrówka, ściągaj majtki! - nalega słoń.
Mrówka ściąga majtki, a słoń ogląda je i stwierdza:
- To nie moje. Moje były z kieszonką.

Miś zarządził, że od dzisiaj wszystkie zwierzęta będą mu przynosić co tydzień trochę miodu albo mięsa. Jeśli ktoś przyniesie coś innego albo nic nie przyniesie zostanie ukarany - miś na nim usiądzie i zgniecie go na marmoladę. Następnego dnia wilk przyniósł mięso, pszczoły - miód, a zajączek - marchewkę.
- Zając nie posłuchałeś mnie - czeka Cię kara.
Niedźwiedź gniecie zajączka, a ten płacze i się śmieje.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie strasznie boli.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż ze śliwkami idzie.

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę.
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pt sie 10, 2012 09:40

Farmer kupił młodego koguta, zostawił na podwórzu i poszedł do domu.
Za godzinę wychodzi i patrzy, a kogut wszystkie kury gwałci:
- Oj kogut, bo to się źle skończy.
Farmer wszedł do domu. Wychodzi za następną godzinę i patrzy, a kogut przeskakuje przez płot i gwałci wszystkie gęsi sąsiada. A farmer:
- Oj kogut, bo to się źle skończy.
Farmer wraca do domu - 3 godzina. Farmer wychodzi z domu, patrzy, a kogut leży na ziemi i mówi:
- Kogut mówiłem, że to się źle skończy.
A Kogut:
-Spie***laj, bo mi wrony płoszysz.

Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć.
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.


Idzie niedźwiedź lasem, patrzy a tu jeż coś konsumuje.
- Co jesz? - pyta.
- Co niedźwiedź?
Ten się nie poddaje:
- Co jesz jeżyku? - pyta ponownie.
- Co niedźwiedź misiu?


Lecą dwa bociany, jeden z dzieckiem, drugi ma w drugiej łapie telewizor:
- Po co Ci telewizor? - pyta jeden bocian.
- Jak nie dorzucę czegoś extra, nie chcą odebrać.


Siedzi zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za mało i trzeba by skoczyć po jeszcze. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia. Żółw powiedział:
- Pójdę, ale nie możecie wypić ani kropelki.
Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi:
- Pijemy.
- Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego.
Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia, a żółw wygląda za krzaków i mówi:
- Ej... bo nie pójdę.

Idzie sobie żołw, spotyka drugiego bez pancerza. Pyta:
- Co Ci się stało?
- Aaa... uciekłem z domu.

Idą miedzą dwa byki - ojciec i syn. W pewnym momencie w dali widzą stado krów. Młody byczek zaczyna nerwowo podskakiwać.
- Tato, tato, zobacz - krówki, tyle krówek, o matko, całe stado.
- Tato, tato, chodź - skoczymy szybko i bzykniemy po jednej.
- Spokojnie synu, pójdziemy nie szybko, tylko po woli i bzykniemy nie po jednej, a wszystkie.


Jedzie małżeństwo samochodem, papuga siedzi z tyłu i nasłuchuje. Nagle widzą złodzieja, który kradnie samochód. Żona mówi:
- Ale złodziej.
Jadą dalej, zaczyna strasznie padać deszcz a żona mówi:
- Ale leje.
Zona wychodzi z samochodu i mówi do męża:
- Kochanie uważaj na zakrętach.
Papuga wszystko zapamiętała. Pojechał mąż z papugą do kościoła. Ksiądz zbiera na tacę a papuga mówi:
- Ale złodziej.
Następnie ksiądz święci wszystkich wodą a papuga mówi:
- Ale leje.
Ksiądz się wkurzył i zaczął gonić papugę a ona:
- Kochanie uważaj na zakrętach.

Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem.

Matka ślimak mówi do swoich dzieci bawiących się na ulicy:
- Dzieci, dzieci, zejdźcie z drogi!
- Ale dlaczego? - pytają dzieci.
- Bo za 6 godzin będzie przejeżdżał autobus.

Po upojnej nocy ze słonicą mrówek idzie spać. Rano wstaje i widzi, ze zamęczył nocnymi igraszkami ukochaną. Więc wściekły wziął się do kopania grobu. I mruczy pod nosem:
- K..wa, jedna noc przyjemności i całe życie kopania.

Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Proszę mówić wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula - Hau!


Spotyka pająk pająka.
- Cześć, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...


Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do jedzenia? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!


Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze coś mnie j***e w stawie.
- Podejrzewam raka.

Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, maja mi tylko spiłować pazury...


Mały rekin na swoim pierwszym polowaniu widzi człowieka na desce wind surfingowej. Wraca do domu i chwali się mamie:
- Nie uwierzysz co widziałem! Pyszny kąsek i w dodatku na talerzu i z serwetką!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pt sie 10, 2012 09:44

Do baru wpada facet z małpą. Zamówił drinka a małpa zaczęła skakać po barze. Wyjadła orzeszki z miseczki, potem cytrynę, w końcu skoczyła na stół bilardowy i połknęła bilę.
- Panie - woła barman. - Pańska małpa połknęła całą kulę do bilarda!
- Niech się pan uspokoi! Ona zjada wszystko, co zobaczy. Ja za wszystko zapłacę!
Po tygodniu ten sam facet przychodzi znowu z małpą. Ponownie zamawia drinka a małpa znowu zaczyna skakać po barze. Znalazła oliwki. Wzięła jedną, wsadziła sobie do tyłka, a potem zjadła.
- Panie - mówi zdegustowany barman - ta małpa najpierw wsadziła sobie oliwkę w tyłek a potem ją zjadła!
- Tak, tak, ona dalej zjada wszystko, co zobaczy. Tylko odkąd połknęła tę cholerną kulę do bilarda, to najpierw musi sobie przymierzyć.


Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan.
- Jak to?
- No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!


Przychodzi facet z gadającym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał!!!
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "mieć" w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Kot znowu odpowiada:
- Miał!!!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Może ja, cholera, mówiłem niewyraźnie?


Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.


Trzy kobiety wchodzą do sklepu zoologicznego. Nagle papuga krzyczy:
- Żółta, różowa, niebieska.
Jedna z kobiet mówi:
- To zabawne, mam żółtą bieliznę.
Inne na to:
- No nie, a my mamy różową i niebieską.
By sprawdzić papugę, następnego dnia wszystkie włożyły białą bieliznę, a papuga krzyknęła:
- Biała, biała, biała!
Kobiety były pod wrażeniem.
Ostateczny test odbył się trzeciego dnia. Kiedy tylko weszły, papuga zaskrzeczała:
- Łysa, kręcona, blond!
Nigdy więcej nie przyszły!


Przelatuje mucha nad brzegiem jeziora i widzi komara moczącego jaja w wodzie. Mucha pyta komara: - Co ty robisz? Komar: - Chłodzę sobie jaja, bo je poparzyłem. Mucha: - Ale jak to się stało? Komar: - Noooo wiesz... miałem ochotę "przelecieć" robaczka świętojańskiego, ale w nocy pomyliłem go z iskrą z lokomotywy...


Przychodzi zajączek do lisicy i pyta:
- Jest Twój tata?
- Nie - odpowiada lisica.
Na to ucieszony zajączek:
- Mam propozycję - jak się rozbierzesz to dostaniesz stówkę.
Lisica opierała się, ale w końcu się zgodziła. Wtedy zajączek proponuje:
- Jak się ze mną prześpisz to dostaniesz jeszcze jedną stówkę.
Lisica początkowo się opierała, ale potem się zgodziła. Po wszystkim zajączek poszedł do domu. Wrócił ojciec lisicy do domu i pyta:
- Zajączek był?
- Był - odpowiada zmieszana lisica.
- A dwie stówy oddał?

Walne zebranie w lesie dobiegało końca, gdy zjawiła się zdyszana stonoga. Król lew zaryczał:– Czemu się spóźniłaś?– A czemu ty kazałeś wywiesić kartkę: „Przed wejściem wycierać nogi”?

Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (do sztucznego zapłodnienia). Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić przed numerkiem...
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Cz sie 23, 2012 12:23

Polak opala się na plaży. Nagle duża kropla loda idącego przez plażę Jasia, spadła prosto na plecy opalającego się. Zezłoszczony Polak wydziera się na całe gardło:
- Cholera... Skąd te mewy przyleciały... Z bieguna północnego?


Wróbelek był głodny, nagle patrzy, idzie koń i ciągnie wóz.
Nagle koń zaczyna stawiać kasztana.
Koński kasztan jak wiadomo jest pożywny i wróbelki chętnie go zjadają.
Zatem wróbelek podskakuje, podskakuje, wpatrzony w koński
zadek, podskakuje coraz bliżej i... wóz go przejechał.
Jaki z tego morał?
Nie oglądąj się za dupami bo głowę stracisz.


Przychodzi facet do burelu z psem na smyczy i zamawia dziewczynę: 190 cm wzrostu i 40 kilo wagi. Na to właściciel:
-Ależ proszę pana, to niebywały okaz, za który trzeba extra zapłacić.
-Pieniądze nie grają roli!
-Nie ma sprawy - odpowiada właściciel, ale proszę przyjść jutro, to taką panu sprowadzę.
Na
drugi dzień tak, jak było w umowie, facet z pieskiem czekają w pokoiku
na panienkę. Nagle wchodzi 190cm wzrostu, 40 kg wagi, niebywały okaz. Na
to facet do niej ostrym głosem:
-Na cztery łapy już!
Ta w mgnieniu oka padła.
-Na to on delikatnym głosem:
-No widzisz Reksio, jak będziesz wyglądał, jak nie będziesz żreć.

Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek.
Całe dziesiątki rudych stworzonek zamieszkały w murach kościołów.
Członkowie pierwszej parafii uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały.
W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie i wywieziono do lasu, lecz po trzech dniach wróciły.
Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie: wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych.
Od tej pory widuje się je w kościele tylko na Wielkanoc i w Boże Narodzenie.


Było święcenie zwierząt.
Mama, Tata, Jasiu i Małgosia mieli papugę.
Jadą do Kościoła i Jasiu mówi:
- Ale leje
Papuga zapamiętała.
Małgosia mówi:
- Ale kradnie.
Papuga zapamiętała.
Mama mówi:
- Kochanie uważaj na zakręcie.
Papuga zapamiętała.
Są w kościele.
Ksiądz kropi wodą święconą a papuga:
- Ale leje.
Ksiądz zbiera na tackę papuga mówi:
- Ale kradnie.
Ksiądz się zdenerwował zaczął gonić po kościele papugę.
A papuga:
- Kochanie uważaj na zakręcie
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pn wrz 24, 2012 10:45

Idą dwie muchy do baru, podchodzi kelner i pyta co im podać:
- Ja poproszę gówienko z cebulką - mówi jedna mucha
- A ja to samo tylko bez cebulki, żeby mi z buzi nie śmierdziało.


Fąfara celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok gajowego:
- Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje.
Zając znika w zaroślach.
- Niech pan się nie martwi - pociesza go gajowy - na pewno
pobiegł z testamentem do notariusza!


Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do francuskiej restauracji i mówi z wyrzutem:
- I jak? Smakowały?
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: zwierzaki

Postprzez Iwonka » Pn paź 01, 2012 15:18

Jedzie wielka ciężarówka z prędkością 200 km/h.
Z naprzeciwka leci wróbelek.
Nagle ptaszek uderzył o maskę.
Pisk opon, ostre hamowanie, wychodzi zatroskany kierowca.
Zabrał rannego ptaszka do domu, kupił mu klatkę, włożył do niej chleb i wodę.
Wróbelek budzi się po jakimś czasie i patrzy kraty, obok niego leży chleb i woda:
- O Boże zabiłem go!



Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar.
To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
Kanar się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś, wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
- Zdjęcie kolegi.


Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z sanepidu.
InsPektor pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... Jeden zając, jeden koń.


Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie
stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica
pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się
hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » Pn paź 01, 2012 15:18

 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron