Mieszkamy kilkadziesiąt kilometrów do większego miasta i co jakiś czas, jak trzeba zrobić duże zakupy, to jedziemy tam do pewnej galerii handlowej. Jest tam taka sala zabaw z kulkami dla dzieci. Jak robimy zakupy to mój 6 letni brat spędza w niej czas (ja mam 18 lat). Uwielbia to i ciężko go z stamtąd wyciągnąć.
Wczoraj jak właśnie byliśmy w tej galerii to rodzice wysłali mnie, abym odebrał brata. Gdy przyszedłem powiedziałem, że jestem bratem tego a tego i przyszedłem go zabrać. Na to opiekunka zawołała brata i pyta go, czy mnie zna. A ten mały szczur na to "Nigdy w życiu nie widziałem tego człowieka" i wrócił do zabawy...
Kobieta popatrzyła na mnie bardzo podejrzliwie, a ja z facepalmem odbitym na czole musiałem iść po rodziców.
Mój chłopak jest starszy ode mnie o 9 lat. Nigdy nie przeszkadzała nam ta różnica wieku. W portfelu nosi dwa moje zdjęcia. Jedno z pierwszej klasy podstawówki i drugie, aktualne, z dowodu osobistego.
Pewnego dnia był w kwiaciarni i kupował mi kwiaty z okazji urodzin. Podczas płacenia pani kwiaciarka zobaczyła moje zdjęcia i powiedziała do chłopaka "Ale ma pan piękną córkę. I jaka do żony podobna!"