O Jasiu

Obrazek
Tu można opowiedzieć kulturalny dowcip oraz nieźle się rozerwać.

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » So lip 14, 2012 10:43

Katechetka pyta Jasia:
- Kto zbudował Arkę?
- No... Eee...
- Bardzo Dobrze! Piątka :D :D

Mama pyta się Jasia
-Jasiu czemu wsadziłeś piórko do ziemi???
-żeby mi urósł ptaszek odpowiada Jaś.

Zadowolony Jasiu wpada do klasy i mówi:
- Proszę pani, a ja mam małego braciszka!
Nauczycielka pyta:
- A do kogo jest podobny?
- Z oczek do mamy... - mówi Jasiu. - Z noska do taty, a z głosu do syreny policyjnej! :!: :!: :!:

Jasiu się ożenił i bał się pierwszej nocy z Małgośką.
Poszedł do teścia i mówi mu tak:
- tato boję się nocy poślubnej
A teściu tak:
- Jasiu nic się nie bój będę stał w kącie i ci będę podpowiadał.
Jasiu wlazł na Małgosię, a Małgosia tak:
- Jasiu tak mi dobrze, że chyba zemdleję
Jasiu chop na podłogę, a teściu:
- przy tej robocie nikt nie zemdlał
Jasiu wlazł na Małgosię, a Małgosia:
- tak Jasiu, tak mi dobrze, że chyba umrę
A teściu:
- Jasiu przy tej robocie nikt nie umarł
Jasiu wlazł na Małgosię tak ... że Małgosia mówi:
- Jasiu tak mi dobrze, że chyba się zes***
A teściu:
- tak Jasiu, złaź to się zdarzyć może. :oops: :oops: :oops:

Przedszkole.
Jasio zaczyna zwalać na podłogę zabawki ustawione na półce.
Pani go pyta:
- Co robisz, Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W " Cholera gdzie są te klucze od samochodu" .

Przychodzi Jasio do mamy i mówi:
- Mamo, dlaczego tak ostatnio utyłaś?
- Bo widzisz synku, spodziewam się wkrótce twojego braciszka.
- A, to ja już wiem, dlaczego przytył nasz ksiądz proboszcz.
- Dlaczego?
- Bo mówił, że spodziewa się wikarego... :D :D :D

Jasia ugryzł komar, jednak poszkodowany go wypuścił.
Kolega pyta Jasia:
- Dlaczego go wypuściłeś?
- Przecież to moja krew.

Pyta się Jaś taty czy mogę się z tobą wykąpać a tata na to:
Dobrze tylko nie zaglądaj pod piankę.
Jaś mówi: tato co to jest?
To jest wąż.
Jasiu się pyta mamy czy może się z nią wykąpać.
Mama na to tak ale nie zaglądaj pod piankę.
Jasiu się pyta mamy co to jest?
Mama mówi: dżungla.
Jasiu się pyta babci czy może się z nią wykapać.
Babcia mówi że tak ale nie zaglądaj pod piankę.
Jasiu mówi: a co to jest?
Babcia to są reflektory.
Jasiu się pyta ich czy może się z nimi przespać.
Oni mówią dobrze ale nie zaglądaj pod kołdrę.
Jasiu zagląda i mówi:
BABCIU!! WŁĄCZ REFLEKTORY BO WĄŻ WKRACZA DO DŹUNGLI!! :!: :!: :!: :!:

Przychodzi Jaś do piekarni i pyta:
- Czy są czerstwe bułeczki?
- Są - odpowiada kobieta stojąca za ladą.
- A ile?
- 153.
- To po co tyle napiekliście? :?: :?: :?:

Jaś znalazł biedronkę i mówi:
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys!

Jaś mówi do Małgosi:
- Małgosiu, wejdź na drzewo i zerwij mi jedno jabłko. Dam ci za to woreczek cukierków.
Małgosia na to:
- No dobrze.
Po chwili Gosia schodzi z drzewa i przynosi czerwoniutkie jabłko dla Jasia.
- Jasiu, daj mi teraz woreczek cukierków.
Jaś, nie namyślając się długo, wyciągną woreczek z kieszeni i dał Małgosi. W ten sam dzień Małgosia mówi do mamy:
- Mamuś, Jaś mi dał cały woreczek cukierków. A mama na to:
- Dlaczego?
- Bo chciał, abym weszła na drzewo po jabłko.
Mama na to:
- Ty głupiutka dziewczynko... On kazał ci wejść na drzewo, żeby zobaczyć twoje majteczki.
Nazajutrz Jaś i Małgosia bawią się na podwórku. Jaś mówi do Małgosi:
- Wejdź, Małgosiu, na drzewko i zerwij mi tamtą gruszkę.
Małgosia, nie słuchając przestróg mamy, weszła na drzewo i zerwała Jasiowi gruszkę.
- Co mi dasz za to? - pyta Jasia.
Jaś na to:
- Dam ci woreczek ciasteczek.
Małgosia zadowolona pobiegła do mamy i mówi jej:
- Mamusiu, weszłam na drzewko po gruszkę dla Jasia i dostałam od niego woreczek ciasteczek.
- Przecież ci mówiłam, żebyś nie wchodziła na drzewo, bo on chce zobaczyć twoje majteczki.
Małgosia na to:
- Posłuchałam ciebie i nie założyłam dzisiaj majteczek. :D :D :D

Jasiu korzystając z tego że babcia wyszła z domu postanowił odwiedzić Małgosię. Kiedy przyszedł poszli kochać się do kuchni, gdy skończyli niestety zapomnieli o prezerwatywie i po stosunku zostawili ja na stole w kuchni, udali się do pokoju ekscytować się i wspominać te piękne chwile. za ten czas babcia wróciła do domku, weszła do kuchni znalazła prezerwatywę na stole więc poszła do pokoju do Małgosi i mówi:
- No Małgosiu pasztecik zjeść to tak a jelitko to teraz babcia musi wylizać :D :D :D
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » So lip 14, 2012 10:43

 

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » So lip 14, 2012 10:58

Ksiądz na lekcji Religi pyta dzieci:Kto jest patronem chorych na Gardło?
Jasiu odpowiada: ŚWIĘTY NEOANGIN

Jasio to bardzo grzeczny chłopiec. W nagrodę mama dała mu 10zł. Niestety chłopiec zapomniał podziękować. Mama stara się go trochę naprowadzić. Synku co ja mówię gdy tatuś daje mi pieniążki?? Jasio na to: DLACZEGO TAK MAŁO ? :?: :?: :?:

Mama Jasia kazała Jasiowi pójść do lasu i nazbierać mchu. Mama mówi do syna. -Mów cały czas mech żebyś nie zapomniał co masz przynieść. Idzie, idzie i spotkał pogrzeb, cały czas mówi mech. A oni myślą że mówi zdech, zdech, zdech no to ubili go i z płaczem wraca do mamy. A mama mówi. -Jak spotkasz pogrzeb to mów wieczny odpoczynek. Idzie, idzie i mówi wieczny odpoczynek. Spotkał młodą parę i mówi wieczny odpoczynek zbili go i poszedł do mamy. Mama na to. -Następnym razem jak spotkasz młodą parę to mów ale wy jesteście do siebie podobni. Idzie spotkał farmera i świnie. I mówi ależ wy jesteście do siebie podobni. :-( :-( :-( :-(

Podczas gdy Jaś przed obiadem coś robił w swoim pokoju, mama woła go na obiad:
- Jasiu, rzuć wszystko i szybko chodź na obiad!
Z drugiego pokoju słychać brzęk i plusk. I Jasio przychodzi na obiad, a mama go pyta:
- Jasiu, co robiłeś tak głośno u siebie w pokoju?
- Przenosiłem akwarium. :oops: :oops: :oops: :oops:

Wychowawczyni znów się na ciebie skarżyła - mówi matka do Jasia.
- To niemożliwe! Dzisiaj cały dzień byłem na wagarach. :D :D

Mama pyta Jasia:
- Jasiu, gdzie jest twoja złota rybka?
- W kieszeni, wziąłem ją na spacer.


Pani pyta Jasia:
- Ile ważysz?
- W okularach czy bez?
- W okularach...
- 49 kg.
- A bez? - Nie widzę cyferek.

Jasio pyta się taty:
- Tato, wiesz który pociąg ma największe spóźnienie?
- Który? - pyta zdziwiony ojciec.
- Ten, który w zeszłym roku obiecałeś mi na gwiazdkę.

Jasiu rozmawia z ojcem:
- Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty.
- Dlaczego? - pyta go ojciec.
- Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać..

Mama pyta Jasia uczęszczającego na studium informatyczne:
- I jak synku wynosisz coś z tej szkoły?
- Mamo, a po co mi stare komputery?!

Przerażony Jasiu przybiega do mamy i głośno krzyczy:
- Mamo, mamo, mysz wpadła do mleka!
Zdziwiona mama pyta Jasia:- I co wyciągnąłeś ją?
- Nie, wrzuciłem kota! - odpowiada dumnie Jasiu. :D :D :D

Mały Jasio wpada do domu i pyta:
- Mamo, czy małe dziewczynki mogą mieć dzieci?
- Nie - mówi mama - Oczywiście, że nie.
Jasio biegnie z powrotem i mama słyszy, jak woła do swoich kolegów:
- W porządku! Możemy zabawić się jeszcze raz! :!: :!: :!:

Jasiu został sam w domu i koledzy przyszli po niego, aby wyszedł pograć w piłkę. Jasiu nie chcąc, aby mama jak wróci stała pod drzwiami, napisał na kartce i wywiesił na drzwiach napis:
- Wyszedłem pograć w piłkę, klucz jest pod wycieraczką. :) :) :)

Po kilku dniach nieobecności Jasiu zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś kartkę.
Wychowawczyni pyta:
- Czy to usprawiedliwienie Twojej nieobecności od rodziców?
- Nie, od porywaczy.

Starsza pani pyta Jasia:
- Chłopcze, czy nie boisz się być ze mną sam na sam w ciemnym pokoju?
- Proszę pani, ja już mam siedem lat i żadnych upiorów się nie boję.
 

Mama do Jasia:
- I czego się dowiedziałeś w szkole?
- Że koledzy dostają większe kieszonkowe ode mnie.

Jasiu mówi do mamy:
- Wiesz, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu. Najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem...
- Wystarczy, Jasiu. Chciałabym, abyś opowiedział to tatusiowi przy kolacji.
Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii.
- No, więc, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu. Najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem zrobili to samo, co Ty mamo zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na ćwiczeniach w wojsku.

Małgosia mówi do Jasia:
- Jasiu powiedz długi wyraz.
- Guma.
- Ale to nie jest długi wyraz.
- Nie, ale można go rozciągnąć.

Jasiu pyta Małgosi:
- Pobawimy się w głuchy telefon?
- A jak się w to bawi? - pyta Małgosia.
- Ty się położysz, a ja Ci wykręcę numerek.

Jasiu, który się jąkał poszedł z kolegami do sadu na jabłka. Chłopcy kazali mu stać na czatach. Jeden mówi do Jasia:
- Jak będziesz kogoś widział to krzycz "chłop".
Koledzy zbierają jabłka. Nagle Jasiu krzyczy :
- Chłop... chłop...
Chłopcy błyskawicznie zeszli z drzewa i uciekają a Jasiu:
- Chłop... chłop... chłopaki zostawcie mi kilka jabłek. :oops: :oops: :oops:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » So lip 14, 2012 20:19

Na lekcji wychowawczej Jasiu mówi do kolegi z ławki:
- W tamtym roku miałem czerwony pasek.
- A w tym roku?
- Zepsuł mi się.

Mały Jasiu poszedł z tatą do kościoła. Jasiu dostał od taty 2 złote na tacę. Jasiu rzucił monetę na tacę, wraca zadowolony do taty i mówi:
- Już zapłaciłem, możemy iść! :wink: :wink: :wink:

Jasiu, pospiesz się, bo spóźnisz się do szkoły!
Bez obawy tato, oni tam mają otwarte do 17:00. :D :D :D


Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść. :) :) :)


Przychodzi kolega do Jasia i pyta:
- Jasiu, dlaczego klaszczesz?
- Odstraszam krokodyle.
- Tu nie ma żadnych krokodyli! - A widzisz jak działa!!! :!: :!: :!:

Jasio pyta się ojca:
-Tato, co to jest MAŁŻEŃSTWO?
-Nie powiem ci, bo nie mogę cię uczyć brzydkich słów.
-A co to jest ANTYKWARIAT?
-To małżeństwo, w którym on ma 25 lat, a ona 65 lat. Ona ANTYK, a on WARIAT. :mrgreen: :mrgreen:
Wujek mówi do Jasia:
- Jasiu, jeśli będziesz grzeczny, dam Ci tą piękną, błyszczącą monetę 5-cio złotową.
- Wujku, nie musisz być taki szczodry! Wystarczy mi brudny, pomięty banknot 10-cio złotowy.

Na lekcji religii katecheta pyta:
- Czy któreś z Was wie kim był św. Józef i czym się zajmował?
- Ja wiem - mówi Jaś. Św. Józef był ojcem Jezusa i był kolejarzem.
- Jak to kolejarzem?
- No jest napisane, że św. Józef z kolei wrócił do Maryi.

Jasiu, gdzie stoi wieża Eiffla?
- Nie wiem, ja jej nie wziąłem.
Pani wezwała tatę Jasia.
- Zapytałam pana syna, gdzie stoi wieża Eiffla, a on powiedział, że jej nie wziął.
- Nie skłamał. W domu jej nie ma. :D :D :D


W lesie Jasiu pyta tatę:
- Co to za ptak?
- Dzięcioł.
- A co on robi?
- Stuka w drzewo.
- A dlaczego nie chcą wpuścić go do środka? :?: :?: :?:

Jasiu załatwia się obok kościoła. Przechodzi ksiądz i mówi:
- O Boże czego na tym świecie brakuje?
- Papieru. :oops: :oops: :oops: :oops:


W południe z sypialni wychodzą rodzice Jasia.
- Co tam robiliście? - pyta Jasiu.
- Mieliśmy bardzo ważną debatę - odpowiadają zmieszani rodzice.
- Mam nadzieję, że była ciekawa - mówi Jasiu - bo wrzuciłem ją do Internetu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Jasiu chce przeprowadzić gąski przez drogę:
- Spier***jcie na drugą stronę, bo was samochód przejedzie!
Przechodząca z boku zakonnica słysząc, że Jasiu przeklina, tłumaczy,że nie wolno przeklinać. Jasiu poproś je spokojnie:
- Gąski, gąski przejdźcie przez drogę, bo was samochód przejedzie!
Gąski już przeszły, a zakonnica do Jasia:
- Widziałeś jak spier***ły? :?: :?: :?:

Nauczycielka pyta Jasia:
- Czemu cały czas spóźniasz się do szkoły? Nie nastawiasz sobie budzika?
- Nastawiam, ale on dzwoni wtedy kiedy ja śpię. :D :D :D

Jasiu dokąd tak pędzisz?
- Chcę zapobiec bójce dwóch chłopaków.
- A gdzie oni są?
- Jeden to ja, a drugi to ten, co chce mnie dogonić.


Jasiu jakie znasz środki piorące?
- Pasek mojego taty!! :!: :!: :!:

Jasiu u spowiedzi mówi do księdza:
- Proszę księdza zgwałciłem kurę.
- Tak? A jak to zrobiłeś?
- No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
- Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała. :mrgreen: :mrgreen:

Mamo dzieci w szkole mówią ze mam długie ręce!
- Nie, nie masz, tylko nie machaj rękoma bo sufit rysujesz... :wink: :wink:


Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i zasmarkanego.
- Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
- Jasiu: Mam, ale obcym babom nie pożyczam. :D :D :D

Jasio pyta tatę:
- Czy potrafisz podpisać się z zamkniętymi oczami?
- Potrafię.
- To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku. :oops: :oops: :oops:

Jasio zza drzwi łazienki woła do mamy:
- Mamo! Jaką koszulkę mam dzisiaj ubrać?
- Z krótkim rękawkiem, a czemu pytasz?
- Bo nie wiem dokąd mam umyć ręce... :) :) :)

Mały chłopiec płacze na ulicy.
- Co się stało, synku? - pyta starsza pani.
- Mama dala mi pieniądze na chleb i mleko, a ja je zgubiłem Teraz na pewno dostane lanie...
- Masz tu pieniądze na chleb i mleko i już nie płacz - starsza pani głaszcze chłopca po głowie i odchodzi.
Chłopiec biegnie na róg ulicy do dwóch koleżków i woła:
- Jeszcze trzy takie i możemy iść do kina! :!: :!: :!:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » N lip 15, 2012 18:43

Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go za karę wysłała do domu!
- I co pomogło?
- Tak, dzisiaj cala klasa przyszła brudna :wink: :wink: :wink:

Mały Jasio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.
- Płacisz złotówkę - mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.
- Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika...

Jasiu, dlaczego wnosisz to wiadro z wodą do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić... :lol: :lol: :lol:

Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania... :) :) :)


Jasio idąc z mamusią ulicą zauważył konia. Koniowi w wyniku jakiegoś nagłego wzruszenia zwisał pod brzuchem dość potężny - jak to u konia - organ.
Jasio zaintrygowany:
- Mamusiu, czy ten koń jest chory?
Mamusia z westchnieniem:
- Synku, żeby twój tatuś był taki zdrowy... :lol: :lol: :lol:

Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał.
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem - listonosz.
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał. :D :D :D :D

Jaś poszedł kupić książkę do księgarni. Na miejscu zamiast książki na półce zastał napis:
- "Dostępne wyłącznie po premierze".
Jaś oburzony odparł:
- Od pana Premiera książek nie będę kupował. :D :D :D

Przychodzi Jasiu do domu i mówi:
- Mamo, mamo, dzieci ze szkoły śmieją się ze mnie, że mam głuchą mamę.
Mama mówi:
- Nie Jasiu, nie potrzeba nam cukru.


Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - Pyta ksiądz na lekcji religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- ... być dobrym!
- ... chodzić do kościoła!
A Jasio woła:
- Trzeba umrzeć! :!: :!: :!:

Jasiu wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia. :) :) :) :)

Jasio ucina sobie drzemkę na ławce przed ratuszem. Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Przepraszam, czy to jest hotel?
- A czy ja wyglądam na pracownika informacji turystycznej? :?: :?: :?:

Przychodzi ojciec Jasia ze szkoły i mówi:
- Jasiu, zawsze byłeś taki dobry z historii, pani cię chwaliła, że masz taką dobrą pamięć - a teraz co? Ledwo trójka?
- No tak, wiedziałem, że będzie ciężko, jak się amfetamina skończy! :oops: :oops: :oops:

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja. "Drogi św. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniałe prezenty, a tę kolejkę to pewnie te cholery z poczty zarąbały!" :!: :!: :!:

Mały Jasio bawi się w kuchni kolejką, a jego tata gotuje obiad. Jasio zatrzymuje kolejkę i mówi:
- Wszystkie cholerne dupki, które chcą wysiąść, niech do cholery wysiadają. Ci, którzy chcą wsiąść, niech do diabła wsiadają!
- Jasiu! - krzyczy ojciec - Nie mogę uwierzyć, że używasz takiego słownictwa! Powinieneś się wstydzić! Idź teraz do swojego pokoju i nie wracaj, dopóki nie przemyślisz tego, co zrobiłeś!
Jasio idzie więc do swojego pokoju i wraca za godzinę. Kontynuuje swoją zabawę tylko do momentu, kiedy mówi:
- Wszyscy panowie i wszystkie panie, które chcą wysiąść, możecie teraz wysiąść, a ci, którzy chcą wsiąść, mogą teraz wsiadać. A ci, którzy mieli kłopoty z powodu naszego godzinnego opóźnienia, niech rozmawiają z tym dupkiem w kuchni! :!: :!: :!:

Wraca Jaś do domu ze świadectwem. Spotyka sąsiadkę.
- Jak tam Jasiu, świadectwo z czerwonym paskiem? - pyta sąsiadka.
- Nie, czerwony pasek zaraz tata dorobi. :-( :-( :-(

Jasiu boisz się duchów?
- Nie.
- A widzisz tego białego zioma, tam w lesie?
- No, to mój tata wraca z młyna. :) :) :)

Oprych zaczepia Jasia na ulicy i mówi:
- Te, mały. Masz pięćdziesiąt złotych?
- A ma pan wydać z dwustu? :?: :?: :?:

Tata do Jasia:
- Jasiu, pora porozmawiać o seksie.
- Dobra ojciec, co chcesz wiedzieć? :?: :?: :?:

Jaś pyta się Małgosi:
- Małgosiu zrobimy dzidzię?
- Nie, jestem jeszcze za młoda, może za parę lat.
Małgosia i Jaś mają 14 lat i Jaś się pyta Małgosi:
- A teraz zrobimy dzidzię?
- Nie, jak będę miała 19 lat to może.
Teraz mają po 19 lat i Jaś się pyta:
- A teraz wreszcie zrobimy dzidzię?
- No dobrze, poczekałeś zróbmy.
Jaś łapie Małgosię za poliki, pociąga ją i mówi:
- Dobra dzidzia. :D :D :D

Jaś do Małgosi:
- Trudno i darmo, musisz być moja.
Małgosia do Jasia:
- Trudno, bo trudno. Ale dlaczego darmo? :?: :?: :?:

Jasiu, dlaczego nie umyłeś zębów?
- Bo mi się mydło w buzi nie zmieściło.

Małgosiu, Małgosiu co mam zrobić by Cię pocałować? - pyta Jasiu.
- Narkozę Jasiu, narkozę.


Jasio jeździ rowerkiem wokół kościoła. Proboszcz się pyta:
- Czemu nie jesteś na mszy świętej?
- Bo mama mi nie kazała.
- To idź na mszę, a Duch Święty popilnuje Twój rower.
Jasio poszedł do kościoła.
- Przeżegnaj się.
- W imię Ojca i Syna Amen.
- A gdzie Ducha Świętego?
- Pilnuje rowerka.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Pn lip 16, 2012 14:06

Mama pyta Jasia:dlaczego kładziesz mokrą chusteczkę na ścianie?
- Tata kazał mi zrobić mokry okład w miejscu, w którym się uderzyłem :wink: :wink: :wink:

Jasiu pyta mamę:
- Mamo, gdzie byłaś jak się urodziłem?
- W szpitalu.
- A tata?
- W pracy.
- No to ładnie, nikogo z was nie było przy moich narodzinach. :D :D :D

Tu jest prawdziwy raj - zauważa matka podczas pikniku za miastem.
- To prawda - odzywa się Jasiu. Obok w krzakach widziałem nawet Adama i Ewę. :) :) :)

Mamo, mamo, a dlaczego ja jestem czarny, a Ty jesteś biała? - pyta Jasiu mamę.
- Ciesz się, że nie masz ogona i nie szczekasz - taka była impreza - odpowiada mama. :) :) :)


Jasiu przychodzi do domu i mówi:
- Mamo wszyscy się ze mnie śmieją, że mam duże okulary.
- Nie syneczku, nie masz dużych okularów.
- A gdzie one są? - pyta Jaś.
- Tata wyniósł na strych, bo myślał że to rower. :D :D :D

Jasiu mówi do taty:
- Tatusiu, dostałem dwóję z geografii.
Tata się pyta:
- Za co?
- Bo nie wiedziałem, gdzie leży Afryka.
- Pewnie nie daleko.
- Dlaczego?
- Bo u mnie w pracy pracuje taki murzyn jako woźny i dojeżdża do pracy rowerem.

Wbiega Jasiu do domu i od progu wola:
- Mano, co bardziej wolisz prać czy szyć?
- Wole szyć!
- No to dobrze, bo wiesz nie zdążyłem i narobiłem w gacie,
ale nie gorsz się , zaraz to wyciąłem nożycami!.... :P :P :P

Zbliża się Boże Narodzenie, więc mama Jasia postanowiła mu kupić misia. Na drugi dzień wchodzi do pokoju, a tam Jaś się nad nim znęca. Mama mówi:
- Jasiu nie znęcaj się tak nad nim, bo miś będzie płakał.
- Nie będzie płakał, bo mu już wyrwałem oczka. :oops: :oops: :oops:

Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
- Prawda.
- A jak to się stało?
- Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie mówił. :shock: :shock: :shock:

Jasiu, skąd Ci przyszło do głowy, że połówka jest mniejsza od ćwiartki?
- To niech pani porówna ćwiartkę słonia z połówką myszy! :!: :!: :!:

Przychodzi Jasiu do sklepu:
- Poproszę trzy bułki.
- Bułki podrożały dziś rano.
- W takim razie proszę wczorajszą. :roll: :roll: :roll:


Przychodzi zapłakany Jasiu do domu i żali się mamie:
- Mamo, a w szkole mówią, że świecę oczami.
- Nie słuchaj ich Jasiu, ale popatrz tam pod szafę, bo mi długopis tam wpadł i go nie widzę w tych ciemnościach. 8-) 8-) 8-)

Kanar do Jasia w autobusie:
- Bilecik do kontroli.
- Ja mam 5 latek i mogę jeździć bez biletu.
- A czy Twoja mama wie, że jeździsz sam autobusem?
- E tam, ona myśli, że poszedłem z kolegami na piwo. :oops: :oops: :oops:


Jasiu, podobno wczoraj zamiast do szkoły poszedłeś do kina? Denerwuje się mama.
- To nieprawda. Na dowód mogę pokazać bilety z wczorajszego meczu. :wink: :wink: :wink:

W liście z koloni Jasiu pisze do rodziców:
- Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P. S.
Co to jest epidemia? :?: :?: :?:

Jasiu czy wymieniłeś rybkom wodę w akwarium?
- A po co? Przecież jeszcze tej nie wypiły. :wink: :wink: :wink:

Tata mówi do Jasia:
- Jak Ty możesz się zadawać z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie.
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie On. to ja bym był najgorszy. :) :) :)

Jasiu pierwszy raz jest na basenie. Już miał skoczyć do basenu, kiedy usłyszał krzyk ratownika:- Stój! Czekaj! W basenie nie ma prawie wody!
- To świetnie, bo ja nie umiem pływać. :) :)

Jasiu mówi do kolegi:
- Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno żeby zrzucić trochę kilogramów.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Koń schudł już 10 kilo. :) :) :)

Zapłakany Jasiu przychodzi do mamy:
- Mamo, tata uderzył się młotkiem w palec.
- To czemu płaczesz? Powinieneś się śmiać.
- Śmiałem się. :o :o

Tata zabrał Jasia do zoo. Gdy zbliżają się do klatki z tygrysami tata mówi:
- Jasiu, nie podchodź bliżej do tych tygrysów.
- Tato, ale ja im nic nie zrobię. :oops: :oops: :oops:

Jasiu sra obok kościoła. Przechodzi ksiądz i mówi:
- O Boże czego na tym świecie brakuje?
- Papieru. :roll: :roll:

Jasiu się pyta mamy:
- Dlaczego łysi myją głowę cifem?
- Żeby nie zarysować powierzchni. :roll: :roll:

Jasiu przychodzi podekscytowany do domu i opowiada:
- Dziś byliśmy z klasą w takiej fabryce, gdzie była maszyna, do której wrzucali barana a wychodziły parówki. Tato, a czy jest taka maszyna, do której wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
- Tak, synku, Twoja matka. :D :D :D


Jasiu poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi się Jasiu - Przecież ani razu nie trafił?! :?: :?: :?:

Wraca Jasiu ze szkoły i mówi dla mamy:
- Mamo w szkole mówią, że mam długą szyję.
- To nie prawda Jasiu, ale zobacz przez komin czy tata nie idzie. :lol: :lol: :lol:

Kolega do Jasia:
- Ile razy mam Cię prosić, żebyś mi oddał pożyczone pieniądze?
- A przypomnij sobie, ile razy Cię prosiłem, żebyś mi je pożyczył? :?: :?: :?:

Jasiu, kto jest najbardziej leniwy w twojej klasie? - pyta ojciec.
- A co to jest leniwy?
- To znaczy, że ktoś nic nie robi, tylko się przygląda, jak inni pracują.
- A, to nasz pan od matematyki - odpowiada spokojnie Jaś.

Mama szykowała się do przyjęcia imieninowego i wysłała Jasia do sklepu po rodzynki do ciasta. Jasiu je kupił, ale wracając do domu spotkał kolegę i razem zjedli rodzynki. Kolega dał mu więc garść śrutu. Nazajutrz mama Jasia spotyka sąsiadkę i pyta:
- Jak tam po wczorajszych imieninach?
- Aaa, dziękuje świetnie. Tylko jak mąż rano kichnął to kota zastrzelił :oops: :oops: :oops:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Pn lip 16, 2012 14:22

Jasiu jak nie umyjesz szyi to nie pójdziesz do szkoły - mówi mama do Jasia.
- Dobrze mamo nie pójdę. :-( :-( :-(

Jasiu nie pij wody z kałuży, przecież w niej jest mnóstwo bakterii - ostrzega mama.
- Nie ma, wcześniej przejechałem je rowerem. :P :P :P


Jasiu pyta mamy:
- Mamo, co ludzie robią ze starymi samochodami?
- To proste synku - sprzedają je naszemu ojcu. :P :P :P

Biegnie zmęczony Jaś do higienistki:
- Proszę Pani pies mnie ugryzł.
- Och, Jasiu, pokaż gdzie.
- Tam na rogu koło szkoły. :) :) :)

Jaś przychodzi do budki z goframi i mówi:
- Poproszę gofera.
- Jasiu nie mówi się gofera tylko gofra.
Następnego dnia przychodzi i mówi:
- Poproszę gofera.
- Jasiu ile razy mam Ci powtarzać? Nie mówi się gofera tylko gofra.
Jeszcze raz przychodzi i mówi:
- Poproszę gofra.
- Jasiu wreszcie się nauczyłeś,a z czym chcesz?
- Z dżemerem. :oops: :oops: :oops:

Przychodzi Jasiu do lekarza:
- Co Ci dolega?
- Kuleję z matematyki. :wink: :wink: :wink:

Zmartwiona mama beszta Jasia:
- Synku! Znowu zgubiłeś klucz do mieszkania!
- Nie martw się mamo. Tym razem przymocowałem
do niego karteczkę z adresem. :) :) :)

Do Jasia przyjechała ciocia w odwiedziny. Przy powitaniu mama zwraca uwagę Jasiowi:
- Jasiu, pocałuj ciocię.
- Dlaczego? Przecież byłem grzeczny. :P :P :P :P

Jasiu do taty:
- Tato, czy atrament jest drogi?
- Nie, Jasiu.
- To w takim razie nie rozumiem, dlaczego mama się na mnie tak złościła, gdy wylałem go na dywan.


Mama mówi do Jasia:
- Synku, kończ już tę zabawę z komputerem. Umyj się, zmów modlitwę i idź spać.
- Mamo, a czy mogę moją modlitwę wysłać Panu Bogu e-mailem? :?: :?: :?:

Ten wasz Jasiu, to już dziesięć lat uczy się grać na trąbce. Czy odniósł już jakieś sukcesy?
- Tak, nawet międzynarodowe.
- Ooo! Naprawdę?
- Tak. Przez niego już dwie rodziny uciekły do Niemiec. :) :) :)

Tatusiu, Marsjanie to nasi przyjaciele czy wrogowie?
- A czemu pytasz Jasiu?
- Bo przyleciał wielki statek i zabrał babcię.
- Aaa, to w takim razie przyjaciele. :cry: :cry: :cry:

Jasiu do mamy:
- Mamo, umiem już pisać.
- A co napisałeś?
- Nie wiem, jeszcze nie umiem czytać. :wink: :wink: :wink:

Jasiu marudzi ojcu:
- Tato, ja chcę na sanki!
- Jestem zmęczony - odpowiada ojciec. Nie ma mowy.
- Tatusiu, chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki. Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi:
- Tato, chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu.
- Nie gadaj tyle, tylko ciągnij! :!: :!: :!:


Jasiu miał na śniadanie kaszę mannę, ale nie chciał jej jeść. Zdenerwowana mama mówi do taty:
- Zrób coś, żeby on jadł tę mannę.
- Coś wymyślę.
Wieczorem mama położyła się już spać, a tata zawołał Jasia do pokoju:
- Jasiu, musimy pogadać.
- Dobrze tato - odpowiedział Jaś.
- Jak nie będziesz jadł kaszy manny, to Ci pisiorek nie urośnie. Tylko nie mów mamie, że Ci to powiedziałem.
Następnego ranka Jasio wcina kaszę mannę, aż jej zabrakło.
Mama się pyta taty:
- Co Ty mu powiedziałeś?
- Tajemnica.
Mama pyta się Jasia:
- Co Ci ten burak powiedział?
- Nie powiem.
- Dam ci 5 zł.
I Jasiu powiedział to, co mu tata nagadał - że mu pisiorek nie urośnie.
Tata wraca z pracy do domu, a mama go wałkiem po głowie.
- Za co?
- Za to, że jak byłeś mały, to nie jadłeś kaszy manny! :D :D :D :D

Jaś spostrzegł, że jego koleżanka obcięła włosy.
- Zupełnie się zmieniłaś - mówi do niej. Wcale nie wyglądasz już jak brzydka dziewczyna.
- Naprawdę? A jak wyglądam?
- Jak brzydki chłopiec.

Tata Jasia przychodzi z pracy. Pyta się syna czy ktoś go szukał. Na to Jasiu:
- Był i pytał się o sprzedaż barana. Odpowiedziałem żeby przyszedł później, bo jest w pracy. :) :)

Jasiu przychodzi do domu i bierze lupę. Podchodzi do niego tata i mówi:
- Czemu czołgasz się po podłodze?
- Szukam czekolady.
- A co? Zgubiłeś?
- Nie, ale bardzo chciałbym znaleźć. :) :) :)

Do domu przychodzi zapłakany Jasiu. Matka pyta się go, co się stało:
- Spóźniłem się dzisiaj do szkoły, i zostało dla mnie najgorsze świadectwo. :roll: :roll: :roll:

W przedziale pociągu siedzą naprzeciwko siebie mama z synkiem Jasiem i jakiś facet. Jasiu wykonuje te same ruchy co facet naprzeciwko. Facet po pewnym czasie nie wytrzymał i mówi do matki dziecka:
- Czy może pani coś powiedzieć synkowi, aby mnie nie przedrzeźniał?
- Jasiu, nie zachowuj się jak głupek. :roll: :roll:

Jasiu do mamy:
- Mamo, zgadnij, co było dziś w przedszkolu na obiad.
- Nie wiem.
- Coś na "klu".
- Kluski?
- Nie - klupnik. :wink: :wink: :wink:


Mały Jaś jest rezolutnym dzieckiem:
- Tatusiu! - woła. - Złapałem do pudełka pięć much, w tym dwie panie i
trzech panów.
- A skąd ty to wiesz? - pyta zaskoczony ojciec.
- Bo te dwie latały koło lustra, a trzy pozostałe koło butelki z winem :lol: :lol: :lol:

Mały Jasio pyta kolegę:
- Pobawimy się w ZOO?
- A jaka to zabawa?
- Bardzo prosta i przyjemna. Ja będę małpą, a ty przyniesiesz mi z domu kilka bananów! :!: :!: :!:

Jasiu pyta mamy:
- Czy mogę sobie kupić loda?
- Tak, ale szybko wracaj.
Jasiu pyta kasjerki:
- Czy zrobi mi pani loda?
- Oczywiście. Tutaj masz mój numer, zadzwoń kiedy będziesz chciał.. :D :D :D


Po kilku latach Jasiu spotyka swoją nauczycielkę. Pani mówi do Jasia:
- Jasiu jak ty wyrosłeś, co słychać u ciebie?
Jasiu:
- A nic nowego, chemie wykładam.
Pani:
- No nigdy bym nie pomyślała, że ty będziesz chemie wykładał. A powiedz Jasiu gdzie tą chemie wykładasz?
Jasiu:
- W biedronce. :) :)

Jasiu, zamknąłeś drzwi?
- Tak, panie poruczniku.
- Na klucz?
- Na klucz, panie poruczniku.
- Na dwa obroty?
- Tak, na dwa obroty, panie poruczniku.
- Idioto, my w namiocie jesteśmy! :!: :!: :!:


Jasiu wpada do pokoju, w którym bzykają się jego rodzice...
- Tato co robisz? - pyta Jasiu.
- Jadę na motorze. - odpowiada ojciec
Po jakimś czasie ojciec wchodzi do pokoju dzieci, a tam Jasiu posuwa Małgosię.
- Jasiu, co ty robisz??? - pyta ojciec.
- Doganiam cię na moim skuterku. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Święty Mikołaj już porozdawał prezenty... Oczywiście wszyscy się cieszą, także mały Jaś. Rozpakował zabawki, a wokół niego - od lustra do lustra - biega mama w pięknym nowym futrze. Jaś, patrząc na mamę mówi:
- Ale biedne zwierzę musiało cierpieć!
Na co matka:
- Jasiu! Zabraniam ci w ten sposób mówić o ojcu! :!: :!: :!:

Jasiu miał słabe oceny. Mama mówi więc do taty :
- Porozmawiaj z Jasiem po męsku, zobacz jego oceny, przemów mu do rozumu.
Ojciec pomyślał, wziął flachę i puka do Jasia.
- Mogę wejść?
- Wejdź tato.
- Przyszedłem pogadać, dziobniemy po kieliszku?
Popili troszkę.
- Może zapalimy? - pyta ojciec.
Jasiu zdziwiony się zgadza. Po jakimś czasie ojciec pyta:
- No to co, może jakiś świerszczyk? - i wyjmuje z rękawa pornosy, oglądają, a Jasio zaczerwieniony pyta go:
- Tata, a kto ma takie dziewczyny?
- Prymusi, synu, prymusi! :) :) :)

Idzie Jaś i Małgosia przez las. Nad nimi rośnie piękny bez. Nagle Jasiu pyta Małgosi:
-Lubisz bez?
-Nie, lepiej załóż... :lol: :lol: :lol:

Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią... :P :P :P

Po lekcji biologii Jasio stwierdza:
- Kto by pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie...

Na obozie pani do Jasia
-Jasiu dlaczego nie śpisz? wszyscy śpią, .na to Jasiu
-w domu zawsze śpię z mamusią.
na to pani
-noto chodź będziesz spał ze mną
po pół godzinie pani do Jasia
-Jasiu czemu nie śpisz -
na o Jaś, zawsze gdy śpię z mamusią czy mam paluszka w pępuszku
- na to pani to potrzymaj u nie paluszka w pępuszku, po pół godzinie pani do Jasia
-Jasiu to nie jest pępuszek, Jasiu na to
-to też nie jest paluszek. :roll: :roll: :roll:

Jasiu pyta mamy:
- Mamusiu, skąd się wziąłem?
- Bóg cię przysłał, kochanie.
- A ciebie?
- Też.
- A tatę?
- Też, kochanie - odpowiada mama lekko znużona pytaniami.
- A babcię i dziadka?
Matka wzdycha:
- Też.
- A ich rodziców też...?
- Tak, ich rodziców też! - odpowiada podirytowana mama.
- Mamo, chcesz mi powiedzieć, że w tej rodzinie nikt nie uprawiał seksu od 200 lat? Nic dziwnego, że każdy taki wk*****ny chodzi. :mrgreen: :mrgreen:

Małgosia biegnie do mamy i krzyczy:
-Mamo mamo! Jasiu wypadł przez okno!
-Nic mu się nie stanie.
Małgosia na to:
-Ale on wypadł z 2 piętra!
-Uspokój się, nic mu nie będzie.
-Ale on wypadł na twój ogródek!
-O jejku! Moje kwiatki! :!: :!: :!:

Idzie Jasiu z mamą po plaży nudystów:
-Mamo, czemu ten pan ma małego, a ten dużego?
-Bo ten jest żonaty, a tamten nie.
-Mamo! Mamo! Tamten się żeni! :!: :!: :!:


Jasio po raz pierwszy poszedł do ZOO. Ujrzał tam pawia rozkładającego ogon. Krzyczy:
- Mamo, mamo! Patrz! Kwitnąca kura! :!: :!: :!:

Idzie Jasio z mamusią po plaży nudystów. Jasio pyta się mamusi:
-Mamusiu dlaczego ten pan ma większego, a tamten pan mniejszego ptaszka?
Mamusia odpowiada:
-No cóż Jasiu ten pan jest bogatszy, a tamten biedniejszy.
Po chwili Jasio zaczyna krzyczeć:
-Mamusiu, mamusiu popatrz, ten pan właśnie się bogaci! :!: :!:

Mały Jasio krzyczy do telefonu:
-Taty nie ma w dom. Poszedł na otwarcie klubu. Mama powiedziała, ze go przyniosą przed północą!


Poproszę 99 bułek - mówi Jasiu.
Sprzedawca na to:
- A czemu nie 100?
- A kto by tyle zjadł? :?: :?: :?:
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Wt sie 14, 2012 14:26

Mamo,mamo!Dałem kostkę cukru naszemu psu i on zamerdał ogonem! -Super,to teraz daj kilka kostek tacie.

Jasio chwali się kolegom z podwórka: - A my to już teraz mamy wszystko! - Skąd wiesz? - Bo tak mama powiedziała. Jak tata wrócił z sanatorium i przywiózł ze sobą syfilis, to mama krzyczała, że tylko tego nam brakowało!

Mały Jasiu stanął przed sądem pod zarzutem gwałtu. Przystojna mecenas w mowie obrończej, dla dodania efektu, stawia Jasia na stole, zdejmuje mu porteczki i pokazując ręką mówi : - Wysoki sądzie, no czym to biedne dziecię mogło dokonać takiego czynu ? Jasiu szeptem : - Pani mecenas niech pani weźmie tę ciepłą rączkę, bo kurde przegramy sprawę

Jasiu wrócił ze szkoły i mówi do mamy: - A my dzisiaj na biologii mieliśmy o krowach! - To ładnie Jasiu. - Ale mamo,jakby tak naszą rodzinę porównać do krów,to ja jestem cielaczkiem,tak? - No tak. - A ty jesteś krowa? - Nnnooo....w zasadzie...hmmm...tak. - A tatuś to byk? - Nie Jasiu, tatuś to wół, byk mieszka piętro wyżej.!!


Jasiu stoi przed tablicą, rozwiązuje zadanie, ale męczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, więc co chwilę pluje w ręce i wciera ślinę we włosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem i pyta się go:Jasiu! Dlaczego wcierasz ślinę we włosy?- Bo wczoraj słyszałem, jak mamusia mówiła do tatusia: Pośliń główkę, a zobaczysz, że od razu pójdzie ci lepiej.

Pani pyta Jasia, jakie zęby wyrastają u człowieka najpóźniej.
Jasiu odpowiada:
- Sztuczne, proszę pani.

Mamusiu, ja Ciebie i tatusia nigdy nie opuszczę!
- A czemu Ty tak Jasiu grozisz rodzicom?

Tata pyta Jasia:
- No i jak bawiłeś się na urodzinach kolegi?
- Nie najlepiej...
- Dlaczego?
- Przecież sam mówiłeś, że mam być grzeczny...

Jasiu pyta mamy:
- Mamo, mogę popatrzeć na telewizor?
- Popatrzeć możesz, tylko go nie włączaj.

Przychodzi zapłakany Jasiu do domu i żali się mamie:
- Mamo, a w szkole mówią, że świecę oczami.
- Nie słuchaj ich Jasiu, ale popatrz tam pod szafę, bo mi długopis tam wpadł i go nie widzę w tych ciemnościach.

Jasiu dostał na urodziny żółwia. Przygląda się mu
i mówi:
- Mamo, zdejmij mu ten hełm, bo chcę go pogłaskać.

Jasiu pisze z wakacji do babci:
- Kochana babciu. Piszę do Ciebie z wakacji bardzo wolno, bo mama wspominała mi często, że nie możesz już szybko czytać.

Jasiu wraca do domu i rozpaczliwie płacze.
- Co się stało?
- Łowiliśmy ryby z tatą, aż tu nagle trafiła się naprawdę wielka sztuka. Ale jak zaczął ją wyciągać, to się zerwała.
- Daj spokój Jasiu. To nie jest powód do płaczu. Powinieneś się z tego śmiać.
- I tak zrobiłem mamusiu...

Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli goście. W pewnym momencie pyta się babci:
- Babciu, a co Ty masz pod spódniczką?
- To jeżyk.
- A kiedy zdechł, bo strasznie śmierdzi?

Wychodzi Jasiu ze sex shop'u i zaczyna płakać. Podchodzą do niego koledzy i pytają się:
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- No bo ksiądz nam na religii opowiadał, że jak będziemy oglądali takie brzydkie rzeczy to skamieniejemy.
- No i co? - pytają koledzy.
- Już się zaczęło.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Wt sie 21, 2012 12:19

Jasiu wchodzi do pokoju gdy rodzice są w łóżku.
Jasiu się pyta:
- Co Wy robicie?
Rodzice udawali, że nie słyszą.
Po czym znowu się pyta:
- Co Wy robicie?
Na to tata:
- Jedziemy rowerkiem.
Po 10 minutach tata wchodzi do pokoju i widzi Jasia i Małgosie w łóżku i pyta:
- Co Wy robicie?
Na to oboje:
- Doganiamy Was!


Pani na j. angielskim pyta Jasia:
- Jasiu policz do sześciu po angielsku.
Jasiu zaczął liczyć:
- One, two, tree, forr, fife, seks...
Pani mówi do jasia żeby poćwiczył w domu sex. Jasiu wchodzi do domu i mówi tacie:
- Poćwiczysz ze mną seks?
- Idź do matki.
Pyta się matki o to samo a matka na to:
- Idź do siostry.
Jasiu idzie do siostry i się pyta czy poćwiczy z nim sex a siostra na to:
- No dooobra, do łóżka.


Nauczycielka w szkole dała zadanie domowe.
Trzeba odpowiedzieć na pytanie: Co to jest penis?
Mały Jasio wraca do domu i pyta taty:
- "Tato, a co to jest pe**s?"
Ojciec niewiele myśląc, mówi...
- Co będę Ci opowiadał, pokaże ci, po czym wyciąga swoje przyrodzenie.
Na następny dzień pani wzywa Jasia do odpowiedzi i pyta Jasia..... - Co to jest pe**s?
Jasio niewiele myśląc wyciąga swoje przyrodzenie i mówi...
- "Widzi Pani, to jest ch**! A pe**s jest trzy razy mniejszy


Przychodzi Jasio do domu i pyta taty:
- Tato, co to jest paranoja?
- Jasio, idź do mamy i zapytaj się czy dałaby za 100 dolarów.
Jasio poszedł, zapytał się i mówi do taty:
- Mama dałaby!
- To idź do siostry i zapytaj czy dałaby za 50 dolarów.
Jasio poszedł, przychodzi i mówi:
- Siostra dałaby.
- A teraz idź do babci i zapytaj czy dałaby za 25 dolarów.
Jasio poszedł, zapytał się i mówi:
- Babcia dałaby nawet za 10 dolarów.
- I widzisz synku to jest paranoja 3 ku**y w domu i ani jednego dolara!


Po mszy Jasio mówi do księdza:
- Pańskie kazanie było zajebiste.
- Synu nie możesz tak mówić.
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste.
- Synu opamiętaj się póki możesz!
- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- Pie****isz.


Jest Jasiu w wodzie, ma wody po kolana.
Przypływa 1 łódka i pan mówi z tej łódki:
- Jasiu wchodź bo się utopisz.
- Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
Przypływa 2 łódka, Jasiu ma wody po pas i pan mówi:
- Wchodź bo się utopisz.
- Nie, ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
W końcu Jasiu ma wody po szyję i przypływa 3 łódka i pan mówi:
- Wchodź Jasiu bo się utopisz.
- Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
No i Jasiu się utopił.
Jest już w niebie i mówi do Boga:
- Boże ja w ciebie tak wierzyłem, czemu ty mnie nie uratowałeś?
- Bo ty głupi jesteś, ja po Ciebie trzy łódki wysłałem.


Jaś jest na kolonii.
Dostaje list, w którym rodzice napisali:
"Oto twoje 50 zł., o które prosiłeś.
P.S. 50 zł. pisze się z jednym zerem, a nie z dwoma."


Ksiądz mówi do Jasia:
- Jasiu powiedz dziesięć przykazań
Jasio na to:
- Dziesięć przykazań.


Na lekcji religii ksiądz kazał narysować rysunek związany z wybraną kolędą.
Jasiu narysował jeża.
Ksiądz pyta:
- Do jakiej to kolędy?
- Jeżu malusieńki.


Przychodzi biskup do szkoły i pyta się dzieci:
- Wiecie kim jestem?
- Nie - odpowiadają dzieci
Biskup pokazuje biskupi pierścień i pyta się:
- Wiecie kim jestem?
Jasio mu odpowiada:
- Chwalipiętą.

Jasiu siedzi na lekcji religii i ksiądz mówi, że Bóg jest wszędzie.
Jasiu się zgłasza i mówi:
- A czy u mojego dziadka w piwnicy tez jest?
- Oczywiście Jasiu
- Ale mój dziadek nie ma piwnicy.


Jasiu właśnie przeprowadził się do nowego miasta.
Poszedł do nowej szkoły.
Zakonnica na lekcji religii rozmawiała o przyszłości z dziećmi.
Pytała się o wymarzone zawody:
- Kim chcesz zostać jak dorośniesz Jasiu?
- Zostanę księdzem jak mój ojciec proszę siostry!


Jasiu wracając ze szkoły widzi księdza, który naprawia płot przygląda się, aż ksiądz pyta:
- Jasiu czy Ty chcesz zostać w przyszłości stolarzem?
- Nie proszę księdza, czekam tylko co ksiądz powie jak uderzy się młotkiem w palec!


W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi:
- Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką.
- Jutro? To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie!
- Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!


Jasiu, powiedz nam - pyta ksiądz na lekcji religii - Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie?
- Musimy grzeszyć, proszę księdza - pada odpowiedz.


Jasiu chwali się kolegom:
- Jestem silny jak byk, bo jem dużo mięsa.
Na to jeden ze słuchaczy:
- Wątpię. Ja na przykład jem dużo ryb, a nie umiem pływać.


Jasiu przychodzi ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamo, mamo dziś w szkole na matematyce uczyliśmy się o wódce!
- Jak to o wódce? - pyta mama.
- Tak o jakiś ćwiartkach.


Mama Pyta się Jasia
- Jasiu widzę, że się napiłeś
- Nie prawda
Mama zaskoczona mówi:
- Jasiu no chyba widzę, ile masz w sobie promili?
- Pss, co to jest 20 promili.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Pt sie 24, 2012 19:45

Jaś pyta mamę:
Mamo, dlaczego Kasia ma takie rozcięcie zamiast ptaszka.
Mama odpowiedziała:
Bo jak była mała to spadła na nóż.
Jaś na to:
Ach to babcia spadła na siekierę.


Jasio wraca po meczu do domu i mówi do babci:
- Tobie, to dobrze, bo nie interesujesz się sportem...
Na te słowa pobladła babcia zrywa się z miejsca i pyta przestraszona:
- A co, nasi przegrali?


Jasiu idzie się wykąpać, ale bardzo szybko wybiega z łazienki.
- Jasiu co się stało? - pyta mama
- W naszej wannie coś jest pomarszczonego
- Jasiu przecież przyjechała do nas babcia i się kąpie
- Ojej będę miał uraz do końca życia.


Jasiu pyta się babci:
- babciu umiesz wyciągnąć lewa nogę?
- umiem
- a prawą?
- umiem
- a obydwie?
- umiem
- no to jak umiesz to wyciągnij
- ale po co Jasiu?
- no bo ja słyszałem, że jak babcia wyciągnie nogi to będziemy mieli samochód.


Jasiu jest z babcią w kuchni i po obiedzie Babcia mówi:
- Odpocznę sobie nieco po tym obiedzie
Jasiu na to:
- nie odpoczywaj w kuchni - spoczywaj w pokoju.


Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.
A ona nie może jej zabić.
Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.
Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?
- Nie chce mi się.
Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.
A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty to zrobiłeś?
- Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w du***.


Jaś widzi na obrazku ludzki szkielet.
- Dziadku, co to jest?
- To jest szkielet.
Tyle zostaje z człowieka po śmierci.
- Aha! Czyli do nieba idzie tylko mięsko


Jasio pyta się dziadka:
- Dziadku a fujarka to jest instrument dęty czy szarpany?
- Ten instrument na pewno jest popluty.


Jasia ma odwiedzić dziadek.
Mama mówi do niego:
- Jasiu! Jak dziadek przyjedzie to go mocno ucałuj.
- Łae mamo, przecież bylem grzeczny.


Dziadku, czy mnie przyniósł bocian? - pyta Jasio.
- Tak.
- A moją siostrę też?
- Tak.
Jasio mruga do siostry i szepcze:
- Powiemy mu prawdę?!


Jaś mieszka z dziadkiem i widzi, że codziennie rano z dziadka pokoju wychodzi coraz lepsza laska.
W końcu nie wytrzymuje i pyta dziadka:
- Dziadku jak to robisz, że sprowadzasz takie fajne laski na noc?
Dziadek na to:
- Nie wiem wnuczku, po czym oblizał brwi językiem.


Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom, jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy.
W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię.
Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go, aby zademonstrował dzieciom swój talent naśladowcy głosu sowy.
- Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy - odpowiedział jej zdziwiony dziadek.
- Dziadku, a powiedz, jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada mu Jaś.
- Uchuchuchuchu.
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Re: O Jasiu

Postprzez Iwonka » Pt sie 24, 2012 19:51

Babciu co ty tam masz? - pyta Jasio zaglądając babci pod spódnicę.
- Kotka wnusiu
Jasio biegnie do dziadka i krzyczy:
- Dziadku, dziadku a babci usiadła na kotka aż mu język wyszedł.


Jasio pyta dziadka:
- Dziadku, masz 80 lat i słuchasz tylko muzyki techno?
- Bo tylko taką słyszę.


Dziadku, jestem z ciebie taki dumny, nauczyłam się od ciebie tylu mądrych rzeczy - mówi Jasiu
- Jakich?
- No wiesz, jak kichniesz, to zawsze zasłaniasz usta dłonią.
- Jasiu, jakże inaczej mógłbym złapać szczękę?


Babcia mówi do Jasia:
- Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.
- A kiedy?
- Dawno temu.
- Bardzo dawno?
- Bardzo.
- Gdy byłaś jeszcze małpką?


Babcia się pyta Jasia:
- Jasiu ile mam lat?
- Nie wiem, umiem liczyć tylko do stu.

Jasiu pisze z wakacji do babci.
"Kochana babciu piszę do Ciebie z wakacji bardzo wolno, bo mama wspominała mi często, że nie możesz już szybko czytać.


Budzi się Jasiu w nocy, idzie do łazienki, bierze pastę do zębów i podchodzi do łóżka babci.
odsłania jej kołdrę, koszulę i zaczyna ją smarować.
Smaruje, smaruje nagle babcia się przebudza i pyta:
- Jasiu co to?
- ŻEGNAJ PRÓCHNICO


Jasiu jest z babcią w kościele i jest wyznanie wiary.
Babcia mówi: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
A Jasiu: babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina.


Babcia do Jasia:
- Jak będziesz grzeczny to pójdziesz do nieba, a jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do piekła ...
- Babciuuuuu! A jakim trzeba być aby pójść do kina?

Przychodzi mama z pracy i idzie się wykąpać. Jasiu się pyta:
- Mamo mogę z tobą?
- Nie Jasiu.
- Mamo proszę.
- Dobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
- Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zajrzał pod piankę i się pyta:
- Mamo co to jest?
- Dżungla synku dżungla.
Wraca tata z pracy i idzie się wykąpać. Jasiu się pyta:
- Tato mogę z tobą?
- Nie.
- Proszę.
- Ddobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
- Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zagląda pod piankę i się pyta:
- Tato co to jest?
- Wąż koala synku wąż koala.
Przychodzi babcia i idzie się wykąpać. Jasio się pyta:
- Babciu mogę z tobą?
- Nie.
- Proszę.
- No dobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
- Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zajrzał pod piankę i się zapytał:
- Babciu co to jest?
- To są reflektory.
W nocy Jasiowi przyśniło się coś strasznego i chciał iść do rodziców gdy wszedł zaczął krzyczeć:
- Babciu zapalaj reflektory bo wąż koala wchodzi do dżungli!
Avatar użytkownika
Iwonka
Moderator
Moderator
 
Posty: 1665
Dołączył(a): So cze 09, 2012 15:49

Postprzez » Pt sie 24, 2012 19:51

 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Na wesoło

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron