Pewien stary Żyd wygrał w totka 15 mln zł. Jak zawsze przy takich okazjach zjechała się masa ludzisków i nawet TV. Reporterka się pyta:
- Co teraz dziadku zrobicie z tymi pieniędzmi? Na co wydacie ?
- No, na początek część na pewno na pomnik.
- Czyj pomnik?
- Jak to czyj?!?! Adolfa Hitlera!
Zaraz wyłączyli wszystkie kamery, przerwali transmisję, ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić. Reporterka się pyta:
- Czyj?!
- Adolfa Hitlera!
- Dlaczego?
Dziadek podwija rękaw i mówi:
- A kto mi te numery podyktował?!?!?
Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi, że za drzwiami czeka jakiś obdarty Żyd, który ma do pana barona interes. Obdartus obdartusem ale Rotschild nie byłby milionerem gdyby nie reagował na słowo "interes". Kazał wpuścić petenta. Obdartus wchodzi i nadaje: - Panie Rotschild, ja mam taki interes co my oba zarobimy po pół miliona w jeden dzień... - Pół miliona, ładny grosz... a co za interes? - Panie Rotschild ja słyszałem, że pan wydajesz córkę za mąż i dajesz pan zięciowi milion w posagu. - To prawda. - Panie Rotschild... ja ją wezmę za pół.
Rozdanie zadań w obozie
-Żydzi dziś grają w piłkę nożną!
-Hurrra gdzie boisko?
-Na polu minowym!
Hans podchodzi do żydów i mówi:
-Zrobię wam zawody .Będziecie się ścigać pierwszy i ostatni będzie rozstrzelany, a reszta będzie wolna
-Żydzi pomyśleli kogoś się zawsze wypchnie .I się zgodzili.
-A Hans do nich: dobrze pierwsza para na start.
Hitler przyjeżdża do obozu, w którym dowodził Hans i pyta go:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 50 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - rozkazuje Hitler.
Po miesiącu Hitler wraca i pyta:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 25 kg - mówi Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - nakazuje Hitler.
Wraca po miesiącu i znów pyta:
- Ile ważą średnio żydzi
- 8 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić!- mówi Hitler.
Wraca po miesiącu, patrzy a Hans siedzi i płacze więc pyta:
- Co się stało, że płaczesz
- Żydzi na komarach uciekli..
Żydki w łaźni ,czekają z trwogą woda poleci czy gaz ,minuta za minutą napięcie wzrasta Nareszcie woda woda cieszą się wszyscy ,jeden tylko mały żydek siedzi w rogu i lamentuje.
-czego beczysz toż to woda nie gaz!
-właśnie woda ,a odpływ ktoś widział?
Przychodzi Rabinowicz do domu publicznego.
- Zamawiam minetę po żydowsku - mówi do burdelmamy.
- Hmmm... - burdelmama zaskoczona. - Nie za bardzo wiem, jak to idzie, ale zaraz zawołam naszą najlepszą pracownicę, ona wszystko wie!
Biegnie do swojej najbardziej doświadczonej pracownicy i pyta:
- Przyszedł Rabinowicz! Zażyczył sobie minetę po żydowsku! Umiesz?
- Oczywiście - odpowiada doświadczona pracownica. - Nie będzie żadnych problemów!
Rabinowicz zadowolony bierze pod rękę prostytutkę i udaje się z nią do sypialni. Kiedy tylko zamykają się za nimi drzwi, kobieta chwyta Rabinowicza kurczowo za ramię i wyjaśnia:
- Wiesz! Wstyd mi było przed burdelmamą się przyznać, że nie wiem jak jest mineta po żydowsku! Nauczysz mnie? Proszę... Zapłacisz tylko pół ceny!
Rabinowicz:
- No właśnie! I o to chodzi, o to chodzi...
Przychodzi facet do lekarza:
-Chcę się wykastrować.
-Ale...
-Panie ja muszę i już!
-No dobra.
Po operacji lekarz pyta:
-A po co się pan kastrował?
-Poznałem dziewczynę.
-No i?
-Ona jest Żydówką.
-No i?
-Chcę wziąć z nią ślub. I do tego było mi potrzebne kastrowanie.
-A nie chodzi czasem o obrzezanie?
-A co ja powiedziałem?
W Nowym Jorku pewien imigrant żydowski zgłasza się do pracy w sklepie
konfekcyjnym, należącym do Amerykanina.
- Z jakich stron pochodzisz? - pyta przyszły chlebodawca.
- Jestem Amerykaninem.
- A gdzie się urodziłeś?
- W Grodnie.
- To jak możesz być Amerykaninem, skoro urodziłeś się w Grodnie?
- A gdybym się urodził w stajni, to byłbym koniem?
Przychodzi żyd do Rabina:
-Rabi ty mnie ratuj!!
10 dzieci żona z 11-tym w ciąży.
Co ja mam robić?
Rabin otwiera Talmud patrzy, patrzy a w końcu mówi:
-Słuchaj Icek, w Talmudzie napisano że jak żyd nie chce mieć więcej dzieci, to trzeba mu obciąć jądro.
Icek dał sobie obciąć i poszedł do domu.
Za rok Icek przychodzi na powrót do Rabina:
-Rabi ty mnie ratuj.
11 dzieci żona z 12-tym w ciąży co ja mam robić?
Rabin otwiera Talmud patrzy, patrzy a w końcu mówi:
-Słuchaj Icek, w Talmudzie napisano że jak żyd nie chce mieć więcej dzieci, a obcięto mu jedno jądro to trzeba mu obciąć drugie jądro.
Icek dał sobie obciąć drugie jądro i poszedł do domu.
Za rok Icek przychodzi na powrót do Rabina:
-Rabi ty mnie ratuj
12 dzieci żona z 13-tym w ciąży co ja mam robić?
Rabin otwiera Talmud patrzy, patrzy a w końcu mówi:
-Słuchaj Icek, w Talmudzie napisano że jak żyd nie chce mieć więcej dzieci,
a obcięto mu oba jądra
to obcięto jądra nie temu żydowi.
Hans mówi do Żydów:
- Żydy, dziś na obiad wieprzowina.
Żydy:
- Hura! Hura! Hura!
Hans:
- Cicho świniaki.